Przerażają mnie te wszystkie małe miss i rodzice, którzy ciągają małe dzieci po castingach żeby tylko realizować swoje ambicje... zależy jak wygląda casting bo pewnie czasami bardziej otwarte i wygadane dziecko może mieć przy tym jakąś zabawę, ale jak dla mnie na tak duży stres ma jeszcze czas.
Z castingami dla całkiem małych dzieci nie miałam styczności, dla większych (5-6 klasa) trochę ;) w 6 klasie byłam na castingu do "Dzieciaków z klasą" w TVN. Nie zgłosili mnie rodzice, poszła grupa wybranych osób ze szkoły. Przy wypełnianiu formularza było w porządku - pytania typowo o zainteresowania dotyczące tego wieku, ulubiona muzyka, filmy, przedmioty w szkole, kim chcesz zostać w przyszłości