Prawie połowa lipca w dzień targowy , sezon owocowy trwa a z owoców na rynku : czerwona porzeczka i czarna w ilościach śladowych; trochę jabłek, ciut więcej śliwek i importowane brzoskwinie. Acha i jedna pani ze skrzynką mizernych czarnych jagód. A wszystko w takie powalającej cenie. Gdzie są te pełne wymarzone pełne stragany?