Jasne że prawda. To jacy później będziemy w gruncie rzeczy najbardziej zależy od rodzica. To jak nas wychowują - to nas potem kształtuje i nie dam sobie wmówić że to środowisko kształtuje człowieka. Oczywiście znajomi, otoczenie również w jakimś stopniu na nas wpływa, ale to jakie wartości przekaże matka czy ojciec swojemu dziecku, czy będzie je wspierał, motywował do pokonywania własnych słabości stopniowo pokonując kolejne kroki - to najbardziej będzie odpowiadało za to kim później będziemy.
Więc jeśli mamusia, wypierze, posprząta, nakarmi, nie pozwoli biegać bo się przewrócisz etc. - to w efekcie będzie wyprodukowana taka nieokreślona istota, która będzie oczekiwać że wszyscy będą wszystko za nią robić niezależnie na jakim gruncie miałaby czynność zostać wykonana.
Ja w przypadku swojej córki również bywam kwoką (to chyba genetyczne bo moja mama jest osobą dość nadopiekuńczą), ale staram się tam gdzie mogę pozwolić córce na samodzielność, na spróbowanie swoich sił tam gdzie będzie chciała, nawet jeśli miałaby odnieść porażkę, bo na porażkach też sie wiele może nauczyć i cały czas jej to powtarzam.