Pierwsze spojrzenia, uśmiechy, rozmowy.. Tak rodzi się miłość, po pewnym czasie on odchodzi. I co dalej? Przecież wiesz, że nie potrafisz żyć bez niego..
Co robić?
20 marca 2012 15:26 | ID: 763317
przede wszystkim nie odcinać się od ludzi bliskich którzy są obok i chca Cię wspierać, znaleść rzecz(y) któe Cię ciesza i dają przyjemnosc aby nie myśleć o "NIM" a czas leczy rany jest zdecydowanie naszym sprzymierzeńcem.
Przede wszystkim nie daj mu sadysfakcji ze Cie zranił (wiem łatwo sie mówi) ja akurat uciekałam w prace, ale miałam wokoł siebie przyjecioł którzy zajmowali mi czas abym przetrwała najgorszy etap... a teraz z perpektywy czasu ciesze się ze nie pogorżyłam się w tym, Poznałam mojego męża i jestem szczęśliwa, każdy chyba musi przeżyc jeden zawód miłosny(moze wiecej) aby docenić to co się ma, albo bedzie mieć, aby docenic i pokochac w pełni druga osobę. zobaczysz kiedyś bedziesz sie z tego śmiala i życze Ci tego aby jak naszybciej to następiło
;):):)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.