Dobre...
Moj syn zanim poszedł do przedszkola tez nie wymawial pewnych literek, mianowicie literki "k" i "g". Osoby, ktore miały mala stycznosc z moim synem musialy sie wsluchiwac i domyslac, o co mu konkretnie chodzi. Na pytanie "jak twoja mama ma na imie" - odpowiadal tasia, a "jak pieje kogut" - tuturytu...wiele bylo smiesznych sytuacji.
Z koleji corka mojej siostry nie wymawiala literki "r" - zamiast tego bylo "j", starsza siostra podpuszczala mala, aby ta powiedziala "hur" - a ona...sami sobie odpowiedzcie...:-)