o ja ale macie sny
Mój najgorszy sen z dzieciństwa to ten, w którym leciałam z tatą i mamą samolotem. Tylko my przeżyliśmy katastrofę i przed kilka miesięcy mieszkaliśmy w lesie. I kiedyś przez ten las przejeżdżała karetka, którą zatrzymałam i poprosiłam o pomoc, ale pani doktor (notabene dentyska horroz z dzieciństwa) uciekła tłumacząc, że świń nie zabiera i wtym momencie mama zamieniła się w wielką tłusta maciorę.
Drugi straszny sen był o wybuchu wulkanu - moja mama była akurat w ciąży z młodszą siostrą, więc miałam 8 lat. sniło mi się, że w pobliskim lesie wybuchł wulkan i wszystko zalewał lawą - lasy, pola. W końcu dotarł na nasze podwórko i po kolei zalał oborę, dom dziadków, nasz dom i mamę, która biegła w granatowej sukience do domu. PO kilku dniach spod lawy wykopałam szkielet mamy i dziecka.
I jak tu się cholercia z wrzaskiem nie obudzić???