Mnie dzisiejsza pogoda pokrzyżowała plany. Miał być grill (patrz: mój blog), popołudnie spędzone w ogrodzie z rodzinką, a będzie nuda w domu.
Czy Wy też mieliście jakieś plany na dziś i przez pogodę musieliście je zmienić?
3 lipca 2011 10:19 | ID: 577403
Ja na szczęście nie miałam żadnych innych planów niż poklikanie sonie i poczytanie książki i chwila ćwiczeń - wszystko pod dachem.
Ale wiesz co? Gdybyście mieli jakieś spore zadaszenie, to taki grill w deszczową pogodę byłby świetną sprawą. Ja chciałabym zorganizować grilla w niepogodę. Wyobrażasz sobie jak każdy będzie czekał na gorącą kiełbaskę, żeby się rozgrzać? I ten aromat przecież nie jest tak samo piękny w upalny dzień, tylko zawsze bardziej intryguje kiedy jest chłodno.
3 lipca 2011 10:33 | ID: 577415
Mielismy w planach wyjście na nasz orlik po południu...Ciekawe co z tego wyjdzie.... Jak narazie pogoda nieciekawa...Poza tym niebardzo się czuję;(
3 lipca 2011 10:47 | ID: 577425
Jak to nuda w domu?! Jedzenie można przygotować w piekarniku, pianki upiec nad ogniem z kuchenki gazowej, można malowac, grać w gry rodzinne i ogólnie cieszyć się tylko sobą. Proponuję schować piloty od telewizora, bo to złodziej czasu i wyłączyć komputer. Nie wiem czy masz dzieci a jeśli masz to w jakim wiek, gdyż nie mogę oglądać Twojej prezentacji apis74.
Moja niespełna dwuletnia córcia zakochała się w takij pogodzie. Nie jest mocno zimno więc ubiera kaloszki z żabą, które oczywiści kupiła jej ukochana babunia, do tego bierze parasolkę z księżniczką, którą wczoraj dostała od babci Kisi (Krysi) i na spacerek w poszukiwaniu największych kałuż... Dziś, gdy niedawno położyła się do łóżeczka, by odpocząć... musiałam podstępem schować jej deszczowy przybornik, bo zaraz po drzemce jedziemy do babci, gdzie oczywiście obydwie królewny będą ganiały biedne koty :D Na szczęście, gdy już rosyjski niebieski Ziutek, bury dachowiec Mruczek i dziki tricolor się zmęczą i pochowają w najdalsze kąty - zostaje zawsze wierny birmański Zuzanek, który wręcz uwielbia znęcanie się nad nim i wtedy jest najszczęśliwszy i tu role się odmieniają, bo nawet gdzy dziewczynki się zmęczą i mają dość, to on nie daje im spokoju i gania je po pokojach robiąc im kocie baranki :)
3 lipca 2011 10:51 | ID: 577429
My mieliśmy spędzić dzień na dworze, na razie z planów nici.
3 lipca 2011 11:17 | ID: 577456
Ja na szczęście nie miałam żadnych innych planów niż poklikanie sonie i poczytanie książki i chwila ćwiczeń - wszystko pod dachem.
Ale wiesz co? Gdybyście mieli jakieś spore zadaszenie, to taki grill w deszczową pogodę byłby świetną sprawą. Ja chciałabym zorganizować grilla w niepogodę. Wyobrażasz sobie jak każdy będzie czekał na gorącą kiełbaskę, żeby się rozgrzać? I ten aromat przecież nie jest tak samo piękny w upalny dzień, tylko zawsze bardziej intryguje kiedy jest chłodno.
Gdyby tylko padał deszcz ... ale zimno i silny wiatr naprawdę nie zachęcają do grilla. Wiatr w porywach jest tak silny, że nasz grill mógłby wylądować na trawie :( (pomimo że jest ogromny - średnica 57 cm)
3 lipca 2011 11:25 | ID: 577461
Jak to nuda w domu?! Jedzenie można przygotować w piekarniku, pianki upiec nad ogniem z kuchenki gazowej, można malowac, grać w gry rodzinne i ogólnie cieszyć się tylko sobą. Proponuję schować piloty od telewizora, bo to złodziej czasu i wyłączyć komputer. Nie wiem czy masz dzieci a jeśli masz to w jakim wiek, gdyż nie mogę oglądać Twojej prezentacji apis74.
