Co powiedzieć młodej wdowie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Co powiedzieć młodej wdowie?

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 10436
Avatar użytkownika anketrin
anketrinPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
  • Posty: 1709
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 stycznia 2012 22:32 | ID: 723326

Moja siostra opłakuje męża.Czy są jakieś słowa,które potrafią ukoić taki ból?

Avatar użytkownika dagmara_84
dagmara_84Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
  • Posty: 1820
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 stycznia 2012 22:50 | ID: 723338

Ciężko znaleźć słowa...

Ważne jest by być z kimś w takich chwilach.

Trzeba dać się tej osobie wypłakać, wyrzucić z siebie żal i wylać morze łez. Uważam, że niepoprawne są stwierdzenia -"nie płacz", "uspokój się" itp. To czas żałoby.

Avatar użytkownika anketrin
anketrinPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
  • Posty: 1709
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 stycznia 2012 23:05 | ID: 723342

Cała rodzina krzyczała daj jej czas,nie wytrzymałam zadzwoniam,jest na jakichś prochach,ale ryczała jak bóbr,synkowi powiedziała,że tata poszedł do pracy...

Użytkownik usunięty
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 stycznia 2012 23:11 | ID: 723344

    Chyba najważniejsze, to być przy takiej osobie, rozmawiać kiedy tego chce, milczeć kiedy chce, aby z nią pomilczano... Zapewniać, że chcecie być i będziecie dla niej wsparciem i pomocą. Zapewnić, że pamięć o Mężu będzie pielęgnowana.

    Bardzo mi przykro

    Avatar użytkownika Kamila2010
    Kamila2010Poziom:
    • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
    • Posty: 10745
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 stycznia 2012 23:12 | ID: 723345

    Musi się trzymać dla synka,nic nie odwróci sytuacjii,ale ktoś musi z nią być żeby się wypłakała,wiadomo teraz jest na prochach,wszystko dojdzie do niej po czasie.....nie ma co tłumaczyć...Teraz niech syn będzie dla niej najważniejszy.

    Avatar użytkownika anketrin
    anketrinPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
    • Posty: 1709
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 stycznia 2012 23:22 | ID: 723352

    Dziecko ma niecałe cztery lata,pyta kiedy tata wróci z pracy?A ona wyjeee.Co powiedzieć dziecku?Zadała mi takie pytanie.Powiedziałam prawdę,ale ona twierdzi,że on jest za mały.

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 stycznia 2012 23:30 | ID: 723354
      anketrin (2012-01-11 00:22:21)

      Dziecko ma niecałe cztery lata,pyta kiedy tata wróci z pracy?A ona wyjeee.Co powiedzieć dziecku?Zadała mi takie pytanie.Powiedziałam prawdę,ale ona twierdzi,że on jest za mały.

      Ja podejrzewam, że przede wszystkim jej samej bardzo ciężko wymówić jest takie słowa... Dziecka też nie można tak zbywać, bo ono czuje fałsz, czuje, że coś jest nie tak, Mama płacze, Tata nie wraca... Za parę dni, jeśli jest wierzącą osobą, mogłaby spróbować delikatnie dziecku powiedzieć, że Tata jest u Aniołów i patrzy na nich z góry i teraz stamtąd będzie się nimi opiekował, że zawsze ich bardzo kochał i nadal bardzo kocha... Dziecko nie może czuć się opuszczone, ono na swój sposób też bardzo tęskni za Tatą...

      Avatar użytkownika Kamila2010
      Kamila2010Poziom:
      • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
      • Posty: 10745
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 stycznia 2012 23:35 | ID: 723356
      anketrin (2012-01-11 00:22:21)

      Dziecko ma niecałe cztery lata,pyta kiedy tata wróci z pracy?A ona wyjeee.Co powiedzieć dziecku?Zadała mi takie pytanie.Powiedziałam prawdę,ale ona twierdzi,że on jest za mały.

      Aniu nie można dziecka oszukiwać bo dzieci rozumieją więcej niż rodzicom się wydaję.Można powiedzieć że tata jest w niebie że teraz będzie patrzył na niego z góry.Rozpacz jest normalna zwłaszcza jak śmierć zaskakuje bliskich

      Avatar użytkownika dagmara_84
      dagmara_84Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
      • Posty: 1820
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 stycznia 2012 23:37 | ID: 723357
      anketrin (2012-01-11 00:22:21)

      Dziecko ma niecałe cztery lata,pyta kiedy tata wróci z pracy?A ona wyjeee.Co powiedzieć dziecku?Zadała mi takie pytanie.Powiedziałam prawdę,ale ona twierdzi,że on jest za mały.

      Prawda...

      Jej będzie ciężko to powiedzieć-może poszukać pomocy specjalisty.

      W każdym większym mieście są Ośrodki Interwencji Kryzysowej,gdzie udzielana jest bezpłatnie,anonimowo pomoc psychologów,pedagogów,prawników...Tam może umówic się na spotkanie z synkiem.

