Tragiczne wypadki, o których mówią media. Aż włos się jeży na głowie, gdy słyszy się takie statystyki. Ale Polak jak to Polak - biesiada, piwko, kierownica, brawura, wypadek, śmierć - rzeczywistość polskich długich weekendów. Smutne
26 czerwca 2011 19:14 | ID: 571407
Sześć osób zginęło na tej przeklętej 7-emce! Zbiera ona wielkie żniwo
26 czerwca 2011 19:56 | ID: 571446
W Warmińsko-mazurskim nie było wcale lepiej:(((( A mial być bvezpiecny weekend... Widocznie kirowcy nie wzięli sobie do głowy TYCH wiadomości:((((
26 czerwca 2011 22:38 | ID: 571573
W środę sama byłam świadkem wypadku/ straszny widok. Dlaczego tyle nieuwagi na drogach?
26 czerwca 2011 22:39 | ID: 571577
A jaki kierowca przyzna się albo zdaje sobie sprawę, że źle jeździ? Że lepiej nie wsiadać do auta? Żaden.
26 czerwca 2011 22:46 | ID: 571588
Dzisiaj od rana o tym z mężem rozmawialiśmy a jeszcze po tym tragicznym wypadku, w którym zginął syn naszego sąsiada z piętra to tylko czekaliśmy na telefony od dzieci, że szczęśliwie dojechali, syn do Zielonki, córka do Łomży... przed Łomżą mówili, że też był wypadek ale na szczęście nic nikomu się nie stało...
Mąż był u naszego znajomego zapytać się czy potrzebuje jakieś pomocy - na razie nie bo prokurator jeszcze mu nie wydał ciała syna - no szok. Nie chce mi się wierzyć, że już go na klatce nie spotkam i nie pogadam...
26 czerwca 2011 22:50 | ID: 571597
Dzisiaj od rana o tym z mężem rozmawialiśmy a jeszcze po tym tragicznym wypadku, w którym zginął syn naszego sąsiada z piętra to tylko czekaliśmy na telefony od dzieci, że szczęśliwie dojechali, syn do Zielonki, córka do Łomży... przed Łomżą mówili, że też był wypadek ale na szczęście nic nikomu się nie stało...
Mąż był u naszego znajomego zapytać się czy potrzebuje jakieś pomocy - na razie nie bo prokurator jeszcze mu nie wydał ciała syna - no szok. Nie chce mi się wierzyć, że już go na klatce nie spotkam i nie pogadam...
Grażynko to w tym wypadku gdzieś u nas na Mazurach zginął syn sąsiadów.czytałam o jakimś wypadku 23 latek zginął......przykra sprawa:(
26 czerwca 2011 23:00 | ID: 571622
ja dzisiaj wracalam z olsztyna i na skrzyzowaniu z droga na barczewo samochod w rowie lezal,nikogo juz tam nie bylo,ale samochod rozbity zostal
26 czerwca 2011 23:09 | ID: 571638
Dzisiaj od rana o tym z mężem rozmawialiśmy a jeszcze po tym tragicznym wypadku, w którym zginął syn naszego sąsiada z piętra to tylko czekaliśmy na telefony od dzieci, że szczęśliwie dojechali, syn do Zielonki, córka do Łomży... przed Łomżą mówili, że też był wypadek ale na szczęście nic nikomu się nie stało...
Mąż był u naszego znajomego zapytać się czy potrzebuje jakieś pomocy - na razie nie bo prokurator jeszcze mu nie wydał ciała syna - no szok. Nie chce mi się wierzyć, że już go na klatce nie spotkam i nie pogadam...
Grażynko to w tym wypadku gdzieś u nas na Mazurach zginął syn sąsiadów.czytałam o jakimś wypadku 23 latek zginął......przykra sprawa:(
On zginął w sobotę o godz. 9 od naszego miasteczka 4km w miejscowości Kozaki... podawali tę informację na pasku w TVN24 i my nawet nie zdawaliśmy sobie sprawę, że to chodzi o niego... dla nas to był totalny szok !!! Miał on tylko 23 lata.
http://www.goldap.info/na-sygnale/6756-smiertelny-wypadek-pod-kozakami.html
26 czerwca 2011 23:14 | ID: 571650
Dzisiaj od rana o tym z mężem rozmawialiśmy a jeszcze po tym tragicznym wypadku, w którym zginął syn naszego sąsiada z piętra to tylko czekaliśmy na telefony od dzieci, że szczęśliwie dojechali, syn do Zielonki, córka do Łomży... przed Łomżą mówili, że też był wypadek ale na szczęście nic nikomu się nie stało...
Mąż był u naszego znajomego zapytać się czy potrzebuje jakieś pomocy - na razie nie bo prokurator jeszcze mu nie wydał ciała syna - no szok. Nie chce mi się wierzyć, że już go na klatce nie spotkam i nie pogadam...
