Już za 7 dni Walentynki. Czy z tej okazji przygotowujecie dla Waszych partnerów/partnerów jakieś specialne miłosne menu?Podzielcie się swoimi przepisami i pomysłami
7 lutego 2012 12:54 | ID: 741716
Plany są na razie z mojej strony.Wyjście na dobrą kolację oraz spacer.
7 lutego 2012 13:53 | ID: 741761
A ja myślałam o upieczeniu ciasta w kształce serca, bo mam cukrusia,ale szukam przepisu...
7 lutego 2012 14:43 | ID: 741800
A macie jakieś pomysły na pozywne przekąski?
7 lutego 2012 19:30 | ID: 741922
Może i ja bym coś przygotowała? tylko co..................
7 lutego 2012 22:07 | ID: 741998
Takim miłym zaskoczeniem jest to co popularne.Lazania,spaghetii,owocowa sałatka(same owoce),sałatka grecka,Shoarma z sosem czosnkowym do tego frytki i surówka,pomidory z mozzarelą,a coś słodkiego Tiramisu,galaretka z owocami z bita śietaną,truskawki z czekoladą.Trochę pomysłów jest:)
7 lutego 2012 23:02 | ID: 742033
Walentynkowe menu musi być lekkie i łatwostrawne, żeby móc poszaleć później, żeby nie było kłopotliwych wzdęć, żeby nie siadło na żołądku i żeby nie dostać rozwolnienia. Piszę to całkiem poważnie. Kiedyś dostałam po pizzy zatrucia pokarmowego i pół nocy z wc nie wychodziłam. Nie było to co prawda w Walentynki, ale ta pizzeria 14 lutego jest oblegana... ja się tam nie wybieram więcej. Wyobrażacie sobie takie rewelacje w Walentynki?
8 lutego 2012 11:42 | ID: 742300
JeszczeBardziej ma jak najbardziej rację! :) Dodam jeszcze od siebie, że lepiej zbyt nie wydziwiać na Walentynki. Ja kiedyś "zaprosiłam" męża na kolację walentynkową na którą przygotowałam (dodam,że pierwszy raz) owoce morza z ryżem. Podałam to elegancko, ryż uformowałam w wieżyczki, polałam oliwą. I dopiero pod koniec robienia uświadomiłam sobie jak małe są nasze porcje! Ja cały dzień latałam, byłam więc głodna jak wilk, mąż podobnie, chociaż dzielnie udawał, że nie. Ale kiedy po kolacji, po raz kolejny głośno zaburczało nam w brzuchu, zaczęliśmy się śmiać i stwierdziliśmy, że zamówimy pizze. Dodam jeszcze, że moje danie wcale nie smakowało tak cudowanie jak się spodziewałam. W tym roku podam karkówkę w czerwonym sosie, mąż uwielbia, a dawno nie jedliśmy. Do tego czerwone wino. Na przekąski podam ser pleśniowy, oliwki i winogrona (uwielbiamy), a na deser robię muffiny w kształcie serc i pralinki sercowe. W weekend pędzę do sklepu po jakiś ładny strój. A we wtorek podrzucę młodego mamie. ;)
8 lutego 2012 13:19 | ID: 742398
Ja dziś pomyślałam o mąłych afrodyzjakach :) Może krewetki?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.