Ostatnio kościół trochę miesza z możliwością spalania zwłok. A jestem ciekaw gdzie Wy wolelibyście być pochowani i jakie jest Wasze podejście do pochówku ?
Zaloguj się, aby móc głosować.
| Wyniki | |||
| w trumnie |  | 8 | 28,6% | 
| w urnie |  | 18 | 64,3% | 
| inne |  | 2 | 7,1% | 
Liczba głosów: 28
(Data wygaśnięcia: 2011-11-29 23:59:00)
                                   29 października 2011 11:01 | ID: 670575
                  29 października 2011 11:01 | ID: 670575
              
Chciałabym aby mnie skremowano. Są w Olsztynie miejsca na urny. Na myśl, że zżerają mnie robaki i zamieniam się w próchno niedobrze mi się robi. A w sercach bliskich i tak zostanę żywa. Może i to jest nie na rekę KK ale to już jest problem tej instytucji. Bo wydaje mi się , że nie postawy księży. Skoro do tej pory można tak było robić , to z jakiego powodu teraz ma być inaczej. Co takiego nowego zaistniało w relifii katolickiej? A na pewno nie chę być przykryta ciężkimi granitowymi płytami, bo tak jest dobrze widziane i bogato. Jeśli już będą problemy z kremacją , to chciałabym nagrobek skromny z możliwością sadzenia kwiatów.
                                   29 października 2011 11:04 | ID: 670577
                  29 października 2011 11:04 | ID: 670577
              
Też bym wolała być skremowana i pochowana w urnie. Nienawidzę robali i podobnie jak Dunia, na samą myśl o tym, że miałabym się stać ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego przechodzą mnie dreszcze.
                                   29 października 2011 11:09 | ID: 670578
                  29 października 2011 11:09 | ID: 670578
              
Lubię ekologiczne rozwiązania;) W unie.
                                   29 października 2011 11:20 | ID: 670583
                  29 października 2011 11:20 | ID: 670583
              
Odnoszę wrażenie, że będzie mi to już doskonale obojętne...
                                   29 października 2011 11:24 | ID: 670584
                  29 października 2011 11:24 | ID: 670584
              
Odnoszę wrażenie, że będzie mi to już doskonale obojętne...
Trudno nie zgodzić się z Tobą. No, a jeśłi jest tak, że po śmierci mamy inne życie poza ziemskie i nasza dusza bedzie świadoma co dzieje się z ciałem? To już chyba nie będzie nam to obojętne.
                                   29 października 2011 11:44 | ID: 670589
                  29 października 2011 11:44 | ID: 670589
              
Mnie by mogli rozsypać. Chciałabym zostać po śmierci spalona, a zanim by się to stało nie mam nic przeciwko przeszczepom, jeśli tylko coś będzie zdatne.
                                   29 października 2011 15:22 | ID: 670665
                  29 października 2011 15:22 | ID: 670665
              
Jakoś jeszcze o tym nie myślę;)
                                   29 października 2011 16:09 | ID: 670685
                  29 października 2011 16:09 | ID: 670685
              
W zasadzie to ja też nic nie planuję, ale nie podoba mi się to, że cmentarze zajmują tyle miejsca i że trumny są tak drogie. Myślę ekonomicznie.
                                   29 października 2011 18:31 | ID: 670706
                  29 października 2011 18:31 | ID: 670706
              
Szczerze to mi to obojetne.
                                   29 października 2011 18:45 | ID: 670707
                  29 października 2011 18:45 | ID: 670707
              
A ja bym chciala bycskremowana i pochowana w urnie, nie chce zeby zzeraly mnie robaczki,bleh...a dwa urny jakos bardziej mi sie podobaja:)...a po smierci chetnie oddam komus swoje organy jesli to komus by pomoglo uratowac zycie i moje organy by sie do tego nadawaly,bo mnie one po smierci juz do niczego sie nie przydadza:)
                                   29 października 2011 18:59 | ID: 670711
                  29 października 2011 18:59 | ID: 670711
              
Równie mocno boję się robaków jak i ognia... Nie mam więc zdania!
                                   29 października 2011 19:27 | ID: 670719
                  29 października 2011 19:27 | ID: 670719
              
Ja wybrałam urnę nie ze względów ekologicznych z myślą o środowisku ani nie ze strachu przed robaczkami - jednak wolę oszczędzić rodzinie widoku w trumnie bo jakby nie patrzeć to jeden z najbardziej przytłączających podczas pogrzebu. Śmierć jest czymś naturalnym. Jeśli zginę przedwcześnie w tragicznych okolicznościach to tym bardziej - po co dodawać dramatyzmu sytuacji...
                                   29 października 2011 19:43 | ID: 670720
                  29 października 2011 19:43 | ID: 670720
              
w urnie ...
                                   29 października 2011 19:49 | ID: 670721
                  29 października 2011 19:49 | ID: 670721
              
Też bym wolała być skremowana i pochowana w urnie. Nienawidzę robali i podobnie jak Dunia, na samą myśl o tym, że miałabym się stać ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego przechodzą mnie dreszcze.
i ja się podpisuje pod tym
                                   29 października 2011 19:59 | ID: 670726
                  29 października 2011 19:59 | ID: 670726
              
przeraził mnie ten wątek
wybrałabym urnę, ale nie czas mi o tym myśleć!
                                   29 października 2011 20:36 | ID: 670742
                  29 października 2011 20:36 | ID: 670742
              
przeraził mnie ten wątek
wybrałabym urnę, ale nie czas mi o tym myśleć!
Po przeczytaniu tytułu także pierwsze co nasunęło mi się na myśl to: "NIEEEE! Ja jeszcze chcę żyć!" 
                                   29 października 2011 20:37 | ID: 670744
                  29 października 2011 20:37 | ID: 670744
              
Wolałabym urnę...
                                   29 października 2011 21:13 | ID: 670764
                  29 października 2011 21:13 | ID: 670764
              
przeraził mnie ten wątek
wybrałabym urnę, ale nie czas mi o tym myśleć!
No raczej!!!Nic nie wybieram,bo mnie sie marzy dłuugie zycie.Ani myślę umierać!
                                   29 października 2011 21:45 | ID: 670807
                  29 października 2011 21:45 | ID: 670807
              
Odnoszę wrażenie, że będzie mi to już doskonale obojętne...
Odnoszę podobne wrażenie:)
                                   29 października 2011 22:56 | ID: 670881
                  29 października 2011 22:56 | ID: 670881
              
Szczerze to mi to obojetne.
Mi też, nie myślałam nigdy o tym, nie wiem
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!