      Poza tym może sama potrzebowac takiego wsparcia.

      Bardzo mi przykro...współczuję... :(((

      Avatar użytkownika lidka12
      lidka12Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.08.2009, 19:41
      • Posty: 365
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 stycznia 2012 00:01 | ID: 723370

      oj chyba nie ma co dziecka oszukiwać 4-latek już ma swój rozum im wcześniej tym lepiej,żeby nie było póżniej przykrych sytuacji dlaczego go mama okłamywała przecież on cały czas czekał na tatusia a ona wiedziała że on już nie wróci,proszę mu powiedzieć tak będzie lepiej

      Avatar użytkownika Alina63
      Alina63Poziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
      • Posty: 18946
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 stycznia 2012 04:37 | ID: 723414

      żadne słowa nie ukoją aż tak wielkiego bólu , a dziecku powiedziałabym prawdę ...

      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 stycznia 2012 04:48 | ID: 723420

      najważniejsze to być...

      Użytkownik usunięty
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 stycznia 2012 06:43 | ID: 723428

        Dziecku powiedzieć prawde, ono widzi , że coś sie dzieje , bo mama płacze Koniecznie powiedzieć , wytłumaczyć co sie stało

        Avatar użytkownika czerwona panienka
        • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
        • Posty: 21500
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 stycznia 2012 06:51 | ID: 723430

        Bądź przy siostrze... nie raz słowa są zbędne ale ważna jest obecność kogoś bliskiego

        Użytkownik usunięty
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 stycznia 2012 07:27 | ID: 723456

          Po pierwsze bardzo mi przykro. Przyjmij kondolencje. Ta sytuacja i dla Ciebie jest bardzo trudna i przykra.

          Co do siostry to bądź blisko... ale daj Jej czas. Niech płacze - ma do tego prawo. Ból jest straszny po takiej stracie i tylko Ona potrafi się z nim zmierzyć. A Twoje zadanie jest takie by wspierać i by nie pozostawiać Jej samej z tym bólem. Obecność wystarczy. Pomóż przy dziecku, w codziennych obowiązkach, zrób zakupy, wyciągnij na spacer. Niby nic a jednak bardzo wiele. Daj sygnał, że jesteś, że nie została sama, że może na Ciebie liczyć. Męża Jej nie zastąpisz, ale możesz być oparciem. Wysłuchaj, wesprzyj ramieniem do wypłakania się.

          Co do dziecka to wiem, że 4latek nie zrozumie. Wiem bo próbowałam Młodemu wytłumaczyć co stało się z prababcią. Nie dotarło do Niego. Ale uważam, że nie można dziecka oszukiwać i mówić, że tata poszedł do pracy bo w ten sposób dziecko cały czas czeka i liczy na to, że tata wróci. Ja bym powiedziała, że tata odszedł, że jest u aniołków, że czuwa nad nim... z czasem dziecko to zrozumie. Lepiej by nie wiedziało o co chodzi i dlaczego tak jest, ale żeby nie miało nadziei na coś co nigdy się nie wydarzy.

          Avatar użytkownika Dunia
          DuniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
          • Posty: 18894
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 stycznia 2012 07:35 | ID: 723462

          Trudne są takie chwile. I brak słó pocieszenia. Szczególnie od obcych. Dopóki taka sytuacja nas nie dosięgnie, to wszystko jest teorią, która sprawdza się albo nie.

          Tak jak wiele dziewczyn mogę tylko radzić: bądż przy niej. Tyle ile tylko możesz. Pomagaj ale nie pozwól wpaśc w marazm. A dziecku trzeba powiedzieć to co dziewczynt radzą.

          Lepiej by nie wiedziało o co chodzi i dlaczego tak jest, ale żeby nie miało nadziei na coś co nigdy się nie wydarzy.


          A Tobie składam wyrazy szczerego współczucia i żalu.
          Użytkownik usunięty
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 stycznia 2012 09:05 | ID: 723508

            Myślę, że próba wytłumaczenia dziecku, że tata poszedł do nieba i z tamtąd patrzy na nie... może się udać, choć może również spowodować, iż dziecko zacznie ten fakt bardzo mocno przeżywać, włącznie z koszmarami sennymi.

            Są osoby, które po pewnym czasie potrafią się pogodzić z utratą bliskiej osoby, ale są też takie, którym może pomóc tylko specjalista. Może warto by było udać się do psychologa lub psychiatry?

            Ja znan przypadek kiedy kobieta po stracie męża tak się załamała, że nie potrafiła o tym nawet porozmawiać z dziećmi. Przez dwa lata od śmierci męża, nie usuwała jego ubrań. Płaszcz wisiał w przedpokoju, spodnie na oparciu krzesła w sypialni. Ona cały czas udawała przed sobą i dziećmi, że tata zaraz wróci z pracy.

            Dzieci przeżywały stres, nie mogły się wypłakać, wygadać, zrzucić z siebie stres związany z odejściem ojca i dla jednego z nich - młodszego - skończyło się to poważnymi problemami zdrowotnymi.

