Ukochany zdradził, dowiedziałaś sie o tym przypadkowo, stracilas zaufanie i wiesz, ze go nigdy on nie odzyska. Kochasz go bardzo mocno i wiesz, ze mimo tego, ze Cie zdradzil jest Ci z nim dobrze. Co robisz?
25 marca 2012 14:20 | ID: 765798
I znów posłużę się cytatem: " Tyle wiemy o sobie,ile nas sprawdzono".
Może gdybać co byśmy zrobiły, bo teraz nie ma w tym emocji. Kiedy stajemy przed trudnym wyborem,decyzją osobiście to obraz ulega zmianie.
To Twoja i tylko Twoja decyzja. Twoje życie i Twoje wybory. Ważne jest przepracowanie sprawy i zamknięcie rozdziału. Jeśli zdecydujesz się kontynuować związek to musisz postarać się pójść dalej. Nie wypominać, nie wyciągać przy każdej kłótni,bo się wzajemnie zamęczycie i wspólna przyszłość nie będzie miała sensu. No i spora droga przed Nim,żeby zapracować sobie na zaufanie. Ciężka praca przed Wami-warto?-powinnaś sobie sama odpowiedzieć na to pytanie.
25 marca 2012 20:13 | ID: 766025
Jeśli raz zdradził nic go nie powstrzyma przed kolejną....gdybyś była najważniejsza nigdy nie spojrzałby na inną.Takie jest moje zdanie...
Ja jestem tego samego zdania!
Taki facet nie zasługuje na drugą szansę, ja bym nie wybaczyla, jeśli ujdzie mu jedna zdrada, będzie pewien ze i tak mu wybaczysz kolejną...hmm...
25 marca 2012 21:57 | ID: 766075
Nie wydaje mi się, żeby jedna zdrada była powodem rezygnacji ze związku. Nie sztuką jest zmarnować sobie życie z powodu jakiegoś głupstwa, sztuką jest wybaczyć i sprubować żyć dalej.
26 marca 2012 06:32 | ID: 766096
Ja mam taki przykład w rodzinie. Niby wybaczone, a jednak przy jakiś sprzeczkach nie ma wypominania jakby ktoś myślał, ale jednak wraca to co było i jad toczy się z każdej strony. Najgorsze jest to, że dzieci są tego świadome.
26 marca 2012 14:28 | ID: 766326
Jeśli raz zdradził nic go nie powstrzyma przed kolejną....gdybyś była najważniejsza nigdy nie spojrzałby na inną.Takie jest moje zdanie...
Ja jestem tego samego zdania!
Taki facet nie zasługuje na drugą szansę, ja bym nie wybaczyla, jeśli ujdzie mu jedna zdrada, będzie pewien ze i tak mu wybaczysz kolejną...hmm...
A co z przysięgą małżeńską?
26 marca 2012 16:07 | ID: 766375
Jeszcze coś napiszę.
Zanim zdrada męża lub partnera nas dosięgnie, to jesteśmy odważne i bardzo rygorystyczne. A potem....popłaczemy, często nawet nieźle. W końcu jest to zdrada. Nie tylko fizyczna . Jest to przede wszystkim zdrada psychiczna. Przecież On też przysięgał wytrwać w związku na zawsze , na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie. ( Bart!!! To drobna uwaga na Twoje pisanie o przysięgach).
Podam przykład: W momencie gdy mój mąż zakochal się i odszedł, moja koleżanka zapewniala, że jej mąż nigdy czegoś takiego by jej nie zrobił. Minęło kilka miesięcy i okazalo się , ze jej mąż wcale nie był taki wspaniały i lepszy od mojego.
Tak się w życiu ułożyło, że mój do nas wrócił, ja wybaczyłam, nie wracalam i na pewno nie będę wracać do tematu jego zdrady. Od tego czasu minęło sporo lat i jest dobrze. A mąż koleżanki nigdy nie wrócił.
A ona pozostała sama z poczuciem "dumy" i tego, że " nigdy nie wybaczy". Dzieci nam podrosly. I moje i koleżanki . Ja mam męża a ona jest sama. Może ona czuję się z tym dobrze a może nie?
