Robiliście kiedykolwiek własny makaron? Albo jadłyście robiony w domu? Ja muszę się pochwalić, że dziś robiłam pierwszy raz. Naprawdę nie jest trudny, tylko trochę czasochłonny. Mamy taką PRL-owską maszynkę do cięcia nitek:) Podobną do tej:
W środę ugotuję go do rosołu (bo na razie schnie) i ciekawa jestem efektu :)