Grażynko to w tym wypadku gdzieś u nas na Mazurach zginął syn sąsiadów.czytałam o jakimś wypadku 23 latek zginął......przykra sprawa:(
On zginął w sobotę o godz. 9 od naszego miasteczka 4km w miejscowości Kozaki... podawali tę informację na pasku w TVN24 i my nawet nie zdawaliśmy sobie sprawę, że to chodzi o niego... dla nas to był totalny szok !!! Miał on tylko 23 lata.
http://www.goldap.info/na-sygnale/6756-smiertelny-wypadek-pod-kozakami.html
To o tym wypadku czytałam Na Gazecie Olsztyńskiej.................brak słów.
27 czerwca 2011 09:18 | ID: 571854
Najgorsi to Ci debile, za przeproszeniem co prowadzą po kielichu. Jadą jak wariaci i zabierają życie sobie i innym na drogach.
Dlatego nie lubię jeździć w trasy w długie weekendy, wtedy statystyki są zawsze tragiczne :( a przeżyłam poważny wypadek w swoim życiu, więc wiem jak to jest :(
27 czerwca 2011 10:11 | ID: 571903
Miniony weekend to prawie 2800 osób zatrzymanych po pijaku za kółkiem... aż się w głowie nie mieści. Ilu nie zatrzymali????
27 czerwca 2011 10:54 | ID: 571946
Miniony weekend to prawie 2800 osób zatrzymanych po pijaku za kółkiem... aż się w głowie nie mieści. Ilu nie zatrzymali????
To straszne!!!!
27 czerwca 2011 11:20 | ID: 571987
Ten wypadek w warmińsko-mazurskim wydarzył sie niestety przy mojej miejscowości. Cały czas o tym myślę... Z auta, które było prawidłowo prowadzone zginęło dwóch meżczyzn po trzydziestce. Może mieli małe dzieci... I co z tego, że człowiek prawidłowo prowadzi swój samochód, na drodze zawsze może pojawić sie pirat.
W aucie, które spowodowało wypadek jechali młodzi ludzie, po około 25 lat. Prawdopodobnie wracali z dyskoteki. Niestety, już nigdy nie dojadą...
29 czerwca 2011 16:21 | ID: 573967
Tragiczne wypadki, o których mówią media. Aż włos się jeży na głowie, gdy słyszy się takie statystyki. Ale Polak jak to Polak - biesiada, piwko, kierownica, brawura, wypadek, śmierć - rzeczywistość polskich długich weekendów. Smutne
Beztroska to jedno , brawura to drugie , ale stan Naszych dróg to trzeci problem . W większości były one dobre ale przed wojną - samo położenie "dywanika" z asfaltu na coś co kiedyś "szosą" nazywano ,problemu nie załatwi . Drogi jak były tak pozostały wąskie i kręte żle wyprofilowane, z głębokimi rowami po obu stronach , nawet nie piszę o drzewach bo to normalka. Jest olbrzymia różnica nawet w przyczepności kół przy ostrym hamowaniu .
29 czerwca 2011 16:23 | ID: 573970
Mój mąż też wszystko zwala na stan dróg. A mnie krew zalewa jak z nim o tym rozmawiam. Bo drogi to fakt do którego trzeba sie ustosunkować właczając wyobraźnię. A jak ktoś za kółkiem dostaje wielkie jaja to juz inna sprawa.
29 czerwca 2011 16:41 | ID: 573986
Mój mąż też wszystko zwala na stan dróg. A mnie krew zalewa jak z nim o tym rozmawiam. Bo drogi to fakt do którego trzeba sie ustosunkować właczając wyobraźnię. A jak ktoś za kółkiem dostaje wielkie jaja to juz inna sprawa.
Tu nie chodzi czy ja mam cynaderki w gaciach , czy grejfruty z bambusem. Do 'jazdy" po drodze nie jest to istotne .Chodzi o zasadę czasy się zmieniają dzisiaj nie jeżdzimy już do kościółka wozem drabiniastym , ani nie chodzimy "piechty" . Czas iść chyba z postempem . A zwalać wszystko na kierowców to ani ładnie , ani uczciwie .
29 czerwca 2011 16:42 | ID: 573987
Drogi drogami..Ale to droga jest winna wypadkom. Winni są ludzie, którzy jeżdżą jak idioci, lub na dwóch gazach...
30 czerwca 2011 00:30 | ID: 574201
Najgorsi to Ci debile, za przeproszeniem co prowadzą po kielichu. Jadą jak wariaci i zabierają życie sobie i innym na drogach.
Dlatego nie lubię jeździć w trasy w długie weekendy, wtedy statystyki są zawsze tragiczne :( a przeżyłam poważny wypadek w swoim życiu, więc wiem jak to jest :(
W tym wypadku co on zginął to przeżył kierowca, który miał 1,5 promila alkoholu w organizmie...
http://www.goldap.info/na-sygnale/6766-nowe-fakty-sobotniego-wypadku.html
1 lipca 2011 11:37 | ID: 575535
Fakt! To przegięcie "się nawalić" i siąść za kierownicą pojazdu . Takie coś "na zachodzie" nieprzejdzie , co nieznaczy że tam kierowca to calkowity abstynent. Tylko tan "inaczej" się jeżdzi.
1 lipca 2011 12:07 | ID: 575574
U nas i drogi i alkohol. I głupota - to przyczyny wypadków.
Młodzi chyba częściej pozwalają sobie na zbyt dużo niż starsi.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.