Witam. Chciałabym Was zapytac o Wasze relacje z tesciami. Jakie one sa???? czy sa dla Was wsparciem czy raczej przeszkadzaja. Lubicie sie czy nienawidzicie??????
25 lutego 2012 18:45 | ID: 751898
Ja nie moge narzekac na moich tesciow. Bardzo ich lubie, sa przesympatycznymi ludzmi i zawsze pomoga gdy potrzebujemy pomocy.
25 lutego 2012 19:11 | ID: 751901
Ja mam super teściów. ;) Czasem mamy inne zdanie, poglądy, ale przecież to normalnie w relacjach międzyludzkich. Najważniejsze, że nasze stosunki są bardzo zażyłe i zawsze możemy na siebie liczyć. Naprawdę, super mi się trafiło. ;) Zresztą, mój mąż ma takie same relacje z moimi rodzicami. :)
25 lutego 2012 19:19 | ID: 751905
Zło konieczne :)
Zupełnie inaczej byłoby, gdyby nie byli teściami, a ja tą małpą, którą synek słucha bardzie niż mamusię :)
25 lutego 2012 19:22 | ID: 751906
rozmawiamy ze soba normalnie.
25 lutego 2012 21:52 | ID: 751979
Ani wrogowie ani przyjaciele.Mogę na nich liczyć,ale nie mogę powiedzieć,ze są dla mnie jak rodzice.Nasze stosunki są dobre,ale zgrzytów jest wiele.Niemniej szanuję ich i cenię.
25 lutego 2012 22:19 | ID: 751988
A ja się nie wypowiem:) "Nie mów głośno o tych, którzy są nieobecni". To moja dewiza.
27 lutego 2012 09:41 | ID: 752583
moi tesciowie...>??????????????????? moge smiało powiedziec ze rownie dobrze ich nie mam. zero wsparcia, zero zrozumienia i zero jakiej kolwiek tolerancji z ich strony. nie byli na naszym slubie, tesciowa powinna zyc w sredniowieczu to odpowiednia epoka dla niej tesciu zas lepiej zeby nie odzywał sie wcale bo i tak nic madrego nie powie. to tyle ...:)
27 lutego 2012 09:48 | ID: 752589
Po prostu - byli WSPANIALI !!!
27 lutego 2012 12:25 | ID: 752700
oj bardzo długo by opowiadac o moich przezyciach z nimi... naprawde wiele łez wylałam przez nich ale teraz sie z tego smieje...:D . stwierdziłam ze to z moim mezem buduje rodzine a nie z nimi. to on jest dla mnie wsparciem a nie oni. co prawda nigdy im tego nie zapomne ale jestesmy na etapie unikania sie i nie odzywania sie do siebie. powiem nawet ze tesciowa traktuje mnie jak powietrze..... z zwajemnoscia...;D. takze dziewczynki jesli wy tez macie podobne roblemy to nie warto sobie głowe kims takim zawracac. trzymam za was kciuki.:D
27 lutego 2012 12:27 | ID: 752702
Z teściem nie utzrymujemy kontkatu, a z teściową kontkat mam dobry, ale przyjaźń to wielkie słowo i tak bym tego nie określiła.
27 lutego 2012 20:06 | ID: 752888
mu jesteśmy bardzo zżyci i z moimi teściami i z rodzicami sa wspaniali i niech tak zostanie:D
28 lutego 2012 13:14 | ID: 753211
no jednak nie mozna przeciez kazdej tesciowej i kazdego tescia wrzucic do jednego worka...:) sa i dobrzy ludzie na tym swiecie..:) i niech tak zostanie...:) troszke nawet zazdroszcze wam ze macie takie dobre relacje bo byc czarna owca to nie jest nic miłego.... ale teraz najwazniejasza jest dla mnie moja rodzina... na jesien zostane mama i baaaaardzo sie z tego ciesze......:)
1 marca 2012 17:31 | ID: 754220
Nie utrzymujemy kontaktu- jak zaszlam w ciaze(pred slubem) i stwierdzili ze moj syn to bachor, nawet na chrzest nie przyjechali nic, po slubie chcieli zyc z nami normalnie ale my juz nie chcemy
2 marca 2012 18:01 | ID: 754459
powiem krotko nie warto sie kims takim przejmowac wiem ze jest czasami ciezko ale ja dzieki mojej tesciowej, o ilemoge ja tak nazywac bo dla mnie to całkiem obca osoba, jestem silniejsza i bronie swojego jak lwica. kochane trzeba sie uodpornic na jad zmij :D
3 marca 2012 22:01 | ID: 754806
ja tak sobie zyje jestem zdrowsza jak ich ni widze ze wzgledu na nieinteresownaie sie wnuczkami, zbyt duzo by pisac musialabym
10 marca 2012 16:02 | ID: 758849
Ja nie moge narzekać. Może dlatego że z nimi nie obcuje na codzień, ale w każdą niedziele jesteśmy u nich i dogadujemy sie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.