Telewidzowie w wielu krajach narzekali na uciążliwy dźwięk trąbek wuwuzeli, sprawiających, że czuli się jak w ulu pełnym pszczół. Najszybciej na protesty zareagował francuski Canal+, który zaczął transmitować mecze wykorzystując specjalny filtr "wycinający" dokuczliwe trąbki. Podobnie zrobili Czesi. Z wuwuzeli najbardziej cieszą się Chińczycy, zaopatrujący w trąbki tysiące mundialowych kibiców.
TO&OWO