            To jest straszne co spotkało Twoją siostrę. Strasznie Wam współczuję.

            Avatar użytkownika ulamisiula
            ulamisiulaPoziom:
            • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
            • Posty: 2498
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 stycznia 2012 09:07 | ID: 723511

            Współczuje bardzo Twojej siostrze

            Tak jak już było wcześniej napisane, bądx przy niej, słuchaj, pozwól się wypłakać, wykrzyczeć,  niech zrobi coś co pomoże jej wyrazić ból.

            A dziecku jak najbardziej trzeba powiedzieć.Widzi że mama, płacze, tay nie ma to może pomyśleć że to on coś zrobił złego i dlatego tata ich zostawił.
            Takie jest najczęstrze myślenie dzieci że obwiniają siebie za problemy dorosłych.

            Mój synek też ma 4 lata i już mielismy rozmowe o śmierci i umieraniu.Wie że jak ktoś umrze to dusza idzie do nieba i jest z aniołkami, cały czas patrzy na nas.

            Wszystko zależy od dojrzałosci dziecka i od tego jak mu se to przekaże.Moze jesli Twoja siostra nie da rady mu tego wytłumaczyć, porozmawiaj z nią i spróbuj to zrobic za nią ale w jej obecnosci.Dziecko też ma prawo do żałoby, do płaczu , krzyku i złosci.Najważniejsze by przy nim byc i wspierać.

            Najważniejsze by nie dopóścić do tego, by to ktoś obcy powiedział dziecku o śmierci taty.Bo niestety są takie "serdeczne" osoby.

             

            Avatar użytkownika wamat
            wamatPoziom:
            • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
            • Posty: 4075
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 stycznia 2012 11:41 | ID: 723649

            Mateusz miał 4 lata jak zmarł mój ojciec (mieszkał z nami). Nic nie było przed nim ukrywane, zresztą nie dałoby się, bo on na co dzień uczestniczył. Najpierw dowiedział się, że dziadek jest w szpitalu, a następnie uczestniczył w pogrzebie. Mnie wydaje się, że dużo zależy od dziecka, jak się z nim rozmawia, czy widział śmierć np. ptaszka, lub innego zwierzęcia. Wtedy jest okazja powiedzieć, ze takie są prawa natury: rodzimy się i umieramy. Jeżeli dziecko nie ma takiej wiedzy to na pewno trudno będzie mu powiedzieć i zrozumieć. Przy okazji, kiedyś dzieci żyły w rodzinach wielopokoleniowych, stykały się z narodzinami ale też ze śmiercią. Teraz są chronione przed wszystkimi trudnościami tego świata i wg mnie nie jest to dobre, bo dorastając spotka się z sytuacjami z którymi sobie nie poradzi. Pamiętam jak siostrzenica (prawie 20 letnia) nie weszła do kaplicy z trumna a Mateusz nie tylko był przy trumnie ale nawet się pożegnał z dziadkiem (nikt mu nie kazał, widział jak inni to robili). Często też posługiwał  przy pogrzebach jako ministrant.

            Avatar użytkownika Wxxx
            WxxxPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
            • Posty: 9899
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 stycznia 2012 15:14 | ID: 723820

            Kochana, nic nie ukoi jej bólu, Zadne słowa, ale Twoja obecność mmoże jej pomóc przy zmaganiu się z tym co ją spotkało. Mówią, aby da jej czas? Owszem, ale nie licz na to, że za miesiąc będzie lepiej! Nue będzie. U nas mija 2 lata. Czy jest lżej? Chyba tylko pod tym względem, że kuzynka oswaja się z myślą iż jest sama, że nie szuka Męża na każdym kroku, nie wypatruje go. Nie wiem jak żałobę przeżywa Twoja siostra. Moja kuzynka w tych trudnych dniach potrzebowała ludzi obok siebie. Myślę, że Twoja siostra też tego potrzebuje. Jeśli będzie chciała rozmawiać o tym co się stało, jeśli będzie chciała mówić o Mężu to z nią na ten temat rozmawiaj, jeśli nie będzie chciała to milczcie razem. Jednak ważne jest by ktoś przy niej był, by czuła, że mimo iż straciła najważniejszą osobę w swoim życiu to jest jeszcze ktoś komu na niej zależy, kto też płacze po jej Mężu.

            Jeśli chodzi o Małego należy powiedzieć mu prawdę, pewnie i tak nie pojmie tego co się stało, ale po co dawać mu złudną nadzieję, że Tata wróci, po co dziecko ma czekać na niego i wyglądać

            Avatar użytkownika Wxxx
            WxxxPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
            • Posty: 9899
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 stycznia 2012 15:16 | ID: 723821
            anketrin (2012-01-10 23:32:14)

            Moja siostra opłakuje męża.Czy są jakieś słowa,które potrafią ukoić taki ból?

            Napisz do mnie na PW, bo ja chciałam do Ciebie napisać i nie mogę