Klub Czytelniczy Wydawnictwa Wilga - recenzje - Forum

Dzięki wygranej mieliśmy okazję poznać książkę "Proszę słonia" Ludwika Jerzego Kerna.

Byłam bardzo zaskoczona jakością wydania tej książki: twarda oprawa, dobry jakościowo papier i piękne ilustracje. Świetne wydanie sprawia, że z chęcią się ją czyta, a duże litery ułatwiają czytanie dziecku. Moim zdaniem książka może się także nadawać na prezent.

Podział książki na rozdziały bardzo ułatwia czytania. Można łatwo odnaleźć się w książce i wrócić do momentu w którym przerwaliśmy. Dodatkowo piękne i niebanalne ilustracje Zbigniewa Rychlickiego pobudzają wyobraźnie dziecka i ułatwiają zrozumienie treści. Natomiast jeżeli chodzi o treść to ukazane są tu przygody pewnego chłopca i jego przyjaciela słonia. Ożywiona zabawka to marzenie niejednego dziecka a w tej książce to marzenie się spełnia. O fabule nie będę więcej pisać by nie zdradzać treści, jednak zapewniam, że książka jest ciepła, mądra i bardzo wciągająca. Książka ukazuje, że marzenia się spełniają, a każdy problem można rozwiązać.

Książka "Proszę Słonia" została napisana ponad 50 lat temu jednak  nie straciła na aktualności. Polecam

Witam serdecznie – wakacje dla mojej rodziny zaczęły się bardzo dobrze ponieważ staliśmy się częścią Klubu Czytelniczego Wydawnictwa Wilga za co z serca bardzo dziękujemy

Nasza domowa biblioteczka została wzbogacona o książkę pt: ,,PAN SOCZEWKA W PUSZCZY,,. autorstwa  Jana Brzechwy.

Zaczęliśmy od wizualnej oceny książki:

-sztywne bogato ilustrowane okładki

-. ,,ostatnia strona,, na której pan Soczewka przedstawia się czytelnikowi- parafrazując mówi jestem operatorem filmowym i pokarzę wam kulisy powstawania filmu pt. ,,Dziwy zwierzęce’’

-szata graficzna pełna intensywnych barw oddających charakter miejsca akcji – czyli dzikości puszczy

-  dwa rodzaje czcionki: czarna ,,zwyczajna’  i  wielobarwna np. czerwona, niebieska, pomarańczowa , zielona… napisana wielkimi literami – to  fragmenty tekstu  skomponowane z ilustracjami np. dialog z małpkami ( przy każdej małpce napisana jest jej kwestia).

Wymienione cechy stworzyły  odpowiedni  grunt dla wnikliwych odkrywców, czyli zachęciły moje dzieci do poznania treści książki.

Polecam książkę pt: ,,PAN SOCZEWKA W PUSZCZY,, ponieważ fabuła rymowana to przygoda murowana. Pan Soczewka spada z nieba i błyskawicami oswaja lwy, zwierzęta w puszczy stają się aktorami a pan operator kreuje film......

Nie będę zdradzała wszystkich szczegółów scenariusza, bo każde dziecko samo powinno je poznać ale żeby zachęcić i zaciekawić młodych odbiorców przedstawię zwiastun filmu:

- pan Soczewka jeździ na lwim grzbiecie

- parada w puszczy

-wyścigi zwierząt: kto będzie zwycięzcą a kto wielkim przegranym?

Małym minusem są wyrazy trudniejsze np. ,,zdun,, ,  mierniczy,, lub formy które wyszły już z użycia ,, gdy ogień zoczył’’ a w książce nie zostały wyjaśnione.

Pozytywnie  zaskoczyło nas to, że  pan Soczewka( mimo, że książka pochodzi  z ,,Serii Niezapominajka’’) realizował współczesny styl reporterski: dotrzeć wszędzie, być w centrum wydarzeń, samodzielnie dotknąć, doświadczyć i pokazać to co nowe, czego nikt inny jeszcze nie zrobił  np. ,,żywa piramida,, . Dzięki temu dzieci rozwijały wyobraźnię samodzielnie        ,, tworząc’’ filmy w swoich głowach.   

To właśnie jest magia książki, która może stanowić inspiracje dla  wakacyjnych planów urlopowych :) Moja rodzina dzięki niej w tym roku zwiedzi największe zoo w Polsce.........

