-
1
Anusia12346
Zarejestrowany: 03-11-2010 20:55 .
Posty: 4645
2011-03-04 13:31:06
4 marca 2011 13:31 | ID: 438548
ja po ślubie jestem kilka miesiecy wiec z checia poczytam
-
2
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2011-03-04 13:31:49
4 marca 2011 13:31 | ID: 438549
Zakochiwać się codzienie...i wciąż...i ciągle...:))))
-
3
usunięty użytkownik
2011-03-04 13:39:52
4 marca 2011 13:39 | ID: 438562
Najlepiej to od samego początku dbać o to, żeby nie odkochiwać się wcale :)
-
4
Melisa
Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41 .
Posty: 8231
2011-03-04 13:43:08
4 marca 2011 13:43 | ID: 438568
Isabelle (2011-03-04 13:31:49)
Zakochiwać się codzienie...i wciąż...i ciągle...:))))
tak, ale jak to zrobić?
-
5
czerwona panienka
Zarejestrowany: 31-01-2010 10:26 .
Posty: 21500
2011-03-04 13:44:34
4 marca 2011 13:44 | ID: 438571
Myślę, że wbrew pozorom jest to bardzo trudne. Gdy się wkradnie rutyna i przyzwyczajenie nie raz często jest obudzić na nowo miłość i pożądanie
-
6
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-03-04 13:52:45
4 marca 2011 13:52 | ID: 438596
Hmm...Bardzo trudne pytanie.I chyba trudno na nie odpowiedzieć .Dlaczego?Bo każdy dzień daje nam coś innego i nie jest łatwo.Jednak co moge poradzić...Trzeba mówić sobie jak najczęściej jak bardzo się Kocha,wyjść z domu oczywiście razem,zaszaleć od czasu do czasu.Każde małżeństwo jest inne.Najważniejsze to nie pozwolić na to by jedna ze stron po prostu odkochała się.Bo chyba odkochać się nie jest tak łatwo???
-
7
usunięty użytkownik
2011-03-04 14:03:06
4 marca 2011 14:03 | ID: 438628
Zrobić coś szalonego razem:) Tak, zeby poczuc ten powiew świeżości:)
Albo...ostro się pokłócić, żeby sie potem pięknie pogodzić:)
-
8
Marcin1984
Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 .
Posty: 2879
2011-03-04 14:52:08
4 marca 2011 14:52 | ID: 438710
Mama Julki (2011-03-04 14:03:06)
Zrobić coś szalonego razem:) Tak, zeby poczuc ten powiew świeżości:)
Albo...ostro się pokłócić, żeby sie potem pięknie pogodzić:)
a jak ktoś nie lubi szaleć, albo jest już na to za stary?
-
9
czerwona panienka
Zarejestrowany: 31-01-2010 10:26 .
Posty: 21500
2011-03-04 14:55:33
4 marca 2011 14:55 | ID: 438714
Myślę, że jeśli miłość minie nie da się jej za dotknięciem magicznej różdżki przywrócić. Często takie wygaśnięcie miłości prowadzi do rozwodu i nie da się temu zaradzić :(
-
10
usunięty użytkownik
2011-03-04 15:07:25
4 marca 2011 15:07 | ID: 438728
Isabelle (2011-03-04 13:31:49)
Zakochiwać się codzienie...i wciąż...i ciągle...:))))
I nigdy się nie odkochiwać :)
-
11
Justyna mama Łukasza
Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03 .
Posty: 7326
2011-03-04 15:14:16
4 marca 2011 15:14 | ID: 438733
Isabelle (2011-03-04 13:31:49)
Zakochiwać się codzienie...i wciąż...i ciągle...:))))
A ja zbiegiem czsu coraz bardziej kocham jak będzie dalej to się zobaczy
-
12
Melisa
Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41 .
Posty: 8231
2011-03-04 15:16:40
4 marca 2011 15:16 | ID: 438738
Mama Julki (2011-03-04 14:03:06)
Zrobić coś szalonego razem:) Tak, zeby poczuc ten powiew świeżości:)
Albo...ostro się pokłócić, żeby sie potem pięknie pogodzić:)
Tak , my z meżem często sie kłócimy i równie często godzimy. Nie mam w zwyczaju płakać po katach,znosić wszystkiego " dla dobra rodziny", cierpieć po cichu i meczyć się. Gdy coś mi nie pasuje - ruszam z kopyta ;)
Kłótnie są potrzebne i oczyszczające atmosferę. Do tego coś szalonego i miłe chwile wskazane;)
-
13
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-03-04 15:38:08
4 marca 2011 15:38 | ID: 438759
My bardzo rzadko się kłócimy,ale nie chciałabym żeby mój mąż odkochał się we mnie.Nie pozwolę na to.Warto też od czasu do czasu zmienić coś w swoim wyglądzie,zaszaleć.
-
14
Melisa
Zarejestrowany: 07-08-2010 22:41 .
Posty: 8231
2011-03-04 15:43:52
4 marca 2011 15:43 | ID: 438764
madalenade lamur (2011-03-04 15:38:08)
My bardzo rzadko się kłócimy,ale nie chciałabym żeby mój mąż odkochał się we mnie.Nie pozwolę na to.Warto też od czasu do czasu zmienić coś w swoim wyglądzie,zaszaleć.
To też prawda ;)
-
15
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2011-03-04 15:49:03
4 marca 2011 15:49 | ID: 438770
My jesteśmy razem 7 lat...może to za mało by sie odkochać?
