30 kwietnia 2009 13:50 | ID: 21999
30 kwietnia 2009 13:57 | ID: 22000
30 kwietnia 2009 18:37 | ID: 22026
30 kwietnia 2009 19:10 | ID: 22030
10 grudnia 2010 10:25 | ID: 349627
10 grudnia 2010 10:26 | ID: 349631
10 grudnia 2010 10:28 | ID: 349635
10 grudnia 2010 10:34 | ID: 349644
10 grudnia 2010 11:36 | ID: 349747
10 grudnia 2010 11:42 | ID: 349756
10 grudnia 2010 11:43 | ID: 349759
18 grudnia 2010 23:43 | ID: 357675
ja mam 3 chrzesniaków , to mnie szarna trochę
1 czerwca 2012 20:39 | ID: 790004
No pewnie za niedługo będą kupowac jachty na komunię.
20 lipca 2012 10:20 | ID: 809061
Jeżeli kogoś będzie na to stać,to perwnie tak. Co roku możemy obserwować tendencję do podnoszenia się poprzeczki w kwestii prezentów,są coraz bardziej wymagajace i droższe.
12 maja 2017 12:25 | ID: 1379496
Dziś słuchałam w radio audycji nt. prezentów komunijnych. Wypowiadały się dzieci, ksiądz i psycholog. Dzieci miały różne oczekiwania, natomiast psycholog krytykowała prezenty np. co ma rower, komputer, dron (!!!) wspólnego z przyjęciem I Komunii. Takie prezenty, jeżeli rodzinę stać można podarować z innej okazji np.w nadchodzący D.Dziecka. Wtedy jest to prezent odpowiedni na taką okazję. Wspomniała, że np. rodzice niewierzący/niepraktykujący szybko załatwiają chrzest, bo dziecko płacze, ze ono nie dostanie prezentów. Paranoja. Z drugiej strony kiedyś przyjęcia komunijne były skromne, rodzinne (najbliżsi: rodzice chrzestni, rodzeństwo). Teraz komunie jak wesela i rodzice oczekują, ze "impreza się zwróci w prezentach". Podsumowujac: dorośli "szaleją" a dzieci "cierpią", bo w szkole zaczyna się licytacja kto dostał droższy prezent i dzieci biedniejsi płaczą, że oni tego nie dostali.
12 maja 2017 12:33 | ID: 1379497
Dziś słuchałam w radio audycji nt. prezentów komunijnych. Wypowiadały się dzieci, ksiądz i psycholog. Dzieci miały różne oczekiwania, natomiast psycholog krytykowała prezenty np. co ma rower, komputer, dron (!!!) wspólnego z przyjęciem I Komunii. Takie prezenty, jeżeli rodzinę stać można podarować z innej okazji np.w nadchodzący D.Dziecka. Wtedy jest to prezent odpowiedni na taką okazję. Wspomniała, że np. rodzice niewierzący/niepraktykujący szybko załatwiają chrzest, bo dziecko płacze, ze ono nie dostanie prezentów. Paranoja. Z drugiej strony kiedyś przyjęcia komunijne były skromne, rodzinne (najbliżsi: rodzice chrzestni, rodzeństwo). Teraz komunie jak wesela i rodzice oczekują, ze "impreza się zwróci w prezentach". Podsumowujac: dorośli "szaleją" a dzieci "cierpią", bo w szkole zaczyna się licytacja kto dostał droższy prezent i dzieci biedniejsi płaczą, że oni tego nie dostali.
To prawda. To rodzice pokazują dziecku co jest najważniejsze w życiu. Jeśli przyjęcie sakramentu to dla nich urządzenie wypasionego przyjęcia i zaproszenie jak największej liczby gości, żeby impreza się zwróciła w prezentach to coś tu chyba jest nie tak. Nic dziwnego, że później dzieci kojarzą Komunię Św. z ilością i rodzajem prezentów jakie dostały.
Za moich czasów niestety też tak było. Pamiętam, że po Komunii w klasie wszyscy się przechwalali co dostali. Wtedy rower, zegarek czy złoty łańcuszek albo kolczyki to były największe marzenia, nie to co teraz tablety i drony, ale jednak skupiano się na tym samym: na przedmiotach zamiast na duchowym znaczeniu sakramentu, do którego się przystępuje.
12 maja 2017 12:57 | ID: 1379499
Wszystko odwraca się do góry nogami. I szczerze powiem zniechęca do tak ważnych momentów w życiu Katolika. Ale nie tylko jest to kwestia prezentów, ubioru czy przyjęć. Zwróćmy uwagę na to jak wygląda Kościół, ławki, ceremonia. Zero skromności i świętości. Piszecie o prezentach dla dzieci. A są jeszcze różne składki na kwiaty, wystrój, ornamenty i inne precjoza dla Kościoła. O tym się nie mówi. A każda klasa obłóżona jest "daniną". I rodzice między sobą pomarudzą ale sięgają do kieszeni aby klasa nie była gorsza. Jest to czas żniw dla kościoła.
Nie mam nic przeciwko wierze i sakramentom. Ale nie trawię zakłamania i blichtru. I oseparowywania dzieci, które nie przystępują do I Komunii. Nasze społeczeństwo to nie tylko Katolicy. Dzieci innej wiary uczą się w szkołach powszechnych i nie muszą uczestniczyć w katolickich uroczystościach. One uczestniczą w uroczystościach swojej wiary. I tę wiarę ich rodzice im przekazują. I tradycje.
I nie słyszałam aby w innej wierze były takie "szopki".
Wierze i kościołowi katolickiemu potrzeba więcej skromności pokory. Mniej blichtru i zakłamania. A wówczas będze Kościół Katolicki mial więcej wyznawców.
12 maja 2017 15:24 | ID: 1379534
Zgadzam się WANDZIU z Tobą, coraz więcej blichtru w kościołach i w prezentach a gdzie tu nauki wiary, skromności, duchowości w takich obrzędach...
12 maja 2017 17:47 | ID: 1379557
Zgadzam się WANDZIU z Tobą, coraz więcej blichtru w kościołach i w prezentach a gdzie tu nauki wiary, skromności, duchowości w takich obrzędach...
Ja też się zgadzam Rodzice są winni ! Dziecko jest biernym uczestnikiem tych manipulacji i potem przeniesie na swoją rodzinę
12 maja 2017 18:05 | ID: 1379561
Zgadzam się WANDZIU z Tobą, coraz więcej blichtru w kościołach i w prezentach a gdzie tu nauki wiary, skromności, duchowości w takich obrzędach...
Ja też się zgadzam Rodzice są winni ! Dziecko jest biernym uczestnikiem tych manipulacji i potem przeniesie na swoją rodzinę
Dokladnie. Kiedys bylam na komunii z orkiestra, trwala oba do bualego rana. My ( jako obsluga) bylysmy w lekkim szoku, ze komubia a jak wesele sie odbywa.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.