6 lutego 2010 19:25 | ID: 133288
6 lutego 2010 20:15 | ID: 133304
6 lutego 2010 22:18 | ID: 133431
6 lutego 2010 22:26 | ID: 133452
Fajowe ;) ale szczerze to Rosjanie maja pare i wiekszość takich kawałów po części zgadza się z prawdą... No ten moze nie do konca :)
6 lutego 2010 22:42 | ID: 133471
6 lutego 2010 22:43 | ID: 133474
6 lutego 2010 22:47 | ID: 133483
6 lutego 2010 22:48 | ID: 133487
6 lutego 2010 23:55 | ID: 133622
7 lutego 2010 01:22 | ID: 133634
7 lutego 2010 09:23 | ID: 133693
7 lutego 2010 09:34 | ID: 133702
7 lutego 2010 14:02 | ID: 133905
7 lutego 2010 14:11 | ID: 133908
7 lutego 2010 19:19 | ID: 134028
7 lutego 2010 19:27 | ID: 134034
7 lutego 2010 19:32 | ID: 134037
12.08. Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Massachusetts.
Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie.
Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14.10. Massachusetts jest najpiękniejszym miejscem na ziemi!
Wszystkie liście zmieniły kolory – tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni.
Jakie wspaniałe! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11.11. Wkrótce zaczyna się sezon myśliwski.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak
wspaniałego, jak jeleń.
Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2.12. Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg.
Obudziłem się i wszystko było przykryte biała kołdrą.
Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej.
Wyszliśmy na dwór, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową.
Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżna (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny
i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Massachusetts.
12.12. Zeszłej nocy znowu spadł śnieg.
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.
Po prostu kocham to miejsce.
19.12. Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy.
Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem.
Pieprzony pług śnieżny.
22.12. Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien.
Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem,
dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sku…syn!
25.12. Wesołych pie…nych świąt! Jeszcze więcej gó…anego śniegu.
Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sku…syn od pługu śnieżnego,
przysięgam na Boga, zabiję.
Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.
27.12. Znowu to białe gó… napadało w nocy.
Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania
drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług.
Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna.
Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28.12. Meteorolog sie mylił!
Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego cholerstwa.
Teraz to nie odtaja nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie,
a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem, kiedy odgarniałem to gó… z mojej
drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4.01. Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia
i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił.
Narobił szkód za trzy tysiące. Powinno się powystrzelać te pieprzone zwierzaki.
Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
3.05. Zawiozłem samochód do serwisu w mieście.
Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18.05. Przeprowadziłem się do Georgii.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma odrobinę zdrowego
rozsądku, może mieszkać na takim zadupiu jak Massachusetts.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.