Echhh... jak ja nie lubię takich pytań... dla mnie to jest po prostu moje życie. Innego sobie teraz nie wyobrażam, choć dobrze pamiętam siebie sprzed ciąży i moją panikę gdy zobaczyłam dwie kreski na teście. Być może właśnie dlatego tak bardzo teraz doceniam fakt, że Dorotka jest ze mną, że jestem jej mamą. Macierzyństwo jest tak bardzo wpisane w nasze życie, w nasze istnienie w świecie, że ciężko jest wziąć i odseparować je od całej reszty i zacząć określać. Być może również dlatego, że bycia mamą z niczym kompletnie nie da się porównać, bo dziecko to krew z krwi, to powietrze którym oddycha matka, to łza radości i smutku - taka gorzkosłodka część każdego dnia.
Po prostu nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej...