Czasami się złościmy. To naturalne.
Lecz czy wiemy coś o złości?
Czy złość jest dobra czy zła?
Jak należy wyrażać złość?
11 sierpnia 2011 20:20 | ID: 609783
Przyjmuje się, że złość jest zła. A to nie jest prawdą.
( mamy o tym nawet artykuł https://www.familie.pl/profil/czerwona_panienka/2069,ZLOSC-PIEKNOSCI-SZKODZI.html )
Złość piękności szkodzi to powiedzenie, które pokazuje nam, jak negatywnie ludzie podchodzą do złości. A przecież odpowiednio wyrażana, może przynieść dobro.
11 sierpnia 2011 20:28 | ID: 609795
Oj dzisiaj byłam zła na męża oberwał kawałkiem kurczaka, rzadko sie zdarza, ale burza hormonów.....
11 sierpnia 2011 20:34 | ID: 609804
Oj dzisiaj byłam zła na męża oberwał kawałkiem kurczaka, rzadko sie zdarza, ale burza hormonów.....
Widzę, że potraktowałaś go łagodnie Co innego, jakby w użyciu były sztućce czy talerze
11 sierpnia 2011 21:26 | ID: 609879
Czasem jestem okropnie zła. Zdaża się to chyba każdemu. Swoją złość staram się trzymać "w ryzach". Kieruję nadmiar emocji na "dobre sprawy". Sprzątam, robię cięższe prace domowe, trzepię dywany... W ten sposób staram się rozładować złośc.
11 sierpnia 2011 21:39 | ID: 609897
Z natury jestem spokojna, aczkolwiek zdarza się czasem, że wybucham. Wydaje mi się, że złość to raczej coś niedobrego. U mnie złość, podobnie jak u Soni rodzi niesamowitą energię do wszystkiego. Sprzątam, prasuję, zmywam naczynia...
12 sierpnia 2011 05:16 | ID: 610065
Złosc - dobrze jest wyladowac.
Ja staram sie ja wyladowywac sprzatajac, piorac.
Nie zawsze sie da.
Czasem płaczac, ale to chyba naturalne.
A jak czasem wybuchne, to oj...:)
Głosno.
Nie rzucałam chyba jeszcze niczym...
12 sierpnia 2011 05:40 | ID: 610084
Sa różne rodzaję złości. Najgorsza jest taka połączona z bezsilnością. Kiedy nic nie możesz poradzić a widzisz, ze źle się dzieje albo, ze ktoś źle postępuje. I nie słucha Twoich akurat dobrych rad. Bo już z doświadczenia wiesz, że jest to złe. I wtedy nie pomaga ani sprzątanie ani gotowanie. Ciągle o tym myślisz i sama wpadasz w deprechę.
12 sierpnia 2011 07:10 | ID: 610108
no pewnie, że sięzłoszczę:) z wyrażaniem zlości już gorzej u mnie raczej tłumię emocje w sobie niestety
12 sierpnia 2011 22:34 | ID: 610695
typowy wulkan ze mnie, jak wybucham to nikt sie nie uchroni.. a wybucham często, codziennie chyba, taki charakter chyba już mam wyssany z mlekiem matki. Nawet wiele lat odreagowywania na treningach nie dało efektów, po prostu jak mnie coś wkurzy to musze pokrzyczeć, porzucać potrzaskać drzwiami lecz nigdy nikogo nie skrzywdziłam (fizycznie).
16 sierpnia 2011 11:34 | ID: 612621
Moja złość wylewa się ze mnie sama i to najgorsza z moich cech.
16 sierpnia 2011 12:51 | ID: 612659
Złość jest potrzebna. Choć ja nie bardzo umeim ją wyładowywać.
16 sierpnia 2011 13:19 | ID: 612675
Ciągle uczę się wyrażać złość w sposób konstruktywny.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.