Najgorsza potrawa jaką jadłyście w życiu...Dla mnie to są flaki .A wy macie takie....
16 marca 2011 13:58 | ID: 454448
a krewetki ?
Robale? Blee...
Otóż to
16 marca 2011 13:59 | ID: 454453
...dużo osób nie lubi flaczków...Ich sprawa...
czasami gotuję, ale do flaków wołowych wrzucam sporo żołądeczków drobiowych, wcześniej ugotowanych i pokrojonych albo ugotowaną pierś kurczaka , również pokrojoną w paski...
ja lubię:-P
Nie przypominam sobie, żebym czegoś nie lubiła
Nie zjadłabym tylko baranich jąder, grilowanego penisa byka itp...
...Meliso, a skąd u Ciebie takie skojarzenia na potrawy się wzięły???
w życiu na myśl by mi to nie przyszło, ale faktycznie niektórzy to przecież wcinają i to jak:-PPP
to też ...mięsko...
16 marca 2011 14:02 | ID: 454456
a krewetki ?
Aniu krewetek w życiu nie jadłam...A móżdzek bleeeeeeeee..a tatara lubicie bo ja uwielbiam
16 marca 2011 14:03 | ID: 454457
a krewetki ?
Robale? Blee...
nie jadlam i nie zamierzam ale maz lubi ;/ i mu robię
16 marca 2011 14:06 | ID: 454464
Najgorsza potrawa jaką jadłyście w życiu...Dla mnie to są flaki .A wy macie takie....
Moje tez i zupa zacierkowa
16 marca 2011 14:27 | ID: 454503
Najgorsza rzecz jaką jadłam - a dokładnie spróbowałam zjeść ale przestałam bo co się będę katowała - to był obiad w jednym hotelu w Suwałkach. Danie dnia - żurek zaprawiony octem i dziwnie wyglądające oraz smakujące mięso. Rolada z indyka... przynajmniej tak stało w menu.
16 marca 2011 14:32 | ID: 454511
Moja mama kupuje sobie móżdżek i go smaży na patelni...a ja mam wtedy odruch wymiotny!
Ja nie zjem tatara!
Ja uwielbiam móżdzek. Jadałam go w dzieciństwie. Teraz chętnie bym zjadła, a.e po pierwsze nigdzie nie można kupić, a po drugie w dobie "wściekłych krów" tracę ochotę. Dawniej miesko było z własnej hodowli, to można było jeść wszystko. Natomiast "owoce morza" omijam z daleka (z wyjątkiem czekoladowych).
16 marca 2011 14:35 | ID: 454521
Najgorsza rzecz jaką jadłam - a dokładnie spróbowałam zjeść ale przestałam bo co się będę katowała - to był obiad w jednym hotelu w Suwałkach. Danie dnia - żurek zaprawiony octem i dziwnie wyglądające oraz smakujące mięso. Rolada z indyka... przynajmniej tak stało w menu.
danie dnia to jest to co nie idzie i chca sie pozbyc z tego co wiem i dlatego jest bleee
16 marca 2011 17:29 | ID: 454769
Chyba pizza w jednej knajpce, spalona od spodu i z góry O.o do dzisiaj się zastanawiam, jak ten miły pan to zrobił xD
16 marca 2011 17:33 | ID: 454774
najgorszymi potrawami jakie w życiu jadłam były potrawy mojej matki: zupa pomidorowa, rosół, krupnik- do dziś nie ruszę tych rzeczy. Nienawidzę też ryby po grecku a szczególnie tych okropnych warzyw w niej.
16 marca 2011 17:37 | ID: 454777
Czernina, może dlatego że byl w niej prawie sam ocet, fuuuu
16 marca 2011 17:38 | ID: 454779
Czernina, może dlatego że byl w niej prawie sam ocet, fuuuu
nigdy nie jadłam ale wiem też, że nigdy tego nie spróbuję.
16 marca 2011 17:45 | ID: 454788
Ja niecierpię móżdżku!!!! Ani robali!!!
16 marca 2011 17:50 | ID: 454797
Ja krewetki bardzo lubię:)
16 marca 2011 18:54 | ID: 454889
Ja najgorsza potrawę próbowałam jeść w szpitalu. Wybredna nie jestem ale tego nie dało się przełknąć. Był to pierwszy tak obrzydliwy posiłek w moim życiu. Była jakaś kula mięsa a i z wyglądu i smaku, bo uszczypnęłam okruszkę, nie dało sie tego przełknąć. Ziemniaków też nie ruszyłam.
Następnego dnia trochę się pocieszyłam jak zobaczyłam kopytka. Ale było to do chwili gdy nie zaczęłam tego jeść. Nie wiem z kąt ale w każdym była kupa skorupek od jaj!
16 marca 2011 19:02 | ID: 454905
Watrobka! i zupa szczawiowa...nie lubie tez flaczkow ani zadnych innych podrobow (nigdy nie probowalam ale mnie odrzucaja).
16 marca 2011 19:23 | ID: 454940
Flaki, tatar.
16 marca 2011 19:26 | ID: 454946
Ozory.na samo wspomnienie mnie odrzuca.
16 marca 2011 19:37 | ID: 454967
najgorszymi potrawami jakie w życiu jadłam były potrawy mojej matki: zupa pomidorowa, rosół, krupnik- do dziś nie ruszę tych rzeczy. Nienawidzę też ryby po grecku a szczególnie tych okropnych warzyw w niej.
...a ja wszystkie wymienione przez Ciebie potrawy bardzo lubię, tylko rzadko gotuję zupki, ale
wszystkie warzywka pożeram...codziennie mamy coś z warzyw - nie wyobrażam dnia bez nich...
dzisiaj , np. zrobiłam warzywa na parze z masełkiem i bułką tartą - do piersi z kurczaka:-)
...rybkę po grecku - super żarcie ...rybka i duuużo warzyw - to lubię!!!
16 marca 2011 20:51 | ID: 455086
prawie wszystkie zupy gotowane przez moją teściową - z dużą ilością cebuli , a gotowanej cebuli nie toleruję ...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.