Bycie mamą to wspaniała rola. Co Was najbardziej wzrusza.
Co kochacie w byciu mamą?
9 marca 2015 20:04 | ID: 1202126
Szczerość dziecka rozczula. W chwilach czułości kilkuletni Mateusz powiedział: "Kocham Cię mamo, jesteś taka mięciutka" a innym razem."Mamo, ty jesteś jak babcia".Przecież mówił prawdę bo zbliżałam się do 50-tki, przecież koledzy w tym wieku mieli babcie.
Jakie to słodkie..
9 marca 2015 21:49 | ID: 1202185
Szczerość dziecka rozczula. W chwilach czułości kilkuletni Mateusz powiedział: "Kocham Cię mamo, jesteś taka mięciutka" a innym razem."Mamo, ty jesteś jak babcia".Przecież mówił prawdę bo zbliżałam się do 50-tki, przecież koledzy w tym wieku mieli babcie.
Dokładnie to samo mi kiedyś Patrycja powiedziała. Mąż parsknął śmiechem, bo ja to raczej do "szkieletorów" należę...
A poza tym nawet laj dziecko by bardzo nie napsociło to jek przyjdzie i powie: "przepraszam cię mamusiu, już więcej tak nie będę, kocham cię" i przytuli się to cała złość mija. Mimo że wiesz że pewnie jeszcze nie raz coś zbroi.
Bycie mamą to przeżycie którego nie da się opowiedzieć słowami, ani podpatrzeć u kogoś, bo czyjeś dzieci mamy tylko na chwilę, a swoje 24 h na dobę, i to jwst duża różnica. Trzeba to po prostu przeżyć.
25 kwietnia 2015 13:42 | ID: 1215987
Wasze dzieciulki są większe. Moje pewnie tez kiedyś powie coś rozczulającego (mam nadzieję :P).
Tymczasem w byciu mamą lubię wszystko. Nawet wstawanie w nocy, niewyspanie, brak czasu na cokolwiek :) Myślę, że świadoma decyzja o dziecku sprawia, że nie można nie lubić bycia mamą!
25 kwietnia 2015 22:47 | ID: 1216073
Teraz w większości jako babcia się spełniam, dzisiaj tak zatęskniłam za głosem Ziemusia, że wzięłam i zadzwoniłam chociaż w czwartek z synem rozmawiałam ale Ziemulek już spał...
Jak zadzwoniłam to byli na spacerze i syn mówi do niego:
- Ziemuś pogadasz z babcią...
A on:
- Nie...
Ja na to, to może niech mi chociaż cześć powie...
I słyszę jak Ziemuś krzyczy:
- Cześć babcia, mam już Stacyjkowo...
Ja na to:
- A kto ci podarował...
On:
- Babcia...
Ja:
- Ja z dziadziusiem...
A on:
- Nie babciu, ty...
He he he... a ja mówię do niego:
- Ja tobie wręczałam ale oboje z dziadkiem tobie kupiliśmy...
A on dalej:
- Nie, ty babcia dałaś...
Słodziak mój kochany...
Krzyknął - pa pa pa... i już moje serducho bardzo się radowało, że chociaż przez chwilkę z nim porozmawiałam...
26 kwietnia 2015 00:03 | ID: 1216105
Teraz w większości jako babcia się spełniam, dzisiaj tak zatęskniłam za głosem Ziemusia, że wzięłam i zadzwoniłam chociaż w czwartek z synem rozmawiałam ale Ziemulek już spał...
Jak zadzwoniłam to byli na spacerze i syn mówi do niego:
- Ziemuś pogadasz z babcią...
A on:
- Nie...
Ja na to, to może niech mi chociaż cześć powie...
I słyszę jak Ziemuś krzyczy:
- Cześć babcia, mam już Stacyjkowo...
Ja na to:
- A kto ci podarował...
On:
- Babcia...
Ja:
- Ja z dziadziusiem...
A on:
- Nie babciu, ty...
He he he... a ja mówię do niego:
- Ja tobie wręczałam ale oboje z dziadkiem tobie kupiliśmy...
A on dalej:
- Nie, ty babcia dałaś...
Słodziak mój kochany...
Krzyknął - pa pa pa... i już moje serducho bardzo się radowało, że chociaż przez chwilkę z nim porozmawiałam...
Ale słodziak :) Ile ma lat? Daleko mieszkają od Was? Babcie to skarby...
26 kwietnia 2015 08:29 | ID: 1216120
Powody mam dwa: córkę i syna. Całe życie doskonale czułam się w roli mamy. I teraz też. I gdy czasem nasze dzieci przejmują pałeczkę i zaczynają opiekować się nami, to tym bardziej uwielbiam być mamą.
26 kwietnia 2015 11:57 | ID: 1216180
Ale słodziak :) Ile ma lat? Daleko mieszkają od Was? Babcie to skarby...
6 kwietnia skończył 3 latka, a mieszkają pod Warszawą więc od nas daleko bo ponad 280km...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.