Jak wiecie pasjami uwielbiam czytać przepisy .
Nie lubię i nie umiem gotować ale uwielbiam je czytać i kolekcjonować... ( dla zainteresowanych - jeśli potrzebujecie jakiegoś przepisu na cokolwiek - walcie smiało - mam około 45 - 50 książek kucharski z daniami ze wszystkich stron swiata + wycinki z gazet i poradników....)
Dziś na wp zainteresował mnie artykuł o tym co można a co nie gotować w mikrofali ( jest to dla mnie inetresujące bo jest to jedyne narzędzie kucharskie jakie jestem w stanie "strawić")
i okazuje się że :
"Marchewka i ryba będzie doskonała, za to ciasto francuskie obrzydliwe, wręcz nie do zjedzenia....
Jeśli ktoś zaczynał od próby ugotowania jajka w skorupce (które wybuchło), upieczenia ciasta (które nie wyrosło) czy smażonej kiełbasy (która się zapaliła lub błyskawicznie zwęgliła), oczywiście łatwo dojdzie do wniosku, że kuchenka mikrofalowa nadaje się wyłącznie do zrobienia popcornu.
( to ja tak zaczynałam...
<-- takie dźwięki wtedy wydobywały się z mikrofali...)
Zupy, gotowane w głębokich naczyniach żaroodpornych, mają bogaty smak, nie przywierają do naczynia i nie przypalają się.....
Potrawy z ryb i innych mięs (w tym gulasze i potrawki) podbijają serce najbardziej wybrednych smakoszy..........
Znakomicie udają się także leguminy, pasztety, sosy, konfitury oraz desery owocowe. ...itd
całość macie tutaj :http://kuchnia.wp.pl/index.php/health/prop/id/526/strona/2/t_c/1
A wy...co wy gotujecie w mikrofali czy służy wam wyłącznie do podgrzewania gotowych już dań...( tak jak mi

)