17 listopada 2010 11:39 | ID: 329660
              

                                  
                  17 listopada 2010 12:35 | ID: 329721
              
Co faceta łączy z kotem? 
  
 1. Wrzeszczy kiedy jest głodny. 
 2. Zawsze pcha się do łóżka. 
 3. Wystarczy go pogłaskać i od razu podnosi ogon do góry. 
 4. Kiedy ktoś go pogłaszcze zaraz domaga się więcej. 
 5. Lubi ocierać się o twoja przyjaciółkę. 
 6. Nie lubi obcinania pazurów. 
 7. Czasem ma problemy z trafieniem do kuwety. 
 8. Ciężko przemówić mu do rozumu. 
 9. Jak jest zły, to zaszywa się w kącie i się nie odzywa. 
 10. Nie sprząta po sobie. 
 11. Wpycha nos do każdego garnka. 
 12. Cały czas by spał
                                  
                  17 listopada 2010 13:39 | ID: 329767
              
                                  
                  18 listopada 2010 21:30 | ID: 330997
              
                                  
                  18 listopada 2010 21:33 | ID: 331001
              
                                  
                  18 listopada 2010 21:35 | ID: 331004
              
                                  
                  18 listopada 2010 21:37 | ID: 331006
              
                                  
                  18 listopada 2010 21:40 | ID: 331007
              
                                  
                  18 listopada 2010 22:01 | ID: 331019
              

                                  
                  18 listopada 2010 23:07 | ID: 331045
              
 
                                  
                  18 listopada 2010 23:12 | ID: 331051
              

                                  
                  18 listopada 2010 23:39 | ID: 331066
              
                                  
                  19 listopada 2010 00:02 | ID: 331075
              
Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies. Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz,
kto się będzie cieszył, że Cię znowu widzi
                                  
                  19 listopada 2010 00:05 | ID: 331077
              
                                  
                  19 listopada 2010 06:07 | ID: 331085
              


                                  
                  19 listopada 2010 11:21 | ID: 331283
              
- Jadę z Opola do Częstochowy i widzę goscia lapiącego okazję. Zatrzymalem się, a on mowi, ze bardzo potrzebuje podwozki i ze nie ma grosza, i czy bym mu nie pomogl. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luzną rozmowę. Od slowa do slowa wychodzi na to, ze gosc wlasnie wyszedl z pierdla, gdzie spędzil parę lat za rozboje, napady itp. Zrobilo się nieswojo, nawet zacząlem się nieco bac. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koles lapie stopa, więc pomyslawszy, ze tamten nic mi nie zrobi przy swiadku, przesadzilem pasazera na tylną kanapę a nowego zaprosilem na miejsce obok siebie. No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok.
Po jakims czasie koles z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik i mowi, ze jest policjantem, a ja dostaje mandat 300,- zl i iles tam punktow, bo tu i tu przekroczylem prędkosc, tyle a tyle razy wyprzedzalem na skrzyzowaniu i jeszcze cos tam i jeszcze cos tam. Tak mnie zaskoczyl, ze niewiele mysląc przyjąlem mandat, oczywiscie wkurwiony do czerwonosci. Chwilę pozniej gliniarz kaze się wysadzac.
Nic nie odezwawszy się wysadzilem go tam, gdzie chcial i nadal czerwony pojechalem dalej. Po niedlugim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucil tam i tam, kiedy wysiadl wyjąl portfel i daje mi 3, slownie: trzy, stowy. Ja na to: - Przeciez umawialismy się, ze podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.
On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat. Ja na to: - Ale jak to? Przeciez mowil Pan, ze nie ma pieniędzy. Poza tym to byl mandat dla mnie i przeciez nic Panu do tego. A on: - Chcial Pan byc uprzejmy? Zyczliwy? Podwozi pan czlowieka z dobrego serca, a ten kutas mandat Panu wypisuje? To mu zajeb@lem portfel!
                                  