W lipcowym Klubie Czytelniczym Wydawnictwa Wilga mieliśmy okazję poznać książkę "Proszę słonia" autorstwa Ludwika Jerzego Kerna. Wybrałam tą książkę ponieważ bajkę o słoniu Dominiku i chłopcu Piniu pamiętam jeszcze ze swojego dzieciństwa. Bardzo ją lubiłam. Niedawno włączyłam ją mojemu czteroletniemu synkowi,któremu równeż bardzo się spodobała. Jako zapaleni czytelnicy chcieliśmy mieć "Proszę słonia" w naszej domowej biblioteczce i dzięki familie nasze pragnienie się spełniło:)

Pierwsze co mnie zaskoczyło po odpakowaniu książki to jej grubość. Byłam przekonana,że otrzymam krótką książeczkę, a tymczasem w paczce znalazłam potężne tomisko:) Oczywiśce to dobrze. Synkowi czytamy książkę po kilka stron dziennie. Myślę, że w przyszlości, kiedy nauczy się czytać sam chętnie do niej wróci.

"Proszę słonia" to książka wydana przepięknie! Samo patrzene na nią to już przyjemność i wspomnienie dzeciństwa. Twarda, gruba okładka z dużą ilustracją od razu przyciąga wzrok. W środku tekst pisany dużą czcionką. Przepiękne ilustracje Zbigniewa Rychlickiego.

I oczywiście sama treść-super! Historia słonia Dominika jest ciekawa, zabawna, idealna dla dzieci. Kto z nas nie marzył o tym, aby mieć własne zwierzątko? Albo, żeby ożywić zabawkę? Dzieci mają takie marzenia, a w książce właśnie taka historia jest opisana. Nie wierzę, że mogłaby się nie spodobać:)

Podsumowując książkę polecam!

"Szelmostwa lisa Witalisa", książka, którą mieliśmy okazję czytać dzięki przyłączenia się do Klubu Czytelniczego Wydawnictwa Wilga okazała się strzałem w dziesiątkę. Historia jest tak zabawna, że czytałam ją nie tylko synkowi, ale również odczytywałam fragmenty mojemu partnerowi przy porannej kawie. Ubawił nas zwłaszcza fragment o pieczeniu placków ze śniegu. Okazało się wówczas, że wierszowana bajka dla dzieci może być rozrywką dla całej rodziny i sposobem na miły początek dnia.

Zaś sama historia lisa Witalisa to świetna opowieść dla malucha, jak i dla starszych dzieci, które mogą się z niej dowiedzieć, że świat choć piękny nie jest pozbawiony nikczemników chcących wykorzystać naszą naiwność czy dobre intencje. Całość opisana w zabawny sposób kończy się też ważnym przesłaniem, że za zło czeka nas nieunikniona kara. Podoba mi się przesłanie tej książki, ale też sposób w jaki została skonstruowana. Mistrz Jan Brzechwa ze swadą bawi się językiem polskim co rusz wstawiając "szeleszczące" słowa co dla mnie osobiście było nie lada wyzwaniem przy czytaniu na głos, za to ma nadzieję, że słuchając tych wszystkich "szzzz" "czyyy" mój syn będzie miał ulatwiony start w zmaganiach z ojczystym językiem.

Dodatkowym atuem ksiażki, poza fantastyczną historią i świetnym jej skontruowaniem, jest samo wydanie "Szelmostw...". Dobrze czyta się książkę wydaną w twardej oprawie, na dobrej jakości papierze, z dużymi literami i częstymi kolorowymi wytłuszczeniami. Poza tym uwagę zwracają bardzo ładne ilustracje Kasi Nowowiejskiej. Całą rodziną polecamy tę książkę!

