Kupuje mleko ale nie kwaśne. Kupuję słodkie a okazuje się skwaśniałe! Zawsze biorę więcej aby nie biegać za każdym razem po oddzielną butelkę. Biorę całą zgrzewkę. W domu przechowuję w lodówce. Nawet w sklepie staram się brać z tego miejsca gdzie jest najzimniej. Raczej przez drogę nie zdarzy się ogrzać. Już któryś raz z kolei trafiło mi się gorzko-kwaśne! Nie wszystkie na szczęście, ale trafia się i cała butelka do wywalenia. Rozumiem lato, upał ale teraz jak już chłodniej.. czy od razu w rozlewni takie nalali czy jak.. Najgorzej jak powędruje takie do ust, pluję wtedy z godzinę i mam uraz do mleka..
Trafiło wam się kiedyś coś takie zepsute?