                  19 listopada 2010 13:33 | ID: 331407
              
- Jadę z Opola do Częstochowy i widzę goscia lapiącego okazję. Zatrzymalem się, a on mowi, ze bardzo potrzebuje podwozki i ze nie ma grosza, i czy bym mu nie pomogl. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luzną rozmowę. Od slowa do slowa wychodzi na to, ze gosc wlasnie wyszedl z pierdla, gdzie spędzil parę lat za rozboje, napady itp. Zrobilo się nieswojo, nawet zacząlem się nieco bac. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koles lapie stopa, więc pomyslawszy, ze tamten nic mi nie zrobi przy swiadku, przesadzilem pasazera na tylną kanapę a nowego zaprosilem na miejsce obok siebie. No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok.
Po jakims czasie koles z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik i mowi, ze jest policjantem, a ja dostaje mandat 300,- zl i iles tam punktow, bo tu i tu przekroczylem prędkosc, tyle a tyle razy wyprzedzalem na skrzyzowaniu i jeszcze cos tam i jeszcze cos tam. Tak mnie zaskoczyl, ze niewiele mysląc przyjąlem mandat, oczywiscie wkurwiony do czerwonosci. Chwilę pozniej gliniarz kaze się wysadzac.
Nic nie odezwawszy się wysadzilem go tam, gdzie chcial i nadal czerwony pojechalem dalej. Po niedlugim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucil tam i tam, kiedy wysiadl wyjąl portfel i daje mi 3, slownie: trzy, stowy. Ja na to: - Przeciez umawialismy się, ze podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.
On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat. Ja na to: - Ale jak to? Przeciez mowil Pan, ze nie ma pieniędzy. Poza tym to byl mandat dla mnie i przeciez nic Panu do tego. A on: - Chcial Pan byc uprzejmy? Zyczliwy? Podwozi pan czlowieka z dobrego serca, a ten kutas mandat Panu wypisuje? To mu zajeb@lem portfel!
                                  
                  19 listopada 2010 13:42 | ID: 331428
              
                                  
                  19 listopada 2010 13:50 | ID: 331435
              
Ziółka jednak podziałały;)
                                  
                  19 listopada 2010 20:39 | ID: 331726
              
- Jadę z Opola do Częstochowy i widzę goscia lapiącego okazję. Zatrzymalem się, a on mowi, ze bardzo potrzebuje podwozki i ze nie ma grosza, i czy bym mu nie pomogl. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luzną rozmowę. Od slowa do slowa wychodzi na to, ze gosc wlasnie wyszedl z pierdla, gdzie spędzil parę lat za rozboje, napady itp. Zrobilo się nieswojo, nawet zacząlem się nieco bac. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koles lapie stopa, więc pomyslawszy, ze tamten nic mi nie zrobi przy swiadku, przesadzilem pasazera na tylną kanapę a nowego zaprosilem na miejsce obok siebie. No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok.
Po jakims czasie koles z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik i mowi, ze jest policjantem, a ja dostaje mandat 300,- zl i iles tam punktow, bo tu i tu przekroczylem prędkosc, tyle a tyle razy wyprzedzalem na skrzyzowaniu i jeszcze cos tam i jeszcze cos tam. Tak mnie zaskoczyl, ze niewiele mysląc przyjąlem mandat, oczywiscie wkurwiony do czerwonosci. Chwilę pozniej gliniarz kaze się wysadzac.
Nic nie odezwawszy się wysadzilem go tam, gdzie chcial i nadal czerwony pojechalem dalej. Po niedlugim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucil tam i tam, kiedy wysiadl wyjąl portfel i daje mi 3, slownie: trzy, stowy. Ja na to: - Przeciez umawialismy się, ze podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy.
On odpowiada: - Bierz Pan, będzie na ten mandat. Ja na to: - Ale jak to? Przeciez mowil Pan, ze nie ma pieniędzy. Poza tym to byl mandat dla mnie i przeciez nic Panu do tego. A on: - Chcial Pan byc uprzejmy? Zyczliwy? Podwozi pan czlowieka z dobrego serca, a ten kutas mandat Panu wypisuje? To mu zajeb@lem portfel!


Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!