Czy macie tak, że możecie czytać ulubioną książkę kilkanaście ba a nawet kilkadziesiąt razy? Pewnie nie raz wasze dziecko kazało czytać sobie coś w kółko i widząc radość w oczach Maleństwa chętnie czytacie to raz za razem…. Czy za każdym razem oglądając ilustracje książki Wasze dziecko odkrywa coś nowego? Spokojnie to normalne a ja mogę polecić zdecydowanie kolejną pozycję, którą musicie mieć w Waszej biblioteczce i będzie to wspaniała zabawa nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Ja za każdym razem pękam ze śmiechu. Jan Brzechwa ,,Szelmostwa lisa Witalisa” z ilustracjami Kasi Nowowiejskiej wydawnictwo WILGA! Nic tak nie pobudza wyobraźni jak czytanie i to tak niesamowitej historii. Córka non stop mówi o lisach, ba nawet przez sen, płacze ze śmiechu jak z mężem czytamy na zmianę i mówi JESCE RAZ MAMA, TATA JESCE! I tak po wspólnej zabawie zaczyna się analiza ilustracji, które są naprawdę stworzone z myślą o dzieciach, po prostu piękne. Z miłą chęcią zawiesiłabym jedną z nich w pokoju córki. Są tak urocze i ciekawe, że można patrzeć na nie godzinami. Książka zdecydowanie ponadczasowa od zera do 100 lat. Moim zdaniem powinna znaleźć się w każdym domu. Wielkie brawa dla wydawnictwo WILGA za tak cudowną oprawę tego niesamowitego utworu. Jestem fanką Brzechwy, Pani Kasi Nowowiejskiej i oczywiście Wydawnictwa Wilga!

W lipcu i nam było dane dołączyć do Klubu Czytelnika Wydawnictwa Wilga, za co serdecznie dziękujemy, bo nasza domowa biblioteczka powiększyła się o kolejną bardzo ciekawą lekturę - "Pamiętnik Czarnego Noska". Świetna książeczka zarówno dla dzieci w wieku przedszkolnym jak i szkolnym. Chyba większość dzieci uwielbia pluszowe misie. Moje dzieciaczki też mają swoje ukochane misie z którymi zasypiają, bawią się i czasem zabierają je ze sobą na spacery, dlatego historia Czarnego Noska bardzo ich zaciekawiła. Tym bardziej, że  pluszowy bohater książeczki przeżył naprawdę wiele ciekawych przygód, radosnych i tych przepełnionych dreszczykiem grozy. Czarny Nosek opowiada swoją niezwykłą historię o tym jak ze sklepowej półki trafił do redakcji czasopisma dla dzieci. W międzyczasie spotkał na swojej drodze wielu przyjaciół, zmagał się z żywiołem, poznał jak wygląda życie w mieście, na wsi i w górach.  Pomiędzy interesującymi opowieściami Czarnego Noska możemy także przeczytać krótkie rymowanki i wierszyki, co bardzo umila czytanie. Dzieci chyba bardzo lubią rymowanki, a bynajmniej moje. :-) Książka zachwyciła nas nie tylko treścią, ale i pięknymi ilustracjami oraz okładką. Polecam ją zwłaszcza fanom pluszowych misiów, ale myślę, że bardzo spodoba się również tym dzieciom, które jeszcze swojego ukochanego pluszowego misia nie mają. Kto wie, może po tej lekturze też zechcą przygarnąć takiego Czarnego Noska ze sklepowej półki? ;-)

Dzięki Klubowi Czytelniczemu Wydawnictwa Wilga mieliśmy okazję przeczytać "Pamiętnik Czarnego Noska". Na początek-okładka. Na moim 2-latku bardzo duże wrażenie zrobiła wesoła buzia Misia zachęcająca do otworzenia książki. Oprawa bardzo dobrej jakości, w środku również papier, jakość druku i ilustracje- piękne. Mimo, że moje dziecko nie lubi jeszcze długich historii i ciężko, żeby wysiedziało więcej niż 10 minut w miejscu, tutaj słuchał (i oglądał!) jak zaczarowany :) Książka pisana bardzo przystępnym dla dzieci językiem. Rozdziały dość krótkie, dzięki czemu możemy poznać kolejne historie bardzo szybko i dziecko nie nudzi się nimi. Ogólnie- bardzo polecam. Mój synek został już fanem Czarnego Noska, podobnie jak jego mama ;)

Dziękuję za możliwość przetestowania na niewielkim, ale bardzo chętnym do nauki, żywym organizmie wydawnictwa „Ćwiczę pisanie” - ćwiczenia z naklejkami :) 

