dzieci a Kościół - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

32 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 4340

monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735 IP:

2009-03-25 11:31:58

25 marca 2009 11:31 | ID: 18137

prowadzacie swoje maluchy regularnie do Kościoła na niedzielne msze?Kiedyś po kolędzie usłyszałam od księdza,że dziecko gotowe jest do wytrzymania na mszy ok.3 roku życi.Tylko czy prowadząc tam dziecko dopiero w tym wieku ono zrozumiałoby dlaczego akurat teraz?

<- 1 2 ->

1
kaskur

Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54 . Posty: 6450

2009-03-25 11:58:21

25 marca 2009 11:58 | ID: 18141

A czy takie małe dziecko zrozumiałoby że musi wysiedzieć tyle czasu w jednym miejscu na dodatek będąc cicho? Podejrzewam że nawet trzy latek może nie dokonać takiego wyczynu (mój napewno). A zmuszanie do czegoś w jego mniemianiu niemożliwego może spowodować że później wcale nie będzie chciał chodzić na mszę. Myślę, że to i tak jest indywidualna sprawa. Czy trzylatek zrozumie co to msza i dlaczego musi tam iść?
2
dusia

Zarejestrowany: 11-05-2009 21:11 . Posty: 14

2009-05-14 22:56:57

14 maja 2009 22:56 | ID: 23742

Odpowiedź na #1
Wcale nie musi ale Pan Jezus powiedział żeby przyprowadzać do Niego dzieci - nie pamiętam dokładnie jak to brzmiało. My chodzimy z naszym urwisem do koscioła co wymaga od nas bardzo duzo spokoju i opanowania, mały spaceruje sobie po kościele ( nie ma mowy by usiedział w jednym miejscu ), chodzi w koło ołtarza a raz nawet doszedł do tabernakulum ( po schodkach ) siedział na nich, skakał po nich i jak się z nich stoczył miarka się przebrała, nie wytrzymałam i wyszliśmy ze mszy. Wstydziłam się okropnie za synka i nie chodzilismy z dzieckiem do kościoła przez trzy miesiące aż proboszcz zapytał dlaczego nie chodzi tak smutno jest bez niego ( muszę dodac że w czasie prowadzenia mszy potrafi stanąć na przeciwko księdza i robić dokładnie to co on w danej chwili ), my sami widząc nasze dziecko rozkładające ręce w błogosławieństwie nie mogliśmy opanować śmiechu a co dopiero ksiądz.
3
kaskur

Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54 . Posty: 6450

2009-05-14 23:13:22

14 maja 2009 23:13 | ID: 23745

To macie super probroboszcza, nasz to nienawidzi dzieci. Ostatnio kiedy wzięłam Sebka do kościoła to zaczął krzyczeć. Doszłam do wniosku że może dla niego jest jeszcze za wcześnie. On musi cały czas biegać, krzyczeć, a w kościele to nie za bardzo. Kiedy sie troszke uspokoi spróbuje ponownie.
4
Bulinka

Zarejestrowany: 18-02-2009 22:24 . Posty: 2779

2009-05-14 23:19:28

14 maja 2009 23:19 | ID: 23747

Bardzo lubię jak małe dzieciaczki biegające po Kościele.Trochę rozpraszają ale to slodkie bardzo.Ja już teraz zabieram córcię w wózku do Kościoła
5
usunięty użytkownik

2009-05-14 23:27:29

14 maja 2009 23:27 | ID: 23750

dusia chciałabym to zobaczyć:DDDD
6
Mama Juniora

Zarejestrowany: 24-08-2008 12:11 . Posty: 644

2009-05-17 13:57:57

17 maja 2009 13:57 | ID: 24089

Mój też nie usiedzi na miejscu, ale jakoś wytrzymywał do końca. Ostatnio Krzyś pozbył się w dzień pampersa i dzisiaj jak byliśmy w kościele to znalazł sobie sposób na wychodzenie, po 10 min zawołał sisi, wyszliśmy, zrobił siku pod krzaczkiem na trawkę, wróciliśmy. Za 10 min znów sisi, wyszliśmy a on mówi, że nie chce i wziął się za bieganie po podjedździe. Jakoś udało mi się przekonać go do powrotu. Siedzimy jakieś 15 min a Krzyś znowu- sisi- mówię mu że dopiero zrobił i troszkę poczekamy zrobimy w domku. Nie, zaczął się wydzierać na cały kościół, że chce sisi.......wyszliśmy.......do kościoła już nie wróciliśmy. Mam tylko nadzieję, że to się nie powtórzy.
7
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2009-05-17 14:14:21

