Wpadki w kuchni - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Wpadki w kuchni

58odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 8268
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 lutego 2010 14:56 | ID: 137178
Większość z nas gotuje, czy zdarza się czasem wam zaliczyć jakąś śmieszną wpadkę, podczas gotowania?
Familie rządzi, Familie radzi, Familie nigdy Cię nie zdradzi
Avatar użytkownika konrado
konradoPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.11.2009, 11:36
  • Posty: 73
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lutego 2010 02:19 | ID: 137581
oj ile ja mialem takich wpadek :) Kiedys chcialem zaskoczyc moje dziewczyne romantycznym obiadem... wiec postanowilem zrobic zupe z torebki. Z tylu bylo napisane by wsypac zawartosc do 2/3l wody. Nie wiem czemu zrozumialem ze chodzi o 2-3 litry. Tyle tez dodalem. Zupa wydawala sie jakas wodnista i bez smaku ale myslalem ze to jakas badziewna firma ja wyprodukowala. Oczywiscie dziewczyna byla baaardzo zaskoczona :) Jak bylem nastolatkiem naszla mnie wielka ochota na kotlety mielone, wiedzialem ze robi sie je z miesa mielonego wiec wyjalem takowe z zamrazarki, poczekalem az sie rozmrozi, potem uformowalem z kotlety i je usmazylem. Jednak wydawaly mi sie strasznie mdle i calkowicie niejadalne. Potem dowiedzialem sie ze do kotletow trzeba dodac sol, jajko i inne bzdety, no ale kto by myslal o takich drobnostkach :) Kiedys jak bylem gowniarzem rodzice mieli wyjechac na caly dzien wiec matka upiekla mi kotlety, obrala ziemniaki, zalala je woda i posolila. Ja mialem tylko wlaczyc maly gaz i po 40-50 minutach wylaczyc. Tak wiec zrobilem, wstawilem ziemniaki i poszedlem na chwile pograc w pilke. Po jakichs 4 godzinach zobaczylem ze z kuchni przez okno leci gesty dym. Pobieglem do chaty a tam sie okazalo ze to ziemniaki :) Woda juz dawno wyparowala, ziemniaki i zreszta caly garnek zmienily sie w wegiel. Garnek nadawal sie do wyrzucenia a ja musialem jesc kotlety z chlebem.
Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lutego 2010 05:54 | ID: 137616
Jak robiłam pierwsze naleśniki, to cztery wyrzuciłam do kosza, aż ciasto musiałam dorabiać, żebyśmy się najedli Jak robiłam pierwsze placki ziemniaczane, to te z pierwszej patelni wyszły za słone, do następnych dodałam mąki, potem do kolejnych znów soli, do czwartych znów mąki, do piątych dotarłam ziemniaków (bo jakoś tak za dużo było w nich mąki), do szóstych dodałam mąki i soli (bo za rzadkie były), a do siódmych wrzuciłam kolejne jajko i te dopiero były idealnie smaczne, ale już nie miałam miejsca w żołądku, żeby je zjeść Wszyscy potem mówili, że były bardzo smaczne Kiedyś gościom podałam sól do herbaty, bo spieszyłam się uzupełniając cukiernicę Wszyscy się dziwnie na mnie patrzyli, nikt tej herbaty nie wypił (ja swoją posłodziłam jeszcze w kuchni, jak zwykle), dopiero po południu się zorientowałam, jak kolejną herbatkę sobie już sama robiłam Ostatnio rozgotowałam frytki, bo zapomniałam podkręcić palnik po wrzuceniu frytek (na świeżym oleju wrzucałam frytki na mniejszym prądzie, żeby nie wykipiało) Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to po południu dopiszę
Avatar użytkownika Malwinka
MalwinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.08.2009, 10:50
  • Posty: 2310
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lutego 2010 08:54 | ID: 137734
Kiedys dolewałam do zupy wode z czajnika do którego wlałam wcześniej ocet, żeby sie odkamienił  i dolewałam i dolewałam i dolewałam  a zupa coraz bardziej kwaśna i kwaśna ..... morał był taki że  zupa poszła do smieci... a my zjedliśmy chińską zupkę vifonkę.
Przepraszam bardzo, kto zakręcił kurek ze ... słońcem???
Użytkownik usunięty
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lutego 2010 09:51 | ID: 137817
    Wczoraj przepisałam przepis na pączki z komputera, poszłam do kuchni i zaczęłam robić, ale coś mi nie pasowało. Przeczytałam jeszcze raz, okazało się, że to miało być pół szklanki mleka, a ja dałam całą, strasznie się kleiło i dosypywałam mąki. No i jeszcze w przepisie był cukier waniliowy podany, aż 4 łyżki. Myślałam, że do posypania. A się okazało, że do ubicia z jajkami, a ja je ubiłam bez cukru. Nie chciało mi się miksera wyciągać i  trzepałam to ręcznie.
    Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lutego 2010 09:57 | ID: 137821
    kaskur napisał 2010-02-10 16:26:40
    wpadki hmm trochę ich było...  ostatnio robiłam polewe do ciasta i zamiast cukru pudru dodałam ...mąkę ziemniaczaną
    Kasia chyba się posłuchałaś mojej Domi bo ona zamiast mówić cukier czasem mówi mąka zapraszam do wątku śmieszne słowa.
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lutego 2010 10:00 | ID: 137823
    Ulinka napisał 2010-02-10 17:32:57
    Sernik bez cukru
    To moja Ania kiedyś robiła sernik i dodała dwa razy tyle co było w przepisie. Tyle że nawet smakowało i nie było najgorzej.
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    27
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lutego 2010 10:13 | ID: 137832
    A ja kiedy po raz pierwszy robiłam gołąbki to liście kapusty zawinęłam w inną stronę i wszystkie mi się rozleciały i od tamtej pory mimo iż uwielbiam gołąbki już się nie odważyłam ich robić.
    Użytkownik usunięty
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 lutego 2010 21:00 | ID: 138432

