Przyjaźń kobiety i mężczyzny - czy to możliwe? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

18 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3259

ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183 IP:

2008-07-29 08:40:40

29 lipca 2008 08:40 | ID: 3505

Odpowiedź na to pytanie zadaje sobie wiele osób. Mi wydaje się, że jest to jak najbardziej możliwe. A co wy myślicie na ten temat? Macie przyjaciół odmiennej płci?

1
usunięty użytkownik

2008-07-29 09:05:53

29 lipca 2008 09:05 | ID: 3508

Przez trzy lata mojej poprzedniej pracy siedziałam w jednym pokoju z facetem i to były najcudowniejsze trzy lata w historii całej mojej pracy zawodowej :) Śmialiśmy się z tych samych dowcipów, praliśmy przed sobą brudy wyniesione z domu, czasem płakałam mu w rękaw, chodziliśmy z naszymi partnerami na wspólne imprezy. Później nasze drogi się rozeszły, ale do tej pory spotykamy się raz na jakiś czas i mimo upływu czasu wciąż doskonale się rozumiemy. Myślę, że przyjaźń między mężczyzną i kobietą jest możliwa. Pod warunkiem, że nie ma między nimi fascynacji erotycznej.
2
puella

Zarejestrowany: 04-07-2008 08:21 . Posty: 508

2008-07-29 11:02:44

29 lipca 2008 11:02 | ID: 3513

To jest najbardziej możliwe! Podobnie jak joasia uważam jednak, że między kobietą i mężczyzną nie może być żadnej fascynacji erotycznej, bo przyjaźń + erotyzm = miłość :)
3
miss

Zarejestrowany: 25-03-2008 15:23 . Posty: 1459

2008-07-29 11:30:55

29 lipca 2008 11:30 | ID: 3516

oj dziewczyny nie wierzę, że któraś ze stron nie miała ochoty na tę drugą ......
4
usunięty użytkownik

2008-07-29 12:05:06

29 lipca 2008 12:05 | ID: 3518

On - chociaż przystojny, to jednak nie w moim typie. Ja - drobna blondynka, też nie w jego, bo lubi ogniste brunetki o wyraźniejszych kształtach. Tak więc uwierz miss, że żadna ze stron nie miała :)
5
miss

Zarejestrowany: 25-03-2008 15:23 . Posty: 1459

2008-07-29 12:09:57

29 lipca 2008 12:09 | ID: 3519

od przyjaźni do miłości jest tylko jeden malutki kroczek
6
usunięty użytkownik

2008-07-29 13:04:43

29 lipca 2008 13:04 | ID: 3527

Pisałem kiedyś , że przyjaźń do kwadratu to właśnie MIŁOŚĆ. Jednak jeśli uczucie jest już ukierunkowane, a spotykamy ciekawą osobą niezależnie od płci - możemy być nie tylko pod wrażeniem ale akceptujemy ją właśnie jako przyjaciela. Przyjaciel to nie maskotka, lecz inny sposób na widzenie świata, który przedstawia swoją wizję z drugiej perspektywy. Czy to kobieta czy mężczyzna jeśli posiada ciekawą osobowośc i szeroki kąt widzenia danego problemu - może być ciekawą perspektywą na poszerzenie własnego świtopoglądu. Nie wszystko musi się kojarzyć z erotyzmem. Choć różne przypadki mogą mieć miejsce ale to zależy od nas samych.
7
usunięty użytkownik

