Czy zdarzyło się Wam w ostatnim czasie, i nietylko, że ktoś wyciągnął do Was rękę w potrzebie? Że chciał pomóc, że wspierał Was w trudnych chwilach?
Idą świeta i tak mnie jakoś naszło, żeby zobaczyć, jak to jest u Was. Ja właśnie dziś przekonałam się, że są na świecie dobrzy ludzie, którym krzywda innych nie jest obojętna...
A czy Wy w swoim otoczeniu spotkaliście takich ludzi o wielkim serduszku?