singielki... - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

24 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 9272

usunięty użytkownik

2010-05-26 09:40:39

26 maja 2010 09:40 | ID: 216038

Coraz większą grupę kobiet obecnie stanowią tzw. singielki - kobiety niezależne, wyzwolone, samodzielne. Dawniej kobieta w wieku 24 lat i więcej, nie mająca partnera, byłaby nazywana starą panną. To słowo funkcjonuje jeszcze w użyciu, głównie w małych miastach i wsiach. Kobieta nie mająca męża, traktowana była jako osoba o gorszej pozycji społecznej. Dzisiaj natomiast stare panny - singielki traktuje się jako osoby, które stawiając na samotność dokonały świadomego wyboru.Takie osoby powinny być podziwiane za odwagę, ponieważ trudno samotnie znosić przeciwności losu. Nie piętnujmy zatem SINGLI/SINGIELKI, lecz podziwiajmy za trudne, odważne wybory!!!:-)

<- 1 2 ->

1
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-26 10:06:03

26 maja 2010 10:06 | ID: 216047

Współczesne kobiety niezamężne, kiedyś stare panny, teraz singielki, są niezamężne niekoniecznie w wyniku świadomego wyboru, czasem dlatego, że tak się życie ułożyło. Na podziwianie singielek w naszym, ciągle jednak konserwatywnym spoleczeństwie, liczyć raczej nie można. Stereotypowe myślenie o kobietach niezamężnych wciąż jeszcze funkcjonuje. Jakże często słyszymy słowa, np.: zachowujesz się jak stara panna. Można zapytać: to znaczy jak? I odpowiedź już nie będzie charakteryzowała współczesnej singielki, często bardziej będzie pasowała do sfrustrowanej, niespełnionej mężatki.
2
maleństwo

Zarejestrowany: 11-01-2010 11:14 . Posty: 145

2010-05-26 10:13:39

26 maja 2010 10:13 | ID: 216049

Myślę, że niewiele jest osób, które świadomie wybrały samotne życie. Po prostu te, które są wolne, biorą z życia to co przynosi. A że nie przyniosło jeszcze drugiej połowy- trudno :-).
3
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-26 10:17:13

26 maja 2010 10:17 | ID: 216053

A tu, myślę, że się mylisz. Wiele kobiet jednak świadomie dokonało takiego wyboru i nie są niezamężne tylko dlatego, że żaden facet ich nie chciał. Samotne życie, mówisz? Nie sadzisz, że czasem bardziej samotnym jest się w zwiazku?
4
maleństwo

Zarejestrowany: 11-01-2010 11:14 . Posty: 145

2010-05-26 10:24:55

26 maja 2010 10:24 | ID: 216056

Ulinka: myślisz, że są kobiety, które świadomie odrzucają coś tak wspaniałego jak bycie z kochaną osobą? Wśród moich znajomych takich nie ma więc może dlatego mam takie zdanie, jakie mam. Poza tym, sama będąc szczęśliwszą i pełniejszą mając kogoś u swojego boku, nie pojmuję takich wyborów (co nie znaczy, że potępiam). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś postanawia: nie będę z nikim. Jakie mogą być powody takich decyzji?
5
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-26 10:31:17

26 maja 2010 10:31 | ID: 216058

Niejedna tzw. szczęśliwa, zamieniłaby się z tą rzekomo nieszczęśliwą, wierz mi znam takie. Niezamężna, nie musi oznaczać samotna. To znów jest stereotyp. A powodów decyzji o niewychodzeniu za mąż mogłabym wymienić wiele.
6
usunięty użytkownik

2010-05-26 10:48:05

26 maja 2010 10:48 | ID: 216074

Ulinka napisał 2010-05-26 10:17:13
A tu, myślę, że się mylisz. Wiele kobiet jednak świadomie dokonało takiego wyboru i nie są niezamężne tylko dlatego, że żaden facet ich nie chciał. Samotne życie, mówisz? Nie sadzisz, że czasem bardziej samotnym jest się w zwiazku?
tu się niestety z Tobą zgodzę Ulinko....
Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
7
camea

Zarejestrowany: 04-11-2009 09:50 . Posty: 564

2010-05-26 11:08:42

26 maja 2010 11:08 | ID: 216097

gochna napisał 2010-05-26 10:48:05
Ulinka napisał 2010-05-26 10:17:13
A tu, myślę, że się mylisz. Wiele kobiet jednak świadomie dokonało takiego wyboru i nie są niezamężne tylko dlatego, że żaden facet ich nie chciał. Samotne życie, mówisz? Nie sadzisz, że czasem bardziej samotnym jest się w zwiazku?
tu się niestety z Tobą zgodzę Ulinko....
Właśnie.
8
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-05-26 12:12:49

26 maja 2010 12:12 | ID: 216160

Ja uważam że każdy z nas ma jakieś swoje potrzeby i cele w życiu czasem bycie samemu nie jest świadomym wyborem a kobiety nie spotykają na swojej drodze nikogo z kim świadomie i bez zastrzeżeń mogłyby dzielić życie i te właśnie cele. Myślę że mówienie na zasadzie że żaden facet ich nie chciał jest szalenie dla nich krzywdzące ponieważ często też one świadomie nie wybierają mężczyzn którzy stają na ich drodze. Ja akurat mam w swojej najbliższej rodzinie dwie takie singielki jedna to moja ciotka i żeby była sfrustrowana albo samotna? co to to nie. Jest to osoba w tej chwili na emeryturze i spędza ją bardzo aktywnie nawet ostatnio nauczyła się jeździć na nartach i co roku stara się za wszelką cenę choć raz wyjechać w góry żeby sobie poszusować. Do tego jest ławniczką w sądzie także na codzień pilnuje dziecka żeby troszkę do emerytury dorobić i chociaż czasem trochę irytuje taką cechą że lubi wszystkim mówić co powinni robić to jednak jest osobą od której można czerpać wiele energii. A moja siostra z kolei na codzień jest zalatana do tego stopnia że nie dość że dodzwonić się ciągle nie można to jak już się uda to umawia się ze mną na bardzo odległe terminy bo zawsze ma swoje plany i najprzeróżniejsze plany i co ciekawe widzę że spełnia się w tym tak samo jak my będąc matkami i żonami i mimo że kiedyś jej mówiłam że ma nawyki jak stara panna to jednak nie uważam że kiedykolwiek popełniła błąd dokonując takich wyborów życiowych.
9
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2010-05-26 12:17:37

26 maja 2010 12:17 | ID: 216172

Ja do 28 roku życia byłam singielką z wyboru! Realizowałam się zawodowo, społecznie, towarzysko, wyjazdowo itp... Nie szukałam związków i związki nie szukały mnie;) Dopiero po 28 urodzinach coś się zmieniło....
Słońce wstało zwariowało...
10
usunięty użytkownik

2010-05-26 12:29:27

26 maja 2010 12:29 | ID: 216187

niektórzy wybierają życie w pojedynkę świadomie niektórym tak się po prostu życie układa nie można wszystkich wkładać do "jednego gara" sama znam przypadek gdy osoba wybrała życie w pojedynkę gdyż w wypadku straciła ukochaną osobę tuż przed ślubem :(
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
11
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-05-26 12:46:48

26 maja 2010 12:46 | ID: 216202

Isabelle napisał 2010-05-26 12:17:37
Ja do 28 roku życia byłam singielką z wyboru! Realizowałam się zawodowo, społecznie, towarzysko, wyjazdowo itp... Nie szukałam związków i związki nie szukały mnie;) Dopiero po 28 urodzinach coś się zmieniło....
Moja siostra cioteczna do 33 roku a teraz wow... szczęśliwa mężatka , mamusia już niedługo drugiego dzidziusia... suuuperek... i małż nie powiem trafił się jak chciała... taki jak... MÓJ... hehehe...bo tak zawsze powtarzała, że jak spotka takiego chłopaka podobnego do mojego małżonka to wtedy wyjdzie za mąż bo nie sztuka wyjść aby wyjść. I jak okazało sie ... że warto było czekać....
12
usunięty użytkownik

2010-05-26 14:10:16

26 maja 2010 14:10 | ID: 216280

oliwka napisał 2010-05-26 12:46:48
Isabelle napisał 2010-05-26 12:17:37
Ja do 28 roku życia byłam singielką z wyboru! Realizowałam się zawodowo, społecznie, towarzysko, wyjazdowo itp... Nie szukałam związków i związki nie szukały mnie;) Dopiero po 28 urodzinach coś się zmieniło....
Moja siostra cioteczna do 33 roku a teraz wow... szczęśliwa mężatka , mamusia już niedługo drugiego dzidziusia... suuuperek... i małż nie powiem trafił się jak chciała... taki jak... MÓJ... hehehe...bo tak zawsze powtarzała, że jak spotka takiego chłopaka podobnego do mojego małżonka to wtedy wyjdzie za mąż bo nie sztuka wyjść aby wyjść. I jak okazało sie ... że warto było czekać....
No właśnie! Nie warto wiązać się z kimś tylko po to, by nie być samemu. Już lepiej w pojedynkę przejść przez życie i nie marnować tego życia sobie i innym.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
13
maleństwo

Zarejestrowany: 11-01-2010 11:14 . Posty: 145

2010-05-26 18:34:35

26 maja 2010 18:34 | ID: 216413

Chyba nie do końca wiem czy mówimy o niezamężnych czy o faktycznych singielkach. Bo kwestia niewychodzenia za mąż będąc jednocześnie w związku różni się od bycia singielką bez drugiej połówki u swojego boku (bo tak się postanowiło). Bycie singielką dlatego, że to jest świadomy wybór, postanowienie bycia samotną osobą-> tego nie rozumiem, nie pojmuję.Nie sądzę, że można zakładać czy się będzie samą do końca życia czy nie. Bycie singielką dlatego, że nie spotkało się jeszcze na swojej drodze kogoś, kto by nam odpowiadał, dlatego, że nie bierze się pierwszego lepszego z brzegu, ponieważ jest się świadomą swoich oczekiwań wobec partnera i tego jaki chciałoby się żeby był, świadomą własnej wartości lub jest się nastawioną na autorozwój a sprawy związkowe odkłada się na później-> ok, to jestem w stanie zrozumieć, aczkolwiek nie jest to dla mnie bycie singielką "bo tak postanowiłam" a po prostu skupienie się na innych wartościach i nieposzukiwanie desperacko kogoś do pary.
14
Johnny English

Zarejestrowany: 29-12-2009 20:56 . Posty: 181

2010-05-27 10:29:18

27 maja 2010 10:29 | ID: 216703

moim zdaniem stare panny w ten sposób prubują się dowartościować poprostu
15
usunięty użytkownik

2010-05-27 10:50:34

27 maja 2010 10:50 | ID: 216733

Johnny English napisał 2010-05-27 10:29:18
moim zdaniem stare panny w ten sposób prubują się dowartościować poprostu
Myślę, że się mylisz. Nie każdy potrzebuje partnera czy to na całe życie, czy na dany moment.
16
Johnny English

Zarejestrowany: 29-12-2009 20:56 . Posty: 181

2010-05-27 10:54:03

27 maja 2010 10:54 | ID: 216735

Jaśmina napisał 2010-05-27 10:50:34
Johnny English napisał 2010-05-27 10:29:18
moim zdaniem stare panny w ten sposób prubują się dowartościować poprostu
Myślę, że się mylisz. Nie każdy potrzebuje partnera czy to na całe życie, czy na dany moment.
być może. To jest po prostu moje zdanie na ten temat
17
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-27 18:17:55

27 maja 2010 18:17 | ID: 216991

Johnny English napisał 2010-05-27 10:29:18
moim zdaniem stare panny w ten sposób prubują się dowartościować poprostu
Typowe stwierdzenia faceta, który ma wybujałe ego i któremu w głowie się nie mieści, że jakaś kobieta woli być sama, niż z takim jak on.
18
Alina63

Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 . Posty: 18946

2010-05-27 19:05:15

27 maja 2010 19:05 | ID: 217008

Również byłam singielką '' z wyboru '' ale tylko do czasu , kiedy poznałam mojego męża . Dzisiaj nie żałuję zmiany swoich poglądów na ten temat ...
19
usunięty użytkownik

2010-05-27 21:35:59

27 maja 2010 21:35 | ID: 217079

Nie wiem, może to zależy od charakteru osoby... bo trudno mi sobie wyobrazić, że spotykając fajnego faceta kobieta mimo to może odrzucić miłość i zdecydować się na życie w pojedynkę. Więc zawsze myślę, że po prostu jeszcze nie spotkała swojej drugiej połowy. Ale nie neguję tego, że ktoś może mieć inne zdanie na ten temat. Patrzę tylko przez pryzmat swojego charakteru - wiem, że nie potrafiłabym być sama.
20
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-29 19:20:47

29 maja 2010 19:20 | ID: 218140

Najbardziej zdumiewają mnie te kobiety, które wychodzą za mąż za pierwszego lepszego mężczyznę, byle tylko nie zostać "starą panną".

<- 1 2 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

singielki... - Forum

Wątek: singielki...