17 maja 2009 14:14 | ID: 24101

Chyba w kościelel powinny być msze św. dla dziecie i w nich by mogły uczestniczyć nawet małe. U mnie dzis na mszy dla dzieci jakiś maluszek podszedł do zaczał dzwonic dzwonkiem, ksiądz powiedział ze śmiechem,ze pewno mały będzie ministrantem...
8
Mama Juniora

Zarejestrowany: 24-08-2008 12:11 . Posty: 644

2009-05-17 14:28:36

17 maja 2009 14:28 | ID: 24102

u nas są msze dla dzieci, my właśnie na taką chodzimy,i pomimo tego zawsze znajdzie się jakaś osoba, której maluchy przeszkadzają....
9
dziecinka

Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21 . Posty: 26147

2009-05-17 15:25:08

17 maja 2009 15:25 | ID: 24108

Mama Juniora napisał 2009-05-17 14:28:36
u nas są msze dla dzieci, my właśnie na taką chodzimy,i pomimo tego zawsze znajdzie się jakaś osoba, której maluchy przeszkadzają....
To przykre, ale to już problem tych osób. mogą przecież chodzić na inne msze.
14
dusia

Zarejestrowany: 11-05-2009 21:11 . Posty: 14

2009-05-17 21:06:53

17 maja 2009 21:06 | ID: 24176

Odpowiedź na #9
Wiem, że mamy super proboszcza i tylko myślę żeby starczyło mu cierpliwości do końca mszy.
Mama Juniora napisał 2009-05-17 13:57:57
Ostatnio Krzyś pozbył się w dzień pampersa i dzisiaj jak byliśmy w kościele to znalazł sobie sposób na wychodzenie..................
My tez martwiliśmy się co będzie jak zawoła si i zawołał, mąż wrócił i udało się zostać do końca mszy, za tydzień mały został poinformowany, że idziemy do Bozi i trzeba zrobić siku i kopkę, założyliśmy mu pampersa ( chociaż już w dzień nie chodził ) i poszliśmy, oczywiscie po paru minutach zawołal i powiedziałam że prosiłam o zrobienie w domu a teraz żeby trzymał. Po 20 minutach znów zawołał to powiedziałam to samo a za chwilę że ma pampersa. Wytrzymaliśmy do końca i pampers był suchy. Od tamtej pory posłusznie robi si do nocniczka przed wyjsciem.

Mama Juniora napisał 2009-05-17 14:28:36
u nas są msze dla dzieci, my właśnie na taką chodzimy,i pomimo tego zawsze znajdzie się jakaś osoba, której maluchy przeszkadzają....
Nam nawet zwrócono uwagę, że nie potrafimy wychować dziecka i co mnie bardzo zdziwiło nie była to starsza osoba, zrobiło mi się przykro ale z tego powodu nie zrezygnuję z mszy.
15
usunięty użytkownik

2009-06-08 09:34:13

8 czerwca 2009 09:34 | ID: 28697

"pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie..." - jakoś tak to leciało. w dzieciakach biegających po kościele jest tyle uroku. to co że mówią, że zaglądają księdzu pod sutannę. w inny sposób się nie dowiedzą o co chodzi. a wymagać od maluchów - nawet 3 letnich, żeby stały na baczność i recytowały formułki to chore... Jak komuś to przeszkadza to niech wyjdzie. Tobie, z tego powodu, że masz dziecko i przyprowadzasz je do kościoła nie powinno być przykro ani wstyd - niezależnie od tego jak się dziecko zachowuje.
i wiem, że mogę, wiem że mogę, choć mam pod skórą coś jakby strach...
16
Basik

