Wpadki w kuchni
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
- Zarejestrowany: 13.11.2009, 11:36
- Posty: 73
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674







- Zarejestrowany: 06.08.2009, 10:50
- Posty: 2310
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
Na rejsie, jakoś niedługo po ślubie, przycumowaliśmy do brzegu, bo już był czas na szukanie miejsca na noc. Zobaczyłam, że przy brzegu rośnie mięta. Wymyśliłam, że jak ugotujemy ją z jabłkowym sokiem, to będzie swoisty tymbark. Zrobiłam tak, ale nie dało się tego wypić. Pomijając smak, to pływały farfocle i owady.
A teraz inna bajka. Ugotowałam sobie rosołek, bo miałam ogromną ochotę. Mąż nie chciał, to nalałam tylko sobie. Dorzuciłam też sporo mrożonej zieleniny. Jadłam w najlepsze, aż trafiłam na pływającą gąsienicę. Widocznie była zamrożona razem z listkami magi. Wylałam wszystko.

- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222







Już wiem, Ty mi przypomnisz.
Zaczynam restart 10, 9, 8...... no i znowu zaśmiecamy wątek 7, 6....
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
- Posty: 4222