AlusiaSz napisał 2010-10-08 20:40:37Ja byłam przebadana pod wieloma względami, sytuacja tego wymagała. Efekt widoczny i ma prawie 8 miesięcy
Psycholog- wstyd- nigdy w życiu.
Złe podejście- wstyd. Są sytuacje w życiu, że czasem pomoc psychologa się przyda. Ciesz się, że takich sytuacji nie miałaś...
Zawsze byłam silna psychicznie, lubiłam być w centrum uwagi, wydawać polecenia, okręcać wszystko i wszystkich okół małego palca- syndrom najmłodszego, rozpieszczonego dziecka... Przeżyłam traumę i piekło w swoim życiu, pogrzeb najbliższych osób- przez kilka lat radziłam sobie z tym bardzo dobrze, ale omijałam "temat", z nikim nie chciałam o tym rozmawiać, jakby nierozmawianie o tym oznaczało, że to się nie zdarzyło, przyszedł jednak czas, kiedy to do mnie dotarło- ten ogrom nieszczęścia, ten cały szok, ból- kiedy odczułam tę niechęć do życia- ten cały marazm sytuacji, złość, ból, rozpacz, smutek, żal, niechęć do wszystkich wokół, bunt przeciw sobie i całemu światu i wreszcie: bezsilność i obojętność wobec wszystkiego dookoła... Przez trzy albo cztery dni nie wychodziłam z łóżka, bo nie widziałam powodów ku temu, nie czułam się głodna, nic mi się nie chciało, nic zupełnie nie robiłam... Nie poszłam do psychologa, bo nie musiałam- moja Mama okazała się najlepszym psychologiem i psychiatrą- jest bardzo mądra kobietą, pedagogiem z powołania i wykształcenia- rozmawiałyśmy ze sobą bardzo długo, wiele godzin, pomogła mi się na nowo odnaleźć, poukładać po stracie cały świat. Od tamtej pory jestem zupełnie innym człowiekiem- jestem odporna na wiele rzeczy, jestem bardziej podatna na niektóre emocje, ale też na większość innych zupełnie nieczuła.
Ja miałam szczęście- mam swoją mądrą Mamę, od tamtej pory zżyłam się z Nią, dzwonię do Niej często, żeby sobie pogadać, nawet o błahostkach, przy czym- Ona nie ingeruje w moje życie prywatne, nic mi nie nakazuje, czy proponuje, po prostu rozmawiamy o tym, co robiłyśmy ostatnio, ale nie wszyscy mają taką bliską osobę, która pomoże w tragicznych okolicznościach- nie wstydźcie się korzystać z pomocy psychologa, jeśli potrzebujecie z kimś pogadać o swoim problemie- jesteśmy tak skonstruowani jako ludzie, że musimy jakoś emocje okazać, jeśli je tłumimy, to i tak kiedyś "wyjdą na wierzch", psycholog spełnia właśnie funkcję takiej "bliskiej osoby", jeśli przed prawdziwymi bliskimi wstydzimy się przyznać do naszych błędów, albo gdy nie chcemy ich martwić swoimi problemami.