Zarejestrowany: 13-11-2008 08:04 . Posty: 969

2009-06-08 15:41:58

8 czerwca 2009 15:41 | ID: 28834

u mnie syn już umie sie zachowac (prawie 6 lat) ale jak był mały to było go pełno w kościele. Księdzu to nie przeszkadzało tylko zawsze troszkę się śmiał , nawet za nim nie biegalismy (mały kościółek wiec nie trzeba było). Teraz przynajmniej nie boi się księdza a i czas do komuni się szykowac - dziecku łatwiej tłumaczyć sakramenty i święta jak do kościoła chodzi od malenkiego.
17
Basik

Zarejestrowany: 13-11-2008 08:04 . Posty: 969

2009-06-08 15:43:01

8 czerwca 2009 15:43 | ID: 28835

pamietajmy ze np świeta Wielkanocne to nie tylko króliczek i prezenty ale ważna dość sprawa - jak dziecko zrozumie po co te święta to łatwiej pojmie króliczka
18
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735

2009-06-08 21:08:42

8 czerwca 2009 21:08 | ID: 28899

a mój 3-latek ostatnio na słowo kościół reaguje...buntem.po prostu nie chce iść do kościoła i już...mam nadzieję,że minie...
19
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-06-10 11:58:32

10 czerwca 2009 11:58 | ID: 29288

Księża w mojej parafii są cierpliwi i nie dają po sobie poznać, jak jakiś maluch daje im się we znaki. A mnie osobiście czasem denerwuje to, że w momencie gdy warto się skupić na mszy, jakiś brzdąc biega po całym prezbiterium, szarpie księdza za ornat itd... albo po prostu biega w kółko po kościele krzycząc ile tylko może... a zadowoleni z siebie rodzice się śmieją. Wydaje mi się, że kościół i msza to miejsca wymagajace jednak trochę powagi i szacunku. Nie mówię, że dzicko ma siedzieć całą mszę na baczność, ale po prostu nie lubię, jak rodzice puszczają dziecko, żeby te sobie pobiegało po kościele i robiło co chce. Ciekawe czy jak idą z nim do kina bądź teatru, zachowują się tak samo... mam nadzieję, że jednak nie. A przynajmniej dla mnie kościół jest trochę ważniejszy. A swoją drogą w większości parafii w niedziele są specjalne msze dla dzieci, gdzie zazwyczaj przygotowuje się dla nich odpowiednie miejsce, ksiądz odprawiający taką mszę wie, czego może się spodziewać - podobnie jak ludzie, którzy na takie msze przychodzą. O ciekawym rozwiązaniu słyszałem w jednej z parafii na płudniu Polski. Tam rodzice, którzy przychodzą na msze z małymi dziećmi, mogą zostawić swoje pociechy w salce obok Kościoła, gdzie czuwają nad nimi odpowiednie osoby, najczęściej z Oazy czy Odnowy. Dzieciaki się bawią, a rodzice (i nie tylko) mogą w spokoju przeżyć mszę.
- Życie jest piękne! - powiedział Prosiaczek i rzucił się w przepaść...
20
mrowka456

