Dwa lata temu poznnałam chłopaka,mojego pierwszego.Jednak długo z nim nie byłam jego matka nas rozdzieliła.Naubliżała mi..i poniżyła.on się zdenerwował był smutny postawił się jej trochę./Rzuciłam go bo uznałam ze sobie przezemnie zycie marnuje jego matka wczesniej nagadała mi że nie skonczył szkoły przezemnie.On miał depresję po tym.Zycie mu się zawaliło.Nie interesował się synkiem,nie przesyłał kasy na niego.Ostatni raz widział synka jak miał 2msc.Więc podałam go o alimenty.W sądzie jego matka zrobiła aferę zwalając winę na mnie.Jego matka przyjezdzała kilka razy i się rządziła obrazała mnie-więc powiedziałam że moze nie przyjezdzac.Ostatnio miałam rozprawe o alimenty.Sąd go pytał czy chce odwiedzac synka on ze tak-odpowiedział tak jak matki nie było na sali...niEWIEM cZEmu po półtora roku chce odwiedzac synka?I zastanawiam się czy mu pozwolic na widzenie?