Ostatnio edytowany: 04-03-2011 15:54, przez: Isabelle
-
16
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-03-04 15:49:39
4 marca 2011 15:49 | ID: 438772
Melisa (2011-03-04 15:43:52)
madalenade lamur (2011-03-04 15:38:08)
My bardzo rzadko się kłócimy,ale nie chciałabym żeby mój mąż odkochał się we mnie.Nie pozwolę na to.Warto też od czasu do czasu zmienić coś w swoim wyglądzie,zaszaleć.
To też prawda ;)
O teraz my kobietki mamy super okazję w konkursie z okazji Dnia kobiet.Do wygrania piękna bielizna a wiem,że mężczyźni lubią popatrzeć nie tylko na kobietkę w codziennej piżamce a sexi bieliźnie grrry :)
-
17
usunięty użytkownik
2011-03-04 15:50:49
4 marca 2011 15:50 | ID: 438773
U nas jest trochę stateczniej. Nie ma już tej młodzieńczej szalonej satysfakcji, że sie spotkamy czy coś.Ale myślę, że to ma związek z pojawieniem się dzieci i poświęcaniem im więcej czasu niż sobie, przynajmniej na samym początku. Trzeba uważać żeby sie nie zagalopować i zapomnieć o mężu, bo są dzieci. To pierwszy krok żeby było źle. Wiem coś o tym. Więc myślę, że od tego trzeba zacząć. Ale to raczej rada dla par, które nie mają jeszcze dzieci, bo ci co mają to wiedzą o czym mówię. A i uczcie swoich facetów, żeby pomagali wam przy dziecku od samego początu, bo potem ciężko ich do tego nagnać.
-
18
Alina63
Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 .
Posty: 18946
2011-03-04 15:53:34
4 marca 2011 15:53 | ID: 438777
nasz związek trwa niecałe 3 lata - nie zdążyliśmy się jeszcze odkochać ...
-
19
madalenadelamur
Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02 .
Posty: 3921
2011-03-04 16:01:41
4 marca 2011 16:01 | ID: 438789
wkasik80 (2011-03-04 15:50:49)
U nas jest trochę stateczniej. Nie ma już tej młodzieńczej szalonej satysfakcji, że sie spotkamy czy coś.Ale myślę, że to ma związek z pojawieniem się dzieci i poświęcaniem im więcej czasu niż sobie, przynajmniej na samym początku. Trzeba uważać żeby sie nie zagalopować i zapomnieć o mężu, bo są dzieci. To pierwszy krok żeby było źle. Wiem coś o tym. Więc myślę, że od tego trzeba zacząć. Ale to raczej rada dla par, które nie mają jeszcze dzieci, bo ci co mają to wiedzą o czym mówię. A i uczcie swoich facetów, żeby pomagali wam przy dziecku od samego początu, bo potem ciężko ich do tego nagnać.
Mój mąż nie może już doczekać się narodzin maluszka.Ciągle mówi,że czeka kiedy będzie mógł chodzić na spacerki i pomagać.Mówi,że to nasze dziecko i jak tylko będzie mógł tak dużo będzie pomagał.Ale wydaje mi się,że jeśli chodzi o dzieci to bardziej kobiety popełniaja błąd bo uważają się za super Mamusie odstawiając Tatusiów na bok bo oni nie poradzą sobie z przewinięciem czy uspaniem.A tym czasem Tatusiów trzeba chwalić za poczynania w wychowaniu dzieci.Nie krytykować przede wszystkim.
-
20
usunięty użytkownik
2011-03-04 16:46:39
4 marca 2011 16:46 | ID: 438848
madalenade lamur (2011-03-04 16:01:41)
wkasik80 (2011-03-04 15:50:49)
U nas jest trochę stateczniej. Nie ma już tej młodzieńczej szalonej satysfakcji, że sie spotkamy czy coś.Ale myślę, że to ma związek z pojawieniem się dzieci i poświęcaniem im więcej czasu niż sobie, przynajmniej na samym początku. Trzeba uważać żeby sie nie zagalopować i zapomnieć o mężu, bo są dzieci. To pierwszy krok żeby było źle. Wiem coś o tym. Więc myślę, że od tego trzeba zacząć. Ale to raczej rada dla par, które nie mają jeszcze dzieci, bo ci co mają to wiedzą o czym mówię. A i uczcie swoich facetów, żeby pomagali wam przy dziecku od samego początu, bo potem ciężko ich do tego nagnać.
Mój mąż nie może już doczekać się narodzin maluszka.Ciągle mówi,że czeka kiedy będzie mógł chodzić na spacerki i pomagać.Mówi,że to nasze dziecko i jak tylko będzie mógł tak dużo będzie pomagał.Ale wydaje mi się,że jeśli chodzi o dzieci to bardziej kobiety popełniaja błąd bo uważają się za super Mamusie odstawiając Tatusiów na bok bo oni nie poradzą sobie z przewinięciem czy uspaniem.A tym czasem Tatusiów trzeba chwalić za poczynania w wychowaniu dzieci.Nie krytykować przede wszystkim.
Nie przeczę. Ja również popełniłam ten błąd. Mążpracował do wieczora i nie chciałam go dodatkowo obciążać. Obróciło się to przeciwko mnie. Nawet nie zajął się dzieckiem jak kąpać się szłam. Dlatego przestrzegam przed czymś takim co w moim mniemaniu było źle i niepotrzebne. Z drugim już byłam mądrzejsza o pierwsze i angażowałam tatę we wszystko. Wkońcu zmeczeni byliśmy po równo.
P.S. Powodzenia z maluszkiem. jak się narodzi