Odkąd sięgam pamiecią zawsze w snach widziałam chłopca i młodszą dziewczynkę.Jak zaszłam w ciążę to byłam przekonana że to będzie chłopiec.Blondynek z prostymi włoskami(niestety po mnie).Synek urodził się z długimi czarnymi włosami i nijak nie pasował do tego ze snu.Teraz ma prawie 4 lata i ma blond proste włosy.Podobnie było z córeczką.We snach miała brązowe kręcone włoski, Blanka urodziła się z dłuuugimi kruczoczarnymi włoskami ale już zaczynają jej jaśnieć i są kręcone.Pamiętam , jak przy pierwszej ciąży każdy mówił ze to będzie dziewczynka.I na pewno mąż jest zawiedziony bo to oczywiście facet, dom, drzewo, syn....Mój mąż strasznie chciał mieć córkę i jak się okazało że będzie syn to chyba był troszczkę zawiedziony przez jakieś 2 km powrotu do domu z usg a później cieszył się jak małe dziecko.
Gdy zaszłam w drugą ciażę chciałam, i byłam przekonana że bedzie dziewczynka-Blanka.Wszyscy mówili że brzuch wygląda na chłopca więc na pewno będzie chłopiec.Teściowa tez mówiła że u niej było podobnie i drugi był chłopak wiec i u nas też tak będzie.Urodziła się córcia.
Gdybym miała 2 chłopców lub 2 dziewczynki wcale bym nie płakała z tego powodu.Dla mnie najważniejsze jest to, by dziecko było ZDROWE.
Moja znajoma gdy zaszła w ciążę była przekonana, że będzie Patryk.Na usg zawsze dziecko odwracało się w taki sposób, że nie można było sprawdzić płci.Wszystko kupili w kolorze niebieskim , bo przecież bedzie chłopak i jej mąż nawet nie chciał słyszeć , że moze być dziewczynka.Przed samym porodem zrobiono usg i jakie było ich zdziwienie gdy okazało się , ze Patryk jest Paulinką.Mąż był tak zły na znajomą, że nawet nie pojechał po żonę i dziecko do szpitala.Odebrali ją jej rodzice i zabrali do siebie.
Nie rozumiem takiego zachowania.Przecież dziecko to nie jest np.bukiet kwiatów, który zamówiliśmy a zrobiono inny.Sam to dziecko "zrobił" i powinien kochać nie ważne czy to chłopiec czy dziewczynka.