2008-07-29 16:06:38

29 lipca 2008 16:06 | ID: 3538

Odpowiedź na #6
Jasne, że taka przyjaźń jest możliwa, i pewnie, że raczej tylko wtedy, gdy obydwie strony nie pałają do siebie uczuciem czy pożądaniem. Choć może być i tak, że podstawa jest tak mocna, że nawet, jak jedna strona zaangażuje się bardziej i byłaby gotowa na coś więcej, a druga nie, to i tak przyjaźń przetrwa. Ja akurat nie mogłabym chyba przyjaźnić się z facetem, którego kocham, bo serce by mi pękało słuchając np. o jego miłościach i kobietach, które go fascynują. Moim najlepszym przyjacielem jest mój narzeczony ale jest ktoś jeszcze w moim życiu, którego uważam za przyjaciela. Jednak trudno będąc w związku taką przyjaźń utrzymać, bo zwykle druga strona jest o takiego "męskiego" przyjaciela zazdrosna ale jeśli to naprawdę "przyjaźń", nie upadnie tylko dlatego, że kogoś poznaliśmy. To podobnie, jak między przyjaciółkami. Z moją najlepszą też miewałyśmy różne okresy, gdy rozdzieliły nas kilometry i oddaliły odmienne problemy,które każda przeżywała. Jednak przetrwałyśmy i cieszę się, że mój "M" jest na tyle mądry, że wiem, że nie postawi mnie przed zdecydowanym "on lub ja" i będzie przede wszystkim on, ale także moi przyjaciele, także tej samej płci, co on:):):)
8
usunięty użytkownik

2008-07-29 16:49:12

29 lipca 2008 16:49 | ID: 3542

Chyba jest w stanie to zrozumieć jak piszesz, że jest "mądry" (mam nadzieję, że choć troszkę jak ja:):)) - a piszę tak bo można zajrzeć do postu na temat zazdrości :) Ale dziś ten "sopelek" ma tupet :) Czas chyba na kolejny post na temat zaufania - ponieważ mieliśmy zazdrośc, teraz przyjaźń to kolej na zaufanie - siłą rzeczy. Jednak "OluZ" czy Ty również byś tak samo zareagowała na jego przyjaciółkę - w tym samym kontekście? Czasami musimy postawić się z drugiej strony, jeśli to akceptujemy, to super. Pozdrawiam "narzeczonego" :)
9
usunięty użytkownik

2008-07-29 17:00:44

29 lipca 2008 17:00 | ID: 3543

Odpowiedź na #8
Ja bym nie zaakceptowała oczywiście Sopelku! Może jakąś starszą ode mnie o 20 lat, z jeszcze mniejszym groszem przy duszy, mniejszym biustem niż ja, większymi rozstępami:):):) i w ogóle duuuuuuuużo brzydszą ode mnie:). No to oczywiście żart, bo mój Kotek patrzy na charakter, nie wygląd (tak się nie tylko mówi:):):). No i kocham go bardzo, więc jeśli jednak mi powie, że nie muszę wybierać, ale woli, bym spotkania z moim przyjacielem ograniczyła do minimum, lub żebyśmy spotykali się w większym gronie, bo spotkania sam na sam przy piwku wywołują u niego zazdrość i sprawiają przykrość, zrobiłabym to dla niego... a tak poza tym... JAK TO DOBRZE, ŻE ON NIE MA TAKIEJ PRZYJACIÓŁKI!!!!!!!!!!!!:):):)
10
usunięty użytkownik

2008-07-29 17:11:00

29 lipca 2008 17:11 | ID: 3544

No tak i bądź tu mądry. Kto zrozumie kobiety temu "Nobla" przydzielą - a ja będę głosował za. Coraz bardziej uważam, że dobrze zrobiłem logując się na tym portalu. :) Ktoś musi studzić i zwracać uwagę na sprawy tej drugiej strony a mianowicie istotek z "Marsa" bo choć "Wenus" jest blisko czasami trzeba przedstawić sprawę po "męsku" :) Pozdrawiam, i gratuluję tak wyrozumiałego "M" :)
11
usunięty użytkownik

2008-07-29 22:35:46

29 lipca 2008 22:35 | ID: 3560

Rozbawiłaś mnie OlkaZ tymi 20-toma latami, rozstępami i mniejszym biustem :) I muszę stwierdzić, że chyba mam tak samo. Ja daję sobie prawo do przyjaźni z mężczyzną, ale raczej niechętnie słucham o koleżance męża z pracy. Sama nie wiem, czy to instynkt samozachowawczy czy szpilka zazdrości :)
12
ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183

