Witam,
Nie sądziłem, że będę musiał szukać takiej pomocy ale jestem już tak wku****ny, że muszę napisać.
Problemy z żoną są takie; nie jest zwolenniczką sprzątania - według niej musi być trochę bałaganu, większość czasu chce spędzać na rozrywkach, temat przewodni do rozmowy to ubrania, żeby załatwić w miarę proste rzeczy typu wycieczka, zamknięcie karnetu na siłowni - jest to straszne zadanie nie do wykonania praktycznie. Chodzi tu w sumie o wiele rzeczy takich jak pomoc przy szukaniu mieszkania, przygotowanie do wesela, wyjazdy i inne tego typu rzeczy, zero pomocy - bo nie umię. W przypadku wycieczki powiedziałem, że nie ma załatwionych atrakcji i hotelu to nie ma wyjazdu - wybrała jakiś słaby hotel na odwalenie. Na ogół trzeba poświęcać jej bardzo dużo uwagi bo jak czasem wieczór mam zawalony robotą albo po prostu chce się zrelaksować przy komputerze to zaczyna się kłótnia na miarę III wojny światowej. Były afery o to, że nie pasował jej mój ubiór - miałem to w dupie bo wychodziłem gdzieś na polane i ubrałem byle co ale jej to nie pasowało i afera gotowa. Browar albo wino oczywiście każdego dnia musi sobie wypić. Jeszcze by się troche rzeczy znalazło ale nie będe się rozpisywał jak na maturze.
Jeśli chodzi o mnie. Mam sporo obowiązków na głowie bo pracuje w 2 miejscach, plus dodatkowe fuchy. Kiedy rozwijałem swoje rzeczy zamiast wsparcia otrzymywałem afery i słowa typu "nic z tego nie będzie, co robisz"...
Są tutaj zaniedbania z mojej strony, bo poświęcam bardzo dużo czasu na inne rzeczy. Ale summa summarum po gotowych projektach organizuje dla nas ciekawe atrakcje/wyjazdy.
Oczywiście kocham ją i zależy mi na nas, widze u niej poprawę niektórych rzeczy. Tylko to wszystko trwa bardzo opornie i zamiast ona pracować nad sobą, zajmuje się pierdołami, później są kłótnie i problemy. I tak na okrągło, że już mam ochotę to skończyć.
Jakieś sugestie pomocne?