Karą za złe zachowanie dla czteroletniej dziewczynki przebywającej w szpitalu jest... brak obiadu. Poza tym jest zamykane w sali (drzwi na haczyk), żeby nie biegało po oddziale, bo nie ma kto z nim wyjść na spacer. I jeszcze kilka innych przykładów w by się znalazło.
Dziecko nie moze liczyc na pomoc rodziny, bo w szpitalu jest z nim tylko rodzeństwo, a matka w szpitalu na drugim końcu Polski.
Jak zareagować?
W zasadzie wiem, co zrobić, ale chciałabym poznać wasze opinie na ten temat, jeśli mogłybyście je wyrazić