Ta niewielka objętościowo książeczka zawiera wszystko, co taka publikacja powinna mieć. Cieszę się, że zawarto w niej cały alfabet, a zadania pisania literek zostały urozmaicone obecnością naklejek, które są uwielbiane przez dzieci. Krótkie zdania wspierają także pierwsze kroki stawiane w czytaniu, a szary tekst, który należy poprawić długopisem, czy piórem nie powoduje zniechęcenia u kilkuletniego przedszkolaka. Ćwiczenia skupiają się również na „pułapkach” w polskim języku: „ń”, czy „ni”, „ś”, czy „si”, „ż”, czy „rz”. Pomiędzy zadaniami dotyczącymi pisania będziemy musieli znaleźć drogę w labiryncie, rozwiązać krzyżówkę obrazkową, czy ułożyć imiona z rozsypanych liter. Pracy jest sporo, bo pisanie nie jest prostą sprawą, ale mimowolnie dziecko chłonie informacje i wyrabia w swojej rączce technikę pisania małych i wielkich liter. „Ćwiczę pisanie” to świetne uzupełnienie każdego elementarza, więc warto sięgnąć po te ćwiczenia. Jedyne, co można poprawić to ułożenie naklejek. Nie muszą by umieszczone w kolejności odpowiadającej ćwiczeniom, ponieważ przy okazji można byłoby poćwiczyć spostrzegawczość naszego malucha, a tak odklejamy je bezwiednie jedną po drugiej. Wszelkie książeczki i ćwiczenia są uwielbiane przez dzieci i tak też jest z tą publikacją, bo dzieci mają w sobie ogromne chęci do nauki i uwielbiają zdobywać nowe umiejętności i nie jest ważne, że pierwsze literki są koślawe, krzywe, a czasami nawet nie przypominają śladu pozostawionego przez autorów. Liczy się zapał i duma rodziców, a naprawdę miło patrzeć na skupienie takiego kilkulatka, który walczy z kolejnym zadaniem. Zdecydowanie jest to ciekawsza forma nauki niż zwykły zeszyt w linie i nudne pisanie całej linijki literek. Dzieci XXI wieku potrzebują urozmaicenia i te ćwiczenia idealnie wpisują się w ten trend. Warto spróbować :)

Zeszyt z ćwiczeniami naprawdę warty polecenia. Gdy synek zobaczył ćwiczenia był zachwycony i od razu przystąpił do ich uzupełniania. Teksty do wypełnienia literkami są przeplatane rebusami  i krzyżówkami. Ciekawe treści i przyjazna frma ćwiczeń są bardzo zachęcające dla wymagających uczniów. Największe zainteresowanie mojego dziecka wzbudziło rozwiązywanie zaszyfrowanych słów w postaci rakiet, którym były przypisane określone litery. Część naklejek jako nagrody moze stanowić dodatkowy motywator do uzupełnianiazadań

Na pewno jest to książeczka którą będziemy uzupełniać z moim dzieckeim z ryzykim dysleksji- to dobry pomysł na doskonalenie umiejętności ortograficznych i wspólne spędzanie czasu.

To pozycja warta polecenia i wspólnego uzupełniania z  dzieckiem. Mój synek był zachwycony róznorodnością ćwiczeń. Odczytywanie zaszyfowanych wyrazów w postaci liter w rakietach sprawiło mu najwiecej radości. Książeczka zawiera dyktanda do wypełnienia literami urozmaicona krzyżówkami i rebusami - stanowi ciekawy sposób na doskonalenie umiejętnosci ortograficznych. Dodatkowy atut stanowią naklejki, które mogą być dodatkowym motywatorem do ćwiczeń. Książeczka pomocna dla "wymagajacych" czyli np. tak jak dla mojego dziecka z orzeczonym ryzykiem dysleksji. Jest świetną alternatywą dla dla "zwykłych"dyktand , przy których moje dizecko sie nudzi

"Łamigłówki matematyczne" to pozycja książkowa, która zwróciła moją uwagę tym bardziej, że jestem nauczycielką nauczania początkowego. Zadania w niej zamieszczone potraktowałam jako uzupełnienie edukacji szkolnej. Książeczka na pierwszy rzut oka wygląda bardzo ciekawie i zachęcająco. Jest w formacie A4, co pozwala na zastosowanie dość dużej i wyraźnej dla dziecka czcionki. Okładka laminowana umożliwiająca zachowanie jej czystości.

Książeczka zawiera 24 strony zapełnione przeróżnymi zadaniami i łamigłówkami matematycznymi okraszonymi pięknymi, kolorowymi ilustracjami. Labirynty, kwadraty magiczne, krzyżówki a nawet sudoku to tylko niektóre z niezwykle interesujących zadań z dziedziny wszystkich podstawowych działań matematycznych w zakresie 100, jest również karta z bajecznie kolorowymi naklejkami do wykorzystania w zadaniach. Na końcu książeczki zamieszczono DYPLOM MISTRZA w rozwiązywaniu łamigłówek matematycznych z możliwością wpisania imienia i nazwiska dziecka oraz rozwiązania poszczególnych zadań. 

Od kilku dni w Naszym domu jest książeczka "Rysuję szlaczki i wzory. Czerwony zeszyt". Znam swoje dziecko i wiem, jak jest oporne na wszelkie próby włożenia mu kredki do rączki... Tutaj wydawnictwo pierwsze lody przełamało chyba nieświadomie samo - na pierwszej stronie kart pracy zamieszczając wizerunek samochodu, który synek z chęcią pokolorował :) Ponieważ jest on fanem motoryzacji, zachęciło go to do dalszej pracy z tą książką. Ćwiczenia są bardzo fajnie przygotowane do rozwoju małej motoryki u dzieci w jego wieku, więc na pewno pozwoli mu to usprawnić nieco rączkę przed powrotem do przedszkola. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z książeczki i będę polecać wydawnictwo każdej mamie :)

Na naszym stole zagościła książeczka "Pierwsze czytanki" - ćwiczenia z naklejkami! I ogromnie się z tej sprawy cieszymy. Bo taka radość zapanowała przy składaniu liter jak nigdy. Córcia nie chciała się zatrzymać w swym skupieniu nad wyrazami nawet przez chwilkę. I choć myli jej się I i L, bo: "one są takie te lierki jak bliźniaczki", to nie poddawała się i swoje wyczytała. :) Ogromną zachętą w owym czytaniu, są w tej pozycji książkowej naklejki. Cudny to pomysł, taki element relaksu i miłej zabawy w trakcie nauki.

Mnie jako rodzica, ten Elementarz rozczula - jeśli ten stan pasuje w ogóle do faceta??

Ale, on jest takim nagłym powrotem do tego co było. Do wspomnień swoich elementarzy, np. "Mam 6 lat". :)

Cała książeczka jest kolorowa, przejrzyście napisana, z interesującymi dialogami skłaniającymi do rozmowy.

Nasza córeczka na długo zatrzymała się np. nad słowem "molo' - bo go nie znała, nigdy na nim nie była... i się całkiem rozmarzyła.

Dziękujemy za wspaniałą naukę czytania!

Od kilku dni razem z 5, 5 letnim KAROLEM rozpracowujemy fantastyczną "DUŻĄ KSIĘGĘ ŁAMIGŁÓWEK".

Karol koloruje, grupuje w pary i doskonale się bawi.

Zachwycony jest łamigłówkami , ktore tematycznie mu odpowiadają i jego wiedzę wzbogacają.

Codziennie dzielnie pracuje i spostrzegawcości mu wcale nie brakuje.

Jestem "Dużą Księgą Łamigłówek" zachwycona, ponieważ daje tyle dziecku wiedzy.

Zapewnia dobrą zabawę, wypełnia wolny czas oraz uczy cierpliwości i spostrzegawczości.

Polecam książeczkę wszystkim mamą BYSTRZAKÓW, bo jest to wspaniała z dzieckiem zabawa.

