Gdzie Was zastała informacja, że to już, że Wasze dziecko właśnie postanowiło wyjść na ten świat?
21 czerwca 2012 22:12 | ID: 798443
21 czerwca 2012 22:34 | ID: 798447
w szpitalu,swiezo po kolacji :) moje dziecko pozwolilo sie mamusi najesc przed wysilkiem :)
21 czerwca 2012 22:41 | ID: 798448
Ja poczekałam (dobra żona ze mnie) aż mąż kolację zje i pojechaliśmy. Bo w sumie to od rana mnie brało ale nie było się po co spieszyć.
21 czerwca 2012 23:21 | ID: 798457
środek nocy :) o 3:37 zaczęły odchodzić wody i nasza dzidzia zapragnęła wyjść na świat :)
21 czerwca 2012 23:27 | ID: 798458
rano po 5 zaczęły sie skurcze ale męzowi dałam pospać tak do 9 i dopiero się zebralismy. On zjadł śniadanie na spokojnie itd
21 czerwca 2012 23:51 | ID: 798463
Ah mój synuś coś nie pchał się na ten świat, więc to już wcale nie chciało nastąpić.
Po tygodniu spędzonym w szpitalu, a ostateczne po około 20 godzinach przeleżanych na porodówce w kolicach 6 rano dowiedziałam się o prawdopodobieństwie cesarskiego cięcia, Kubuś urodził się o 8,27 a Jego tata dowiedział się że ma synka tuż po tym jak wróciłam na oddział.
22 czerwca 2012 06:33 | ID: 798475
po pięciu dniach w szpitalu, po dwóch dniach wywoływania porodu wreszcie nasz maluszek uległ kolejnym kroplówkom i o 22.50 był już z nami :)
22 czerwca 2012 07:21 | ID: 798486
U nas było inaczej bo miałam planowaną cesarkę,mąż wziął urlop a ja byłam przygotowana i zero stresu,przynajmniej zanim dojechaliśmy do polikliniki...O 14 byliśmy na miejscu a o 15.40 Ola była już na świecie:)
22 czerwca 2012 13:36 | ID: 798635
U nas zaczęło się o 22 (nic nie powiedziałam mężowi)chciałam by trochę pospał.Obudziłam go o 3,30 w nocy z gorącą kawką i po 4 jechaliśmy do szpitala.
22 czerwca 2012 14:37 | ID: 798671
jak Mąz wrócił z nocnej zmiany, to maluszek "pozwolił" Mu sie przespać i dopiero po południu pojechaliśmy na oddział:))) Czyli Męża poród zastał....po obiedzie;)))
22 czerwca 2012 15:01 | ID: 798690
U mnie wody zaczeły się sączyć z soboty na niedziele z czego w niedziele mąż dzwonił do teściowej i pytał się czy to co się ze mnie sączy to wody ja natomniast robiłam to samo tu na forum :) Maciek urodził sie o 14.35 w poniedziałek a tatuś był w szpitalu od ok 13
22 czerwca 2012 15:04 | ID: 798693
U mnie wody zaczeły się sączyć z soboty na niedziele z czego w niedziele mąż dzwonił do teściowej i pytał się czy to co się ze mnie sączy to wody ja natomniast robiłam to samo tu na forum :) Maciek urodził sie o 14.35 w poniedziałek a tatuś był w szpitalu od ok 13
pamietam Nusiu:)))) A potem za jakiś czas dałaś znać, że urodziłaś synusia;)))) Ależ ten czas leci....
22 czerwca 2012 16:25 | ID: 798712
Po północy pojechałam już na sale porodową i tam do 11:10 czekałam na spotkanie z moim synkiem :)
3 czerwca 2013 23:07 | ID: 969134
o 23:00 skończyłam oglądać "policję dla zwierząt w Houston" i razem z napisami końcowymi odeszły mi wody...
4 czerwca 2013 06:42 | ID: 969151
w nocy po północy :))) o pierwszej już byłam w szpitalu
4 czerwca 2013 10:03 | ID: 969229
o 4 w nocy zaczęły się mocne skurcze, ale byłam dobrą żoną i dałam się mężowi wyspać do 7:30 :p ok 13 pojechaliśmy do szpitala a o 18:30 Blanka była już z nami na świecie :)
4 czerwca 2013 10:30 | ID: 969256
naszczęscie w domu ale wystarszyłam się jak nie wiem : O
25 sierpnia 2013 09:59 | ID: 1006956
Pierwszy poród rozpoczął sie po powrocie mojego męża z nocki. Przyszedł wziął prysznic, połozył sie koło mnie i próbował zasnąć, a ja obużona odwracam się do niego i wrzeszczę " to ja tu k*wa rodzę a Ty śpisz??" Teraz jak to wspominamy to mamy niezły ubaw Ale wszystko zrobilismy na spokojnie. Jeszcze zdązyłam ulzyć sobie w ciepłej kąpieli. W szpitalu byliśmy około 8, a o 11.45 urodził się Grześ.
Drugi poród. Ogladałam rano "Na dobre i na złe", akurat odcinek o kobiecie która rodziła, a jej matka umierała po wypiciu wody z odkamieniaczem. Film się skończył, a ja poczułam mocne, częste skurcze. Tym razem nie mogłam się zrelaksować w wannie, bo miałam założony szef i trzeba było od razu jechać do szpitala. Pare minut po 15 Krzyś był z nami.
Przy obydwu porodach mąż był obecny
25 sierpnia 2013 10:25 | ID: 1006958
Ulci się na świat nie śpieszyło. Poród był planowany (wywoływany) :-) więc na porodowce o godz 10:00 zaczęły się skurcze parte
30 września 2013 18:28 | ID: 1023461
Jeszcze tatą nie jestem, razem z żoną staramy się o dziecko. Sam zastanawiam się jakby to było. Czy nie spanikowałbym.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.