Od nowego roku remontują mój blok, na szczęście mają skończyć 20 sierpnia. Pomijając to że budzą moje dziecko od 7 rano i strasznie hałasują, pracuje na tej budowie pewien chłopak/facet z którego zachowania wynika że w jakiś sposób się mną zauroczył. Wszystko było w porządku póki tylko się uśmiechał i patrzył przecież to nie jest zakazane ale od jakiś 3 miesiecy zrobił się bardziej nachalny. Przeprowadził się niedaleko mnie, odnalazł na facebooku, wypytuje sąsiadów o mnie i nalega na spotkanie. Gdzie nie wyjde tam go widzę , czasem siada na ławce na przeciwko mnie uśmiecha się i patrzy, wygląda wtedy jak posąg , pisze mi teksty typu " oprawił bym CIę w ramkę i patrzył na CIEBIE cały czass, a wtedy byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ", wysyła jakieś piosenki, wiersze itd. Ostatnio była taka sytuacja w sklepie że spotkałam kolege i odprowadził mnie do domu, gdy wracał ten go zatrzymał i powiedział, że "jeśli jeszcze raz się zbliży do mnie to pożałuje" . Kolejna sytuacja wychodzę z klatki z dzieckiem a tam spawają barierki, nagle on podchodzi do tego człowieka który spawa i robi mu awanture że to jest szkodliwe na oczy szczególnie dziecka i żeby zwracał na to uwagę itd. Kiedy napisałam mu, że nie życzę sobie takich sytuacji i że chyba ma coś z głową podstawił pod moje drzwi bukiet kwiatów z liścikiem : "PRZEPRASZAM GDY SOBIE MYSLE ZE KTOS MOGLBY ZROBIC WAM KRZYWDE WZBUDZA TO WE MNIE AGRESJE" i miśka dla Nadii .
JUŻ NIE WIEM CO MAM Z TYM WSZYSTKIM ROBIĆ JAK SIĘ ZACHOWAĆ, CZY SIĘ Z NIM SPOTKAĆ I POWIEDZIEC MU PROSTO W OCZY ŻE JA NIE ZNAM GO I NIE DAŻE ŻADNYM UCZUCIEM, BO OCZYWISCIE OD POCZATKU PISZE MU ŻE NIE JESTEM ZAINTERESOWANA JAKIMIŚ SPOTKANIAMI ITD ALE TAK JAKBY NIE DOCIERAŁO.