Aktualnie czytam ŚWIAT RÓWNOLEGŁY Tomka Michniewicza. To cykl reportaży, jak autor mówi "o ludziach i miejscach, które wydaje nam się że znamy"....i to najlepiej oddaje charakter tej książki. Niestety to nie jest tylko historia o pięknych odległych krainach: RPA, Pakistan, Egipt itp., ale jest pokazane życie tam takim, jaki jest....nie to znane z folderów biur podróży, czy newsów w TV....i tak np. Pakistan kojarzymy wyłącznie z: terrorystów, brodatych muzułmanów wysadzającyh się, brodaczy z kałasznikowem w górach, dżihadem, Sunnitami i Szyitami....tymczasem to też zwykłe rodziny, często bardzo, ale to baaaardzo biedne, które jeszcze bardziej boją się terrorystów lub są już tak przyzwyczajeni do tego, że żyją ze strachem za pan brat...RPA - pierwsze skojarzenie to sawanna, dzikie zwierzęta: żyrafy, lwy, stada antylop...tymczasem Johhannesburg - największe miasto w RPA to ogarnięte przemocą osiedla, pełne imigrantów z sąsiednich państw, dzielnice, gdzie broń może kupić każdy - wystarczy 100 dolarów. To obraz miasta, gdzie nie staje się na czerwonym świetle jadąc samochodem - bo to zbyt niebezpieczne. Ale też są dzielnice ODGRODZONE, PILNIE STRZEŻONE, Z DRUTEM POD PRĄDEM NA WYSOKIM MURZE, GDZIE ŻYCIE TOCZY SIE INNYM RYTMEM. Jak sądzicie, gdzie mieszkają czaqrni a gdzie biali? Appertheid się skończył, ale...
zdj. Johhanesburg, dzielnice biedy - rozmowa z policjantem
I taki właśnie świat pokazuje Tomek Michniewicz: piękny i straszny zarazem...ale straszny dla nas? dla nich? czy może już wszyscy sie przyzwyczaili? Świetne reportaże, dobrze napisane, ciekawe historie. Warto przeczytać i samemu zaopiniować, bo Michniewicz nie stawia żadnej tezy, pozostawia nam miejsce na MOCNE ZASTANOWIENIE SIĘ
Moja ocena: 9/10