Fundacja ITAKA przedstawiła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych szczegółową koncepcję wdrożenia systemu Child Alert - mającemu momentalnie informować (za pośrednictwem policji) jak największe grono osób o zaginięciu dziecka - przez MMSy, media oraz wszechobecne ekrany reklamowe. Za wprowadzenie tego systemu trzeba zapłacić 350 tysięcy złotych, z kolei koszt rocznego funkcjonowania Child Alert to 200 tysięcy złotych. Działa on już w 11 krajach Unii Europejskiej.
Czy sądzicie, że ten system jest w Polsce potrzebny? Jak według Was sprawdzi się u nas jego funkcjonowanie?