Ciocia , pani czy po imieniu....
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Spotkalam się z taką sytuacją. Mam serdeczna koleżankę , ktorej syn ma około 7 lat. ponieważ spotykamy sie dość często, więc nasze stosunki są bardzo dobre.
To co mi się nie podoba to fakt że jej syn mowi do mnie i o mnie po imieniu. Rozmawiałam z nią na ten temat i prosiłam żeby tego nie było - wolę żeby mówił do mnie np. ciociu. Bardzo fajnie nam się gadało i wydawało mi sie że doszlysmy do porozumienia, choć ona twierdzi że ciocie to jej syn ma tylko jedną tzn jej siostrę. Jednak niedawno gdy spotkałam się z nimi, jej syn znowu mowił o mnie po imieniu, a ona nawet nie zwróciła mu uwagi.
Nie bardzo mi się to podoba bo szczerze mowiąc drażni mnie jak 7-latek mowi do mnie po imieniu.
Z mojego punktu widzenia słowo "ciocia" wobec serdecznych koleżanek matki jest dużo lepsze niż mówienie po imieniu osobom starszym przez małe dzieci.
Dzieki temu dziecko uczy się co mu wolno a co nie, uczy się również pewnego dystansu i szacunku wobec starszych, uczy się różnicy wieku i tego że nie wszystko mu wolno...
A co wy o tym sądzicie - po imieniu, ciocia czy pani ?
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Z mojego punktu widzenia slowo "ciocia" ma wiele znaczeń - to na pewno jest ktoś z rodziny, ale też bliscy znajomi...
Mój 18-latek ma kilka "cioć" - moich koleżanek. Mówi tak do nich od dziecka, choć doskonale wie że sa to moje koleżanki i nie jest to nikt z rodziny.
Do dalszych koleżanek jak był młodszy mówił "ciociu" , a teraz mówi "pani".
I powiem wam jeszcze jedno - to jak dziecko zwraca się do innych zależy WYŁĄCZNIE od rodzica.
Ja zawsze w rozmowie z moim dzieciakiem mówiła " ciocia X" , "pani Y" i on to podlapywał. Nie chodzi o to co mówimy dziecku, jak ma sie zwracać do danej osoby - tylko JAK o danej osobie mówimy do dziecka.
Jesli rozmawiając o jakims dorosłym mówimy o nich do dziecka tak jakby to był jego kolega czy koleżanka - to tak to będzie dziecko ją/jego traktować...
Czyli znowu - wszystko w rękach rodzica....
I wiecie - jeszcze jedno - ja z moją koleżanką już o tym rozmawiałam i wiem że ona to rozumie. Natomiast byłam ciekawa waszych spostrzeżeń na ten temat :)
Z mojego punktu widzenia slowo "ciocia" ma wiele znaczeń - to na pewno jest ktoś z rodziny, ale też bliscy znajomi...
Mój 18-latek ma kilka "cioć" - moich koleżanek. Mówi tak do nich od dziecka, choć doskonale wie że sa to moje koleżanki i nie jest to nikt z rodziny.
Do dalszych koleżanek jak był młodszy mówił "ciociu" , a teraz mówi "pani".
I powiem wam jeszcze jedno - to jak dziecko zwraca się do innych zależy WYŁĄCZNIE od rodzica.
Ja zawsze w rozmowie z moim dzieciakiem mówiła " ciocia X" , "pani Y" i on to podlapywał. Nie chodzi o to co mówimy dziecku, jak ma sie zwracać do danej osoby - tylko JAK o danej osobie mówimy do dziecka.
Jesli rozmawiając o jakims dorosłym mówimy o nich do dziecka tak jakby to był jego kolega czy koleżanka - to tak to będzie dziecko ją/jego traktować...
Czyli znowu - wszystko w rękach rodzica....
I wiecie - jeszcze jedno - ja z moją koleżanką już o tym rozmawiałam i wiem że ona to rozumie. Natomiast byłam ciekawa waszych spostrzeżeń na ten temat :)
Czyli zdaliśmy egzamin na 5
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Dokładnie. Bo widzicie - coraz częściej wśrod młodych rodziców szerzy się jakaś dziwna maniera żeby ich dzieci mowiły do ich koleżanek na ty.
Zapominają że za 10 lat oni będą miec 35-37 lat a dziecko nadal będzie dzieckiem
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Dzieci od małego trzeba uczyć szacunku do dorosłego więc nie powinno się nawet do rodziny zwracać po imieniu. Po to są określenia ciocia, wujek, dziadek, babcia, mama, tata by ich używać
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ja też jestem za opcją "ciociowania" o bliskich koleżankach , a "Paniowania" dalszym znajomym
Jedyny kłopot jaki mam to moja siostra , och tak mi cięzko mówic o niej ciocia :) ciągle myślę o niej jak o mojej małej siostrzyczce, ale staram się pilnować, żeby była jednak ciocią Agatą , a nie Agatą
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Ja rownież popieram większośc, albo ciocia, albo pani, jak mozna nie uczyć dziecka szacunku od małego. Mój syn zwraca się albo ciocia albo pani.
Zgadzam sie z Aluna w 100%!
Ja tez mam taka sytuacje, ze kumplujemy sie z alanml, moj syn ma 9lat i mowi jej 'ciociu'...Sam kiedys mnie spytal jak ma do Ali sie zwracac, pani czy ciocia, potem jakos tak bylo, ze Ala mu powiedziala "mów mi ciocia" i zostało. A jaka radosc byla na jej twarzy!hehe Natomiast Ali maz od razu powiedzial mojemu synowi, aby zwracal sie po imieniu - i tez tak jest. Ale to oczywiscie za zgoda danej osoby. Tez jestem zdania, ze trzeba tlumaczyc dzieciom jak maja zwracac sie do naszych znajomych, tych ktorych widujemy rzadko i tych,m z ktorymi widujemy sie czesto. Moj syn ma kilka cioc przyszywanych, ale sa to kolezanki, ktore znam juz wiele lat i dosc czesto spotykamy sie wspolnie. Do innych znajomych zwraca sie na "pani". Szacunek musi byc!
filipo nasz walil do mnie po imieniu bo sama tak chcialam.
teraz mowi ciocia a do Pawla wujek.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja też jestem za opcją "ciociowania" o bliskich koleżankach , a "Paniowania" dalszym znajomym
Jedyny kłopot jaki mam to moja siostra , och tak mi cięzko mówic o niej ciocia :) ciągle myślę o niej jak o mojej małej siostrzyczce, ale staram się pilnować, żeby była jednak ciocią Agatą , a nie Agatą
U nas tak jest z najmłodszym synem - Oliweczka do niego mówi po imieniu chociaż wie, że to jej wujek. Myślę, że z biegiem czasu będzie jak należy - no chyba, że nie...
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
u nas mała tylko mówi ciociu i wujku do naszych jednych znajomych,a do reszty pan i pani.niedawno wprowadziła się do nas sąsiadka po 30-ce i mówi do syśki aby mówiła jej po imieniu a ona się zgadza a i tak zaraz mówi pani,tak została nauczona i nie wyobrażam sobie aby było inaczej