Od zawsze kojarzą mi się z Wigilią.
Najbardziej lubię gdy są twarde.
A Wy znacie je? Lubicie?
6 grudnia 2011 17:33 | ID: 697417
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
6 grudnia 2011 17:41 | ID: 697418
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
6 grudnia 2011 17:42 | ID: 697419
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
To są takie małe ciasteczka z makiem. Najlepsze są jak są cholernie twarde (podobnie jak suchary)
6 grudnia 2011 18:03 | ID: 697424
Ja też nie słyszałam o czymś takim :) Ale wyglądają smakowicie :)
6 grudnia 2011 18:04 | ID: 697425
Również nie widziałam czegoś takiego:) Ale mogą być smaczne:) One są słodkie czy słone-jak krakersy?
6 grudnia 2011 18:12 | ID: 697429
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
i ja!!!
6 grudnia 2011 18:36 | ID: 697435
słyszałam o nich , ale sama nigdy ich nie robiłam ...
6 grudnia 2011 18:41 | ID: 697438
A ja wiem co to jest!!!
Moja mama zawsze robiła je na Wigilię. Jest to tradycja wileńska.
Śliżyki robi się z ciasta drożdżowego. Można z makiem i miżna bez. Technika podobna jak przy kopytkach. I piecze się je. A podaje z kompotem . Ja nigdy nie lubiłam takich rozmiękłych. Ale uwielbiałam je chrupać. I sama nigdy ich nie robiłam.
Właśnie rozmawiam o nich z Olą i jednak w tym roku upiekę. Takie z makiem.
6 grudnia 2011 18:43 | ID: 697441
A ja wiem co to jest!!!
Moja mama zawsze robiła je na Wigilię. Jest to tradycja wileńska.
Śliżyki robi się z ciasta drożdżowego. Można z makiem i miżna bez. Technika podobna jak przy kopytkach. I piecze się je. A podaje z kompotem . Ja nigdy nie lubiłam takich rozmiękłych. Ale uwielbiałam je chrupać. I sama nigdy ich nie robiłam.
Właśnie rozmawiam o nich z Olą i jednak w tym roku upiekę. Takie z makiem.
No chociaż Ty jedna Wandziu je znasz :)
6 grudnia 2011 19:25 | ID: 697481
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
U nas tego nie ma :(
6 grudnia 2011 19:54 | ID: 697516
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
Ja tak samo.
6 grudnia 2011 22:34 | ID: 697650
Nie mam pojęcia co to jest...
7 grudnia 2011 16:23 | ID: 698158
Jestem zdziwiona, że tak mało osób je zna!
7 grudnia 2011 16:48 | ID: 698176
Pierwszy raz na oczy widzę. Ale jeśli pochodzą z wileńszczyzny to musze o nie zapytać babcię. Ciekawe, czy u nich się takie robiło?
7 grudnia 2011 16:51 | ID: 698180
Pierwszy raz na oczy widzę. Ale jeśli pochodzą z wileńszczyzny to musze o nie zapytać babcię. Ciekawe, czy u nich się takie robiło?
Koniecznie się zapytaj :) u mnie zawsze przed świętami są w sklepach
7 grudnia 2011 18:18 | ID: 698219
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
To są takie małe ciasteczka z makiem. Najlepsze są jak są cholernie twarde (podobnie jak suchary)
Chyba coś takiego (ale inaczej się nazywa) za mojego dzieciństwa sprzedwano pod cmentarzami 1 listopada. Tylko było nawleczone na nitkę.
7 grudnia 2011 18:40 | ID: 698228
Znam. Jadałam u sióstr Ojca, bo w domu, gdzie gospodynią była Wielkopolanka- moja Mama, takiej potrawy nie serwowano. Podaje się je również z mleczkiem makowym- tak było u moich ciotek. Mnie osobiście nigdy nie smakowały ani w dzieciństwie, ani potem.
7 grudnia 2011 18:43 | ID: 698229
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
To tak samo jak ja. Co to?
To są takie małe ciasteczka z makiem. Najlepsze są jak są cholernie twarde (podobnie jak suchary)
Chyba coś takiego (ale inaczej się nazywa) za mojego dzieciństwa sprzedwano pod cmentarzami 1 listopada. Tylko było nawleczone na nitkę.
Kasiu masz na mysli obwazanki,ktore kupuje co roku pod cmentarzem:)
A o slizykach I raz w zyciu slysze.
7 grudnia 2011 19:01 | ID: 698234
Pierwszy raz słyszę i widzę coś takiego :)
ja też :) nazwa przecudna :)
7 grudnia 2011 21:50 | ID: 698353
Też nie znam i nie widziałam.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.