Szkoła na szóstkę. Tabliczka mnożenia, wydawnictwo Wilga jest to zbiór zadań z naklejkami. Świetny zeszyt ćwiczeń do pracy w domu, do nauki i do przypomnienia sobie tabliczki mnożenia. W środku znajdują się różnorodne zadania i o różnym stopniu trudności, także tekstowe. Zeszyt ma większy format i ciekawą kolorową okładkę, która zachęca dziecko do zajrzenia do środka. Na początku są łatwiejsze zadania czyli mnożenie przez 2 i 3. Jeśli dziecko rozwiąże zadania łatwiejsze przechodzi później do trudniejszych. W zeszycie znajdują się także zabawy z kratkami, zadania z dzielenia. Zadania są ciekawe i różnorodne, zachęcają do rozwiązywania. Przez to, że są kolorowe i atrakcyjne matematyka staje się przyjemną zabawą. W  środku jest arkusz z kolorowymi naklejkami, kolorowe buźki naklejamy na każdej kartce po rozwiązaniu zadań z tej kartki, są jeszcze dodatkowe naklejki, które należy wkleić przy zadaniach. Tak więc to co dzieci lubią najbardziej, szukać i naklejać. Na końcu jest dyplom mistrza w mnożeniu i dzieleniu za rozwiązanie wszystkich zadań co też jest dodatkową zachęta, aby rozwiązać zadania. Na końcu znajduje się także klucz odpowiedzi, aby sprawdzić czy zadania są poprawnie wykonane. Ja tę kartke wyciełam, by dziecka nie kusiło, aby podglądać i sama na końcu sprawdzałam jak rozwiązało zadania i ewentualnie razem poprawialiśmy błędy. I tumaczyłam zadania tekstowe. Dziecko z chęcią robiło zadania i miało ogromną satysfakcję z tego. Z uśmiechem podchodziło do tabliczki mnożenia i robiło nawet kilka kartek na raz. Teraz, gdy sobie przypomniało tabliczkę przed rokiem szkolnym jest spokojniejsze i nie obawia się, że na matemtyce okaże się, że tabliczka przez wakacje ,,wyparowała z głowy''. Polecamy, bo z tym zeszytem tabliczka to nie trucizna tylko łatwizna.

Po raz pierwszy udało nam się otrzymać książkę do przetestowania i podzielenia się swoją opinia na temat wygranej pozycji. W nasze ręce trafiła "Gruba księga łamigłówek". Mam w domu przedszkolaka i to z myślą o córce zgłosiłam nas do testowania. Myślałam, że książka z łamigłówkami będzie prosta nawet dla czterolatki. Faktycznie książka jest gruba i zawiera wiele różnorodnych zadań do wykonania. Zasiadłyśmy we dwie, ja czytałam polecenia, a córka rozwiązywała zadania. Początkowo wydało mi się, że będą dla niej za trudne. Ku mojemu zdziwieniu czterolatka dość dobrze radziła sobie z wykonywaniem poleceń. Najlepiej wychodziły jej zadania z łączeniem w pary, wyszukiwaniem dwóch takich samych rysunków albo danego elementu. Trudniejsze są labirynty, które w miarę ćwiczenia też zaczęła sprawnie przechodzić. Szukanie różnic między obrazkami też nie należy do prostych zadań, ale nawet przedszkolak potrafi sobie z nimi poradzić gdy się skupi. Kilka zadań niestety okazało się za trudnych dla czterolatki. Są to zadania z łączeniem ponumerowanych punktów, wpisywanie haseł do krzyżówek czy najprostsze sudoku. W tych zadaniach mama musiała więcej pomagać. "Gruba księga łamigłówek" z pewnością jest świetną propozycją dla dzieci w wieku szkolnym i bystrzejszych przedszkolaków. Stopień trudności zadań jest rozłożony. Są zadania bardzo proste, nieco trudniejsze a także takie, które wymagają większego skupienia i zastanowienia. Książka oprócz zadań do rozwiązania posiada także odpowiedzi do każdego z nich. Muszę przyznać, że w kilku wypadkach byłam z tego zadowolona bo sama musiałam do nich zajrzeć. Jednak gdy córka zauważyła, że na kolejnej stronie można podejrzeć jak np. pokonać labirynt to musiałam pilnować aby nie zaglądała do odpowiedzi przed samodzielnym wykonaniem zadania. Książka jest świetną propozycją jako preznet dla dziecka w wieku szkolnym, które lubi łamigłówki i róznego rodzaju zagadki. Każde dziecko znajdzie w tym zbiorze coś odpowiedniego dla siebie. Polecam.

Testowaliśmy książeczkę „Poznaję litery – ćwiczenia z naklejkami”.

Moim córkom oczywiście najbardziej spodobały się naklejki, zwłaszcza młodszej :) Po dokładnym ich obejrzeniu zabrały się również do oglądania książeczki. Starsza od razu wzięła ołówek i już na pierwszej stronie pięknie pisała literki po śladzie. Pytała tylko jak się je czyta i pisząc powtarzała.