Zarejestrowany: 15-01-2009 15:20 . Posty: 1007

2009-06-11 13:02:10

11 czerwca 2009 13:02 | ID: 29558

Bartt napisał 2009-06-10 11:58:32
Księża w mojej parafii są cierpliwi i nie dają po sobie poznać, jak jakiś maluch daje im się we znaki. A mnie osobiście czasem denerwuje to, że w momencie gdy warto się skupić na mszy, jakiś brzdąc biega po całym prezbiterium, szarpie księdza za ornat itd... albo po prostu biega w kółko po kościele krzycząc ile tylko może... a zadowoleni z siebie rodzice się śmieją. Wydaje mi się, że kościół i msza to miejsca wymagajace jednak trochę powagi i szacunku. Nie mówię, że dzicko ma siedzieć całą mszę na baczność, ale po prostu nie lubię, jak rodzice puszczają dziecko, żeby te sobie pobiegało po kościele i robiło co chce. Ciekawe czy jak idą z nim do kina bądź teatru, zachowują się tak samo... mam nadzieję, że jednak nie. A przynajmniej dla mnie kościół jest trochę ważniejszy. A swoją drogą w większości parafii w niedziele są specjalne msze dla dzieci, gdzie zazwyczaj przygotowuje się dla nich odpowiednie miejsce, ksiądz odprawiający taką mszę wie, czego może się spodziewać - podobnie jak ludzie, którzy na takie msze przychodzą. O ciekawym rozwiązaniu słyszałem w jednej z parafii na płudniu Polski. Tam rodzice, którzy przychodzą na msze z małymi dziećmi, mogą zostawić swoje pociechy w salce obok Kościoła, gdzie czuwają nad nimi odpowiednie osoby, najczęściej z Oazy czy Odnowy. Dzieciaki się bawią, a rodzice (i nie tylko) mogą w spokoju przeżyć mszę.
ze tak brzydko powiem pier... jak moher ;/ w dodatku mlody czlowiek .. ja wiem ze wiekszosc ludzi wychowana w wierze katolickiej tak ma ale nieprzesadzajmy ;/ my z mezem do kosciola niechodzimy ;p mala jest ochrzczona tylko dlatego zeby potem sobie mogla wybrac to co sama chce. jak bedzie chiala jak bedzie starsza chodzic do kosciola to prosze bardzo
21
Isiunia

Zarejestrowany: 13-03-2008 16:28 . Posty: 1733

2009-06-11 15:00:13

11 czerwca 2009 15:00 | ID: 29562

Moj synek, jak tylko uslyszy śpiewy w kościele, wolami sie go nie zatrzyma w srodku:) Chyba choralnego spiewu za bardzo nie lubi:)
22
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-06-11 15:27:42

11 czerwca 2009 15:27 | ID: 29568

mrowka456, o coś konkretnego Ci chodzi, czy tak tylko chcesz się wyżyć? :/
Isiunia napisał 2009-06-11 15:00:13
Moj synek, jak tylko uslyszy śpiewy w kościele, wolami sie go nie zatrzyma w srodku:)Chyba choralnego spiewu za bardzo nie lubi:)
Polecam msze dla dzieci :] zwykle śpiewają na nich same dzieciaki w jakiejś scholce, dodatkowo próbując zaangażować resztę dzieci w śpiew przez klaskanie, pokazywanie, itd... z tego co sam zaobserwowałem, sprawdza się ;)
Droga w lesie rozdzieliła się, a ja... ja wybrałem tą mniej uczęszczaną. I to zmieniło wszystko!
23
mrowka456

Zarejestrowany: 15-01-2009 15:20 . Posty: 1007

2009-06-11 20:18:29

11 czerwca 2009 20:18 | ID: 29598

Odpowiedź na #22
bart mi chodzi o to ze zachowujesz sie paskudnie i tak troszke jak maly moherek ;p
24
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2009-06-11 20:24:21

11 czerwca 2009 20:24 | ID: 29601

A konkretnie o co chodzi? :/ W czym zachowuję się paskudnie? W tym, że mówię, że kościół to miejsce wymagające pewnej powagi? Że to nie plac zabaw? Napisałem, że dzieci nie muszę siedzieć na baczność całą mszę, ale też nie muszą zachowywać się tam, jakby były na podwórku :] I napisałem też, że są pewnie rozwiązania - jak specjalne msze dla dzieci, które ułatwiają sprawę i pozwalają dziecku włączyć się do mszy, a nie być tylko biernym obserwatorem.
Droga w lesie rozdzieliła się, a ja... ja wybrałem tą mniej uczęszczaną. I to zmieniło wszystko!

<- 1 2 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

dzieci a Kościół - Forum

Wątek: dzieci a Kościół