Pokolenie naszych dzieci wychowywane jest na bajkach i telewizji. Nawet jeżeli dozujemy dziecku tę formę rozrywki to nie ma dzieci (albo jest ich bardzo mało), które nie znają kreskówek.
Młody gdy ogląda Toy Story czy Autka to odgrywa sceny z tych bajek: gdy Zygzak łapie gumę to Jego autko też musi zostać pozbawione opony. Gdy Chudy czy Buzz przeżywają przygody to zabawki Młodego muszą je przeżywać identycznie. Gdy leci BenTen to muszę Młodemu dać swój zegarek by mógł się "zmieniać w tygrysa". Ale Tymek zawsze podkreśla, że to tylko zabawki. I że to Jego bajki.
Czy Wasze dzieci są świadome tego, że to co widzą na ekranie jest tylko bajką? Że postacie których są fanami to tylko zabawki, że są rysunkowe i wymyślone?