Co się dzieje na tym świecie?
Gdy media podały, że w wyniku trzęsienia ziemi w elektrowni atomowej Fukushima I doszło do wybuchu wodoru, większość osób wyobraziła sobie grzyb atomowy. Od razu pojawiły się obawy przed powtórką z Czarnobyla. Eksperci uspokajają jednak, że wszystko jest pod kontrolą i sytuacja z radzieckiej elektrowni nie powinna się powtórzyć. W Międzynarodowej Skali Zdarzeń Jądrowych, która ocenia skutki awarii jądrowych, wypadek z Japonii został sklasyfikowany na "czwórkę".
W siedmiostopniowej skali, najwyższą w historii osiągnęła katastrofa w Czarnobylu. Czwarta skala oznacza "awarię bez znaczącego zagrożenia poza obiektem". Mieści się w tym między innymi uwolnienie do otoczenia substancji promieniotwórczych, jednak największa dawka, jaką może otrzymać człowiek poza obiektem nie przekracza kilku mSv (wielkość fizyczna odnosząca się do działania promieniowania jonizującego na organizmy żywe). Podjęcie środków zaradczych prawdopodobnie nie będzie potrzebne, za wyjątkiem kontroli żywności.
Choć w japońskiej elektrowni zawaliły się ściany i dach budynku, stalowa osłona reaktora numer 1 nie została uszkodzona. Japońskie siły samoobrony monitorują jednak radioaktywną substancję wokół elektrowni.
Wybuch spowodował jednak, że pojawiły się obawy przed stopieniem się rdzenia reaktora, które mogłoby spowodować najgorszą katastrofę nuklearną od czasu Czarnobyla.
Wypadek z 26 kwietnia 1986 roku był jak do tej pory największym tego typu. Wybuch wodoru z reaktora jądrowego bloku numer cztery elektrowni atomowej w Czarnobylu był największą katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedną z największych katastrof przemysłowych XX wieku.
W wyniku awarii skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar od 125 000 do 146 000 kilometrów kwadratowych terenu na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób.
Eksperci jednak uspokajają, że Japonia powinna uniknąć tak tragicznego scenariusza. Według nich, obraz mgły nad elektrownią wskazuje na mały poziom promieniowania. Jak na razie daleko jest więc do poziomu chmury radioaktywnej, która rozprzestrzeniła się 25 lat temu nad Czarnobylem.
źródło: wiadomosci.onet.pl