Tak sobie teraz pomyślaam o obecnej sytuacji na rynku pracy. Wiem, ze wiele , bardzo wiele osób nie pracuje zgodnie z wyksztalceniem. Jeśli w ogóle pracują.
Wiele osób kończy studia, potem robi różne podyplomowe. Czy to coś daje oprócz nauki i zagospodarowania wolnego czasu? Czy osoby , które ciągle uczą się są z tego zadowolone? Czy ich rodziny też? Czy matki ciągle uczące się mają czas dla dzieci? Czy też wyręczają się dziadkami i opiekunkami?
Czy chciałybyście pracę zgodną z wyksztalceniem i gwarantującą stałe długoletnie zatrudnienie. a czas na ciągłe doksztalcanie poświęcić rodzinie?
Czy też kochacie ciągłe zmiany i wyzwania. A w rodzinie "jakoś to będzie"?