Moja niespełna dwuletnia córcia zakochała się w takij pogodzie. Nie jest mocno zimno więc ubiera kaloszki z żabą, które oczywiści kupiła jej ukochana babunia, do tego bierze parasolkę z księżniczką, którą wczoraj dostała od babci Kisi (Krysi) i na spacerek w poszukiwaniu największych kałuż... Dziś, gdy niedawno położyła się do łóżeczka, by odpocząć... musiałam podstępem schować jej deszczowy przybornik, bo zaraz po drzemce jedziemy do babci, gdzie oczywiście obydwie królewny będą ganiały biedne koty :D Na szczęście, gdy już rosyjski niebieski Ziutek, bury dachowiec Mruczek i dziki tricolor się zmęczą i pochowają w najdalsze kąty - zostaje zawsze wierny birmański Zuzanek, który wręcz uwielbia znęcanie się nad nim i wtedy jest najszczęśliwszy i tu role się odmieniają, bo nawet gdzy dziewczynki się zmęczą i mają dość, to on nie daje im spokoju i gania je po pokojach robiąc im kocie baranki :)
Jeśli jest tylko deszcz to też z Julką chodzę po kałużach, ale przy tak silnym wietrze jest problem z utrzymaniem parasola w pionie.
W określeniu "nudy" miałam na myśli brak możliwości wyjścia na dwór i zabaw na dworze. Oczywiście jak znam życie to będziemy się bawić w sklep, malować farbami, robić laurki, bawić się w "niewidzialnych" gości, wyklejać książeczki, budować z klocków dom dla Nodiego i jego autka, czy puszczać "zajączki" na ścianie itp. ale cóż to są za zabawy w porównianiu ze skakaniem na trampolinie, graniem w kometkę, pluskaniem się w baseniku, budowaniem babek z piasku czy zbieraniem "smakołyków" w ogrodzie?
3 lipca 2011 11:39 | ID: 577481
Chcialam się wybrać na Jaćwieski festyn archeologiczny... ;(
3 lipca 2011 11:40 | ID: 577483
mial byc grill... MIAL BYC.......
3 lipca 2011 16:38 | ID: 577672
nam pokrzyżowała plany i to bardzo:( ale co zrobic
3 lipca 2011 16:51 | ID: 577680
Oj tak, my dzis mieliśmy być w Stegnie!
3 lipca 2011 17:02 | ID: 577690
Mieliśm dzisiaj jechać do mojej Mamy :( Odpust dzisiaj...
3 lipca 2011 18:45 | ID: 577769
Na dzisiaj nic nie planowaliśmy tak więc pogoda jako taka nie była nam "potrzebna" - chociaż cały dzień nie padało, teraz dopiero popaduje...
3 lipca 2011 19:12 | ID: 577791
Wiele zaplanowanych imprez zostało dowołanych np. otwarcie sezonu nad jeziorem. Pogoda ma bardzo duży wpływ na nasze życie. I nam pokrzyżowała plany. Bo chyba każdy wolałby spacerować niż siedzieć w domu nawet jeśli wymyślimy coś fajnego. Tak bardzo zawsze czekamy na lato...
3 lipca 2011 20:07 | ID: 577866
Wiele zaplanowanych imprez zostało dowołanych np. otwarcie sezonu nad jeziorem. Pogoda ma bardzo duży wpływ na nasze życie. I nam pokrzyżowała plany. Bo chyba każdy wolałby spacerować niż siedzieć w domu nawet jeśli wymyślimy coś fajnego. Tak bardzo zawsze czekamy na lato...
Też mieliśmy tam jechać:(((
3 lipca 2011 20:09 | ID: 577869
Mieliśm dzisiaj jechać do mojej Mamy :( Odpust dzisiaj...
My też, tylko Maja z mężem pojechała do babci. Ja z Marysią zostałyśmy w domu.
4 lipca 2011 12:00 | ID: 578566
U nas w piątek miał być przegląd zespołów. Nie wiem, czy się odbył, pogoda była kiepska - desczowa. I żadne hałasy nie dobiegały.
Przedwczoraj i wczoraj nie przeszkadzało mi, że było zimno i że padało. Zajmowałam się bowiem moim chorym mężczyzną.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.