Już jestem po rozprawie..Strasznie się denerwowałam..Sędzia była fajna,przystępna,miła.Mój były był z matką i bratem oczywiscie udał że mnie nie zna nie widzi..Na początku rozprawy weszła jego matka i zaczęła gadac że jej kontaktów z wnuczkiem zabranialismy i ze nie życzyła sobie by przyjezdzali.Więc sędzia ją wyprosił bo zostalam tylko ja i moja mama mój pełnomocnik i mój były.Odpowiadałam na pytania.Sąd zasądził 400zł choc 300zł to najmniejsze alimenty.Mój były będzie odwiedzał synka..POd koniec rozprawy weszła mojego byłego matka i zaczęła się awanturowac że zroblismy z jej syna alkoholika i że dziecko zaniedbane mam wez zaczęła się kłócic az ją sąd uciszał..Jeszcze dodała że ona nie jest wredna.Darła się na całą salę ze ja się nie odzywalam do nich i ze nie przyjechałam do nich z dzieckiem.Wkurzona była.Darła sie tak że aż na korytarzu było słychac.Wyszła na wariatkę a mój były nic się nie odzywał jak matka gadała.wez.zal.pl.Rozprawa się skonczyła wyszłam z sali z mamą a ona się darła w sali.Jego brat nawet mi czesc nie powiedział nic tak jak byśmy się nie znali..