2008-07-30 09:35:14

30 lipca 2008 09:35 | ID: 3569

Ja od początku mojej znajomości z mężem musiałam zaakceptować fakt, że ma wiele ładnych koleżanek - taki już jest, że dobrze dogaduje się z kobietami. Dzisiaj są także moimi koleżankami, które bardzo lubię. Ale zawsze spotykamy się w większym gronie - nie ma np. sytuacji aby oni spotykali się sam na sam, bo tego bym nie zniosła ... Pozdrawiam
13
ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183

2008-07-30 09:40:43

30 lipca 2008 09:40 | ID: 3570

Odpowiedź na #10
Pewnie, że bardzo dobrze zrobiłeś Obyś nadal tak pozytywnie przybliżał do siebie te dwie planety ...
14
puella

Zarejestrowany: 04-07-2008 08:21 . Posty: 508

2008-07-30 10:44:40

30 lipca 2008 10:44 | ID: 3571

Odnosząc się do postu ULI - puściłybyście męża/narzeczonego/chłopaka na piwo ze znajomymi z pracy, wiedząc, że oprócz niego nie będzie tam żadnego faceta? Stoję teraz przed tą kwestią, a chyba moja głęboko przyczajona zazdrość się obudziła :/
15
usunięty użytkownik

2008-07-30 11:19:34

30 lipca 2008 11:19 | ID: 3581

a ja powiem tak,ze do końca tak naprawdę nikt nie zna siebie. W danej chwili możemy twardo trzymać się tego i deklarować ,że takie bezinteresowne relacje między kobietą a mężczyzną są możliwe i to absolutnie bez dodatkowego podtekstu . Ale nagle coś zaiskrzy, jakaś sytuacja, impuls czy coś w tym stylu i.... Czym się wtedy kierować? Żelaznymi zasadami? trochę to wtedy niefajne i niekomfortowe. Nie są to sytuacje tylko czysto hipotetyczne bo wiem, ze się zdarzają i to nierzadko a tym częściej kiedy w związku/małżeństwie coś się kiepści. A przyjaciel/ółka nie da po głowie za rzucone brudne skarpetki czy przyjście na rauszu jak to niestety żona. Toż to anioł przecież:) I....zazdroszczę tym niezazdrosnym i chyba w gruncie rzeczy tolerancyjnym. Tylko po kiego to przysłowie- od przyjaźni tylko krok do miłości?:)
16
ULA

Zarejestrowany: 18-03-2008 10:47 . Posty: 6183

2008-07-30 11:28:10

30 lipca 2008 11:28 | ID: 3582

Odpowiedź na #14
Tak jak napisałam co do spotkań sam na sam mam olbrzymie wątpliwości Puella pokombinuj, jeśli się da, żeby ktoś jeszcze tam był albo np. poproś, żeby zaprosił ją do Waszego mieszkania Bardzo trafnie ujęła to Marteczka - "nagle coś zaiskrzy, jakaś sytuacja, impuls czy coś w tym stylu i...."
17
usunięty użytkownik

2008-07-30 13:08:17

30 lipca 2008 13:08 | ID: 3601

Oj moje drogie panie a gdzie się podziało wasze zaufanie. Nie ma wyjścia i trzeba iść kupić wtedy pralkę "Beko" - ponoć pomaga (widzialem reklamę :)) A tak na marginesie KONTROLA - NAJWIĘKSZĄ FORMĄ ZAUFANIA !
18
usunięty użytkownik

2013-10-31 22:05:19

31 października 2013 22:05 | ID: 1036561

absolutnie nie ! WCZESNIEJ CZY POZNIEJ BEDZIE TO PODSZYTE SEXEM

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Przyjaźń kobiety i mężczyzny - czy to możliwe? - Forum

Wątek: Przyjaźń kobiety i mężczyzny - czy to możliwe?