      Na rejsie, jakoś niedługo po ślubie, przycumowaliśmy do brzegu, bo już był czas na szukanie miejsca na noc. Zobaczyłam, że przy brzegu rośnie mięta. Wymyśliłam, że jak ugotujemy ją z jabłkowym sokiem, to będzie swoisty tymbark. Zrobiłam tak, ale nie dało się tego wypić. Pomijając smak, to pływały farfocle i owady.

      A teraz inna bajka. Ugotowałam sobie rosołek, bo miałam ogromną ochotę. Mąż nie chciał, to nalałam tylko sobie. Dorzuciłam też sporo mrożonej zieleniny. Jadłam w najlepsze, aż trafiłam na pływającą gąsienicę. Widocznie była zamrożona razem z listkami magi. Wylałam wszystko.

      Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
      Użytkownik usunięty
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lutego 2010 21:05 | ID: 138438
        AlicjaSz napisał 2010-02-11 22:00:31
        Na rejsie, jakoś niedługo po ślubie, przycumowaliśmy do brzegu, bo już był czas na szukanie miejsca na noc. Zobaczyłam, że przy brzegu rośnie mięta. Wymyśliłam, że jak ugotujemy ją z jabłkowym sokiem, to będzie swoisty tymbark. Zrobiłam tak, ale nie dało się tego wypić. Pomijając smak, to pływały farfocle i owady.A teraz inna bajka. Ugotowałam sobie rosołek, bo miałam ogromną ochotę. Mąż nie chciał, to nalałam tylko sobie. Dorzuciłam też sporo mrożonej zieleniny. Jadłam w najlepsze, aż trafiłam na pływającą gąsienicę. Widocznie była zamrożona razem z listkami magi. Wylałam wszystko.
        ha ha.. dobre miąsko nie jest złe - może akurat jakaś zjadliwa ta gąsieniczka 
        Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
        Avatar użytkownika jkm
        jkmPoziom:
        • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
        • Posty: 4222
        30
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lutego 2010 21:09 | ID: 138445
        AlicjaSz napisał 2010-02-11 22:00:31
        Na rejsie, jakoś niedługo po ślubie, przycumowaliśmy do brzegu, bo już był czas na szukanie miejsca na noc. Zobaczyłam, że przy brzegu rośnie mięta. Wymyśliłam, że jak ugotujemy ją z jabłkowym sokiem, to będzie swoisty tymbark. Zrobiłam tak, ale nie dało się tego wypić. Pomijając smak, to pływały farfocle i owady.A teraz inna bajka. Ugotowałam sobie rosołek, bo miałam ogromną ochotę. Mąż nie chciał, to nalałam tylko sobie. Dorzuciłam też sporo mrożonej zieleniny. Jadłam w najlepsze, aż trafiłam na pływającą gąsienicę. Widocznie była zamrożona razem z listkami magi. Wylałam wszystko.
        Użytkownik usunięty
          31
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 lutego 2010 21:11 | ID: 138447
          pchelka napisał 2010-02-11 22:05:00
          ha ha.. dobre miąsko nie jest złe - może akurat jakaś zjadliwa ta gąsieniczka
          Była z tych dużych, zwiniętych. Ooo fuj jak sobie przypomnę, to zaraz zrobię miejsce na faworki....
          Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
          Użytkownik usunięty
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 lutego 2010 21:18 | ID: 138455
            AlicjaSz napisał 2010-02-11 22:11:36
            Była z tych dużych, zwiniętych. Ooo fuj jak sobie przypomnę, to zaraz zrobię miejsce na faworki....
            Spokojnie... policz do 10 i usuń z pamięci - reset zrób 
            Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
            Użytkownik usunięty
              33
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 lutego 2010 21:20 | ID: 138457
              pchelka napisał 2010-02-11 22:18:46
              Spokojnie... policz do 10 i usuń z pamięci - reset zrób
              Jak się zresetuję, to zapomnę hasła na familie  
              Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
              Użytkownik usunięty
                34
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 lutego 2010 21:23 | ID: 138460
                AlicjaSz napisał 2010-02-11 22:20:21
                Jak się zresetuję, to zapomnę hasła na familie
                zapisz sobie i poproś małżonka, żeby Ci wskazał miejsce, gdzie zapisałaś... albo napisz do Niego list 
                Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
                Użytkownik usunięty
                  35
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  11 lutego 2010 21:24 | ID: 138461
                  pchelka napisał 2010-02-11 22:23:05
                  zapisz sobie i poproś małżonka, żeby Ci wskazał miejsce, gdzie zapisałaś... albo napisz do Niego list
                  Ale On nie lubi jak tu za dużo siedzę i może nie powiedzieć 
                  Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                  Użytkownik usunięty
                    36
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 lutego 2010 21:24 | ID: 138463
                    AlicjaSz napisał 2010-02-11 22:24:10
                    Ale On nie lubi jak tu za dużo siedzę i może nie powiedzieć
                    w takim razie zrób sobie przypomnienie w telefonie 
                    Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
                    Użytkownik usunięty
                      37
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      11 lutego 2010 21:26 | ID: 138466
                      pchelka napisał 2010-02-11 22:24:48
                      w takim razie zrób sobie przypomnienie w telefonie

                      Już wiem, Ty mi przypomnisz. 

                      Zaczynam restart 10, 9, 8...... no i znowu zaśmiecamy wątek  7, 6....

                       

                      Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                      Użytkownik usunięty
                        38
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        11 lutego 2010 21:28 | ID: 138468
                        licz nie marudź !
                        Nowy rok, nowe marzenia, nowe perspektywy...
                        Użytkownik usunięty
                          39
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          11 lutego 2010 21:33 | ID: 138477
                          Taram, mózg jak świeże bułeczki o poranku, ciepły i gąbczasty.
                          Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
                          Avatar użytkownika jkm
                          jkmPoziom:
                          • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
                          • Posty: 4222
                          40
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          11 lutego 2010 21:35 | ID: 138479
                          mam pifo i ketchup włocławka koło siebie tylko czegoś mi brakuje