-
1
usunięty użytkownik
2010-10-07 12:21:39
7 października 2010 12:21 | ID: 304914
a najbardziej z dzieciństwa pamiętam smak ciepłego chleba ze swojskim masłem.... takiego, na który zakwas dojrzewał kilka dni w dużym pokoju u dziadków.....
i smak syropu buraczanego... maczaliśmy w tym chleb i jedliśmy.
-
2
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2010-10-07 12:53:35
7 października 2010 12:53 | ID: 304934
Ja czerninę gotuje prawie co niedziela i naprawdę moje chłopaki za nią przepadają. Nie gotuję natomiast kapusty kiszonej z kaszą,bo tego miałam pod dostatkiem w dzieciństwie i juz mi się przejadł. Salceson czasem kupuję choć niezbyt często a co do ozorków,to nie....
-
3
usunięty użytkownik
2010-10-07 16:41:22
7 października 2010 16:41 | ID: 305047
Ja teraz chyba poznaję więcej smaków niż w dzieciństwie. Nie uwierzycie, ale podobno byłam... niejadkiem.
Fakt faktem, że moja kuchnia teraz jest inna niż mojej Mamy, czy Dziadków. Nie jestem fanatykiem zdrowej żywności, ale myślę, że jednak mam lżejszą kuchnię. Co do smaków Syna, zobaczymy, ale pewnie będzie inna, taka kolej rzeczy.
-
4
Ulinka
Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 .
Posty: 6675
2010-10-07 16:52:11
7 października 2010 16:52 | ID: 305057
Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35Ja czerninę gotuje prawie co niedziela
Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała.
W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
-
5
usunięty użytkownik
2010-10-07 17:41:04
7 października 2010 17:41 | ID: 305066
U nas czasem jest czarnina ale bardzo rzadko. Mama bardzo lubi czarninę. Salceson dośc często kupujemy a co do ozorków to nie!!!
-
6
usunięty użytkownik
2010-10-07 17:44:09
7 października 2010 17:44 | ID: 305067
ale pewnie moje dzieci kiedys tam nie poznaja już tych smaków
Madziaa napisał 2010-10-07 17:41:04U nas czasem jest czarnina ale bardzo rzadko. Mama bardzo lubi czarninę. Salceson dośc często kupujemy a co do ozorków to nie!!!
-
7
usunięty użytkownik
2010-10-07 17:54:43
7 października 2010 17:54 | ID: 305072
Ulinka napisał 2010-10-07 16:52:11Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35Ja czerninę gotuje prawie co niedziela
Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała.
W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
ja identycznie. Czarnina to chyba przysmak regionalny i mój region na szczęście ominął.
Do zapomnianych smaków zdecydowanie zaliczam smaki zup owocowych. Nie ma ich teraz w naszej kuchni, ale w zamian próbuję przemycać latem warzywne chłodniki.
-
8
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2010-10-07 18:27:38
7 października 2010 18:27 | ID: 305080
Ja akurat zup owocowych nie lubię,choc wiem,że moja teściowa je gotuje.Moja mama kiedyś tez gotowała,ale,ze nikt nie jadł,to przestała.
-
9
Stokrotka
Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58 .
Posty: 66136
2010-10-07 19:42:34
7 października 2010 19:42 | ID: 305104
Ulinka napisał 2010-10-07 16:52:11Sonia napisał 2010-10-07 12:53:35Ja czerninę gotuje prawie co niedziela
Nie znam smaku tej potrawy i nie mam najmniejszej nawet ochoty go poznać. Wyobraźnia zadziałała.
W moim domu rodzinnym nie jadało się czerniny.
Czarnina -tez nie znam , a u nas gotuje się flaki tez przysmak! A co nie którym pewnie tez się źle kojarzy..
-
10
usunięty użytkownik
2010-10-07 19:55:26
7 października 2010 19:55 | ID: 305118
Coś co ja jadłam i pamiętam a Młodemu tej "przyjemności" nie zafunduję - WĄTRÓBKA! Trauma mojego dzieciństwa :))))
-
11
Sonia
Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15 .
Posty: 112855
2010-10-07 19:59:56
7 października 2010 19:59 | ID: 305122
Stokrotko,flaki u nas też są popularne:)Szczególnie na weselach:)Hihihi.A mi się źle nie kojarzą,bo czasem też gotuję i u nas je lubią wszyscy.
Co do wątróbki.to niestety mały nie ruszy,bo twierdzi,że jest "zatykająca:". A poza tym robię wątróbkę,przeważnie drobiową:)
-
12
usunięty użytkownik
2010-10-07 20:46:36
7 października 2010 20:46 | ID: 305137
Kogel - mogel, w dzieciństwie się nim zajadałam. Dziś jakoś niechętnie spoglądam na niego i Młodemu raczej nie zaserwuję.
-
13
usunięty użytkownik
2010-10-07 22:21:14
7 października 2010 22:21 | ID: 305204
Wątróbka,kaszanka,salceson no i wspomniana czernina,chociaz tą ostatnią to dawno ,dawno babcia gotowała.Kaszankę jadłam raz w życiu,dopóki nie zobaczyłam co mama z babcią do niej dodają. Bratowa robi wątróbkę jak schabowe,twierdzi że pyszna,nawet namawiała mnie do zjedzenia,ale wolę wierzyć na słowo że jest dobra
-
14
usunięty użytkownik
2010-10-08 07:43:37
8 października 2010 07:43 | ID: 305240
pchelka napisał 2010-10-07 20:46:36Kogel - mogel, w dzieciństwie się nim zajadałam. Dziś jakoś niechętnie spoglądam na niego i Młodemu raczej nie zaserwuję.
Właśnie się ostatnio zastanawiałam jak my moglismy to jeść.
A tak w ogóle to Młody jadł już salceson - fakt że ozorkowy ale jednak. Dzisiaj niektóry salceson wygląda prawie jak szynka :))))
Jest jeszcze jedna rzecz, której nigdy nie zje a której ja próbowalam - nutrie.
-
15
monaaa71
Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 .
Posty: 28735
2010-10-08 08:17:50
8 października 2010 08:17 | ID: 305264
mój tata często jada ozorki w sosie albo nerki... sama bym tego nie tknęła a co mówić,żeby dzieciom dawać. zupy owocowe pamiętam z dzieciństwa,ale za nimi nie przepadałam. nie gotuję takich
-
16
usunięty użytkownik
2010-10-08 08:46:12
8 października 2010 08:46 | ID: 305284
u nas zupy owocowe w dzieciństwie były i na naszym stole też goszczą. czasem trzeba takiej lekkiej odskoczni.
nutria - ponoć to jadłam. fuj. słabo mi się robi na samą myśl.
kogel - mogel. no właśnie - jak my mogliśmy to jeść???
-
17
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2010-10-08 11:21:29
8 października 2010 11:21 | ID: 305449
Nie zjem czerniny i sama jej Michasiowi nie podam.
Nie robię wątróbki - też jej nie podam.
Nie jemy zup owocowych - źle mi się kojarzą- też ich rodzinie nie podam.
Podroby - tez ich nie podam.
Baranina- też znaj jej smak z dzieciństwa - nie podam.
Króliki- jadłam je całe dzieciństwo - nie zrobię.
Chyba dużo mam tych traum
-
18
usunięty użytkownik
2010-10-08 16:13:01
8 października 2010 16:13 | ID: 305657
a takie ciepłe domowe powidła? to bardzo przyjemne wspomnienie - ciepłe, aromatyczne. coraz więcej dzieci nie zna tego smaku. bo taniej i wygodniej kupić gotowe.
na szczęście moje dziecko zna smak domowych przetworów.
-
19
usunięty użytkownik
2010-10-08 18:05:33
8 października 2010 18:05 | ID: 305766
Płucka...
Ale bym zjadł...
-
20
Guśka
Zarejestrowany: 10-01-2010 15:35 .
Posty: 7481
2010-10-08 18:39:34
8 października 2010 18:39 | ID: 305777
gochna napisał 2010-10-08 16:13:01a takie ciepłe domowe powidła? to bardzo przyjemne wspomnienie - ciepłe, aromatyczne. coraz więcej dzieci nie zna tego smaku. bo taniej i wygodniej kupić gotowe.
na szczęście moje dziecko zna smak domowych przetworów.
powidła....śliwkowe...oj zjadłabym.....