centaurek (2011-05-08 11:04:42)
Uwaga, zbliża się kolejny koniec świata! Już w tym miesiącu! Nie przegapcie!
Zdaniem ludzi skupionych wokół jednego z amerykańskich towarzystw biblijnych, koniec świata nastąpi 21 maja 2011 r. Zakrojona na szeroką skalę kampania, która rozpoczęła się właśnie w Stanach Zjednoczonych ma jeden cel - dotrzeć do jak największych rzesz ludzi i przekazać im "dobrą nowinę".
Wierni zaangażowani w przedsięwzięcie nie mają wątpliwości, że koniec nastąpi właśnie 21 maja. "Wiem, że jest to absolutnie prawda, ponieważ to, co znaleźć można w Biblii zawsze jest prawdą" - powiedział 89-letni Harold Camping, który jest liderem stowarzyszenia głoszącego niepokojącą "prawdę". "Gdybym nie wierzył w to wszystko, oznaczałoby to, że jestem hipokrytą".
Od niedawna, w różnych rejonach Stanów Zjednoczonych zobaczyć można charakterystyczne autobusy z napisem: "Czy słyszałeś te niesamowite wiadomości? Koniec świata już prawie tu jest. Rozpocznie się 21 maja 2011 r. Biblia to gwarantuje". Widoczne na autokarach informacje nie pozostawiają wątpliwości - nie mamy już zbyt wiele czasu. Za nieco ponad 2 miesiące rozpocznie się proces, który wypleni rodzaj ludzki z powierzchni Błękitnej Planety. Zainicjuje go potężne trzęsienie ziemi, które sprawi, że nasza planeta zostanie gęsto wyściełana ciałami zmarłych.
Źródło
... i wyjaśnienie tegoż "końca śwaita". Całkiem prozaiczne i charakterystyczne zarówno dla malych sekt, jak i wielkich religii. Bo na tym w końcu ten biznes polega
Kiedy 21 maja nie doszło do zapowiadanego końca świata, wiele osób, które porzuciły swój "ziemski dobytek", zostało z niczym. Jedna z kobiet rozdysponowała swym, szacowanym na około 300 tysięcy dolarów majątkiem, zapisując w swym testamencie prawie cały swój dobytek, jednej z chrześcijańskich rozgłośni. Zostawiając swoją rodzinę na skraju bankructwa - informuje CNN.
Eileen Heuwetter była wstrząśnięta kiedy dowiedziała się, że jej ciotka przekazała większość swojego majątku na rzecz Family Radio, rozgłośni radiowej odpowiedzialnej za ostrzeżenia, że koniec świata nastąpi 21 maja. Ona i jej siostra miały dostać po 25 tysięcy dolarów od ciotki, a całą resztę otrzymało Family Radio.
Sieć chrześcijańskich stacji radiowych z siedzibą w Oakland (USA), jest niemal wyłącznie finansowana z datków. Według ekspertów, w 2009 roku składki na organizację wyniosły 18 milionów dolarów.
Heuwetter, wykonawca testamentu ciotki, wiedziała jak bardzo jej ciotka uwielbia tą stację radiową i podziwia jej założyciela, Harolda Campinga, który jest postrzegany jako prorok przez wielu jego zwolenników.
Doris Schmitt, ciotka Heuwetter, miała trudne życie. Walczyła z alkoholizmem i straciła dwójkę dzieci. Słuchanie radia sprawiało jej ukojenie. Zmarła 2 maja 2010 roku w swoim domu w Nowym Jorku (USA).
- To była kobieta, która nie miała prawie niczego. Jej całym życiem było Family Radio. Kładła się spać i wstawała przy jego dźwiękach - opowiada Heutwetter.
Radio jest teraz w posiadaniu prawie całego majątku zmarłej kobiety, a jej rodzina została z niczym. Prawnicy uważają, że szanse na odzyskanie pięniędzy są znikome.
Choć Harold Camping co prawda wyjaśnił, że swoje przewidywania o końcu świata przedłuża do października, jednak wielu jego zwolenników było rozczarowanych, gdy 21 maja koniec świata nie nastąpił.
Źródło