Dzięki takiej zabawie dziecko bardzo łatwo uczy się i zapamiętuje kolejne litery alfabetu. W książeczce znajdują się także rozsypanki literowe, krzyżówki i rebusy, które są bardzo ciekawe dla dzieci i maluchy chętnie je rozwiązują. Dodatkowo tak interesujące naklejki z obrazkami urozmaicają zabawę i naukę z książką. To wszystko sprawia, że dziecko poprzez zabawę bardzo łatwo uczy się kolejnych literek i z niecierpliwością rozwiązuje kolejne zadania, aby przejść na następne strony i zobaczyć jakie ciekawe zadania tam na nie czekają.

Polecam tę książeczkę wszystkim rodzicom przedszkolaków, bo już takie dzieci bez problemu mogą się z niej uczyć liter i czytania.

„Szkoła na szóstkę” dyktanda  klasa 2

 Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego trzymałam w ręku dyktanda dla mojej córki. Byłam pełna obaw i wątpliwości czy aby moje dziecko bez problemu zrezygnuje z wakacji i podwinie rękawy do ciężkiej pracy. Rzeczywistość to momentalnie zweryfikowała i mała bez problemu pochyliła się nad tą książką. Nie wiem co ją do tego skłoniło, ale nawet chwyciła w swoje dłonie słownik ortograficzny i zaczęła wypełniać stronę po stronie. Zaglądając przez ramię nie mogłam wyjść z podziwu. Kurczę, że też za moich czasów nie było takich książek, bo ta pozycja jest fenomenalna. Na każdej jeden stronie zostało umieszczone proste dyktando. Oczywiście w odpowiednich miejscach są wykropkowane puste pola, aby dziecko samodzielnie mogło uzupełnić tekst.  Zaś na dole strony znajdują się różne pytania, zadania, krzyżówki czy rebusy. Bardzo mi się podoba, że całość przypomina zwykły zeszyt w linię. „Dyktanda klasa 2” jest bardzo ciekawa, dominują w niej różne kolory, a co najważniejsze zawiera naklejki, które są nagrodą za ciężką pracę dziecka. Dyktando nie jest zbyt skomplikowane i nie zawiera trudnego słownictwa, więc bez problemu z wypełnieniem poradzi sobie każdy jeden uczeń. Jestem przekonana, że ta książka pozwoli dzieciom oswoić się z dyktandem oraz słownikiem ortograficznym, a ciekawe zadania umilą ten czas. Moja córeczka przepisała te wyrazy, z którymi miała problem dodatkowo do swojego zeszytu. Tak, aby w każdej chwili móc do nich wrócić i przypomnieć sobie ich pisownię.

"Czytanie sylabami - ćwiczenia z naklejkami" - przepraszam, że recenzujemy dopiero teraz, ale nasz listonosz chyba miał urlop :/ Na szczęście dostaliśmy książeczkę, a właściwie ćwiczenia do nauki czytania :)

Książeczka jest kolorowa i "aktywna" czyli dziecko nie tylko patrzy na literki, ale uczy się czytać sylabami poprzez wykonywanie konkretnych ćiwczeń, co bardzo fajnie je angażuje i sprawia, że szybciej się uczy! No i oczywiście połowę "roboty" robią naklejki, które chyba wszystkie dzieci kochają :) Nie wiem dlaczego, ale tak jest! Dziecko uczy się słów / cztania i wykleja to co przeczyta, dzięki czemu lepiej jest mu zapamiętać. Jedynm problemem było, by nie zostały wyklejone od razu wszystkie naklejki, tylko by iść etapami krok po kroku, strona za stroną :) Fajnie, że nawet po wyklejeniu, można wracać do ćwiczeń i je powtarzać z dzieckiem!

Dziękujemy za przyjęcie nas do klubu czytelniczego i możliwość zrecenzowania i przetestowania książeczki / ćwiczeń :)

"Szkoła na szóstkę - Zegar i Kalendarz". Książeczka pomocna jako wsparcie dla dzieci znających liczby i liczących w podstawowym zakresie, nie chodzi o jakiś wysoki poziom, ot dla dzieci zaczynających szkołę, ale z podstawowymi umiejętnościami. W książeczce znajdziecie ćwiczenia, które pozwalaja dziecku w przystępny sposób oswoić nie tylko liczenie, ale także pomogą w opanowaniu zegara i przyswojeniu kalendarza. Mój syn ciągle mylił miesiące, dlatego wybraliśmy właśnie tę książeczkę i faktycznie ćwiczenia nam pomogły, mogę więc przyznać, że książeczna bardzo nam się przydała.