Ja wiem, że wygrałam i mam z kim pić wieczorna kawkę , oglądać TV, i jeść kolację ze śniadaniem.
26 marca 2012 19:28 | ID: 766507
Jeśli raz zdradził nic go nie powstrzyma przed kolejną....gdybyś była najważniejsza nigdy nie spojrzałby na inną.Takie jest moje zdanie...
Ja jestem tego samego zdania!
Taki facet nie zasługuje na drugą szansę, ja bym nie wybaczyla, jeśli ujdzie mu jedna zdrada, będzie pewien ze i tak mu wybaczysz kolejną...hmm...
A co z przysięgą małżeńską?
Nie wiadomo czy chodzi tu o związek małżeński, czy partnerski typu konkubinat
26 marca 2012 19:33 | ID: 766508
Ja powiem tak - wszystko zależy od osób, które ten związek tworzą.
Jeśli kobieta jest w stanie zapomnieć o zdradzie i ponownie zaufać mężczyźnie to może warto przebaczyć.
Ale jeśli związek miałby się zamienić w koszmar typu: przy każdym spięciu wypominanie zdrady, kontrolowanie i sprawdzanie partnera, każde jego spóźnienie i telefon powodowałoby zapalenie się "lampki" typu - on kogoś ma, jestem pewna, że mnie zdradza to lepiej... związek zakończyć. Ale jak napisałam wcześniej to jest sprawa indywidualna dla każdego związku i dużo zależy od charakteru i usposobienia osób, które ten związek tworzą.
26 marca 2012 19:42 | ID: 766513
Ja powiem tak - wszystko zależy od osób, które ten związek tworzą.
Jeśli kobieta jest w stanie zapomnieć o zdradzie i ponownie zaufać mężczyźnie to może warto przebaczyć.
Ale jeśli związek miałby się zamienić w koszmar typu: przy każdym spięciu wypominanie zdrady, kontrolowanie i sprawdzanie partnera, każde jego spóźnienie i telefon powodowałoby zapalenie się "lampki" typu - on kogoś ma, jestem pewna, że mnie zdradza to lepiej... związek zakończyć. Ale jak napisałam wcześniej to jest sprawa indywidualna dla każdego związku i dużo zależy od charakteru i usposobienia osób, które ten związek tworzą.
Zgadzam się z tymi stwierdzeniami Apis74 w 100%.
A czasem warto spróbowac wybaczyć . I to dotyczy dwóch stron związku. bo przecież nie tylko mężczyźni zdradzają.
30 marca 2012 10:16 | ID: 768289
Własnie i tu jest najwiekszy problem, bo co nie zrobi sie to i tak bedzie bolalo..
30 marca 2012 22:32 | ID: 768618
witam! z doswiadczenia wiem ze najgorsza jest zdrada psychiczna. wiem ze do niczego nie doszlo(bo jak przez internet?) bo przylapalam go na goracym uczynku ale zniszczyl ten spokoj jaki mialam wczesnieja teraz boje sie ze moze kogos ma na boku.teraz kiedy mamy dziecko kupilismy mieszkanie.... boje sie zre to wszystko sie rozpadnie przeze mnie przez moja podejzliwosc
31 marca 2012 08:59 | ID: 768695
witam! z doswiadczenia wiem ze najgorsza jest zdrada psychiczna. wiem ze do niczego nie doszlo(bo jak przez internet?) bo przylapalam go na goracym uczynku ale zniszczyl ten spokoj jaki mialam wczesnieja teraz boje sie ze moze kogos ma na boku.teraz kiedy mamy dziecko kupilismy mieszkanie.... boje sie zre to wszystko sie rozpadnie przeze mnie przez moja podejzliwosc
No to odpuść sobie. dla swojego dobra i dla dobra dziecka . A także dla dobra całej Waszej rodziny.
Jest to możliwe. Wiem coś o tym. Wiele dziewczyn mówi " ja nie daruję" . Bo nie były w takiej sytuacji. A gdy nas podejrzliwość dotknie, to jeśli nie mamy oparcia w rodzinie i nie mamy dokąd odejśc, to zaciskamy zęby, żyjemy tak aby było wszystko OK. I wtedy wygrywamy. A wygrana i nagroda za nią może dotrzec do nas i do drugiej strony za miesiąć, rok albo nawet dopiero za 10 lat. Ale po co szukać nowego faceta, bo będżemy szukać, poznawać jego nowe wady i do nich przyzwyczajać się. Każdy facet ma wady i każda kobieta. A wystarczy tylko je poznać i pokochać a wszystko będzie zupelnie inaczej.
31 marca 2012 11:01 | ID: 768719
To zależy od charakteru kobiety. Czasem mężczyzni dojrzewają tak naprwdę i są w stanie się zmienić. Można dać szanse mężczyznie. Ja bym swojemu dała gdybym go prawdziwie kochała.
31 marca 2012 13:16 | ID: 768747
witam! z doswiadczenia wiem ze najgorsza jest zdrada psychiczna. wiem ze do niczego nie doszlo(bo jak przez internet?) bo przylapalam go na goracym uczynku ale zniszczyl ten spokoj jaki mialam wczesnieja teraz boje sie ze moze kogos ma na boku.teraz kiedy mamy dziecko kupilismy mieszkanie.... boje sie zre to wszystko sie rozpadnie przeze mnie przez moja podejzliwosc
No to odpuść sobie. dla swojego dobra i dla dobra dziecka . A także dla dobra całej Waszej rodziny.
Jest to możliwe. Wiem coś o tym. Wiele dziewczyn mówi " ja nie daruję" . Bo nie były w takiej sytuacji. A gdy nas podejrzliwość dotknie, to jeśli nie mamy oparcia w rodzinie i nie mamy dokąd odejśc, to zaciskamy zęby, żyjemy tak aby było wszystko OK. I wtedy wygrywamy. A wygrana i nagroda za nią może dotrzec do nas i do drugiej strony za miesiąć, rok albo nawet dopiero za 10 lat. Ale po co szukać nowego faceta, bo będżemy szukać, poznawać jego nowe wady i do nich przyzwyczajać się. Każdy facet ma wady i każda kobieta. A wystarczy tylko je poznać i pokochać a wszystko będzie zupelnie inaczej.
Właśnie. Dziewczyny tutaj piszą co by zrobiły w takiej sytuacji, ale są to tylko domysły. Nikt z nas nie wie, jak by postąpił, gdyby się znalazł w konkretnej sytuacji.
Trudno jest mówić o wybaczeniu bądź nie wybaczeniu zdrady, gdy się nie było zdradzoną. Osoba, która teraz mówi: Nigdy nie wybaczę zdrady" gdy znajdzie się w takiej sytuacji może tą zdradę... wybaczyć.
Ja przekonałam się o jednym - nigdy nie należy mówić NIGDY i ZAWSZE - bo życie potrafi te słowa zweryfikować i postawić nas w takiej sytuacji, w której postąpimy zgoła odmiennie niż wcześniej deklarowałyśmy.
2 kwietnia 2012 18:22 | ID: 769520
witam szczerz odejsc pogonic chama uwiezcie tak bedzie najlepiej wiem to z własnego doświadczenia
3 kwietnia 2012 22:09 | ID: 770175
Zostałabym. Ale to nie byłby już taki związek jak wcześniej...
3 kwietnia 2012 23:58 | ID: 770215
To zależy... Hipotecznie powiedziałabym mu "Żegnaj" , ale wolałabym nie mieć do czynienia z taką sytuacją...
4 kwietnia 2012 22:08 | ID: 770749
Ja nie wiem co bym zrobila. Pozdejrzewam, ze gdyby wczesniej ukladalo sie dobrze w malzenstwie, to bym po jakims czasie wybaczyla, ale jak bylo juz wczesniej zle, to nie byloby sensu. Podobno lepiej rozejsc sie za wczesnie, niz za pozno. Szczegolnie jak sa dzieci.
5 marca 2019 14:29 | ID: 1442460
Własnie i tu jest najwiekszy problem, bo co nie zrobi sie to i tak bedzie bolalo..
Może to wtedy czas jest najlepszym lekarstwem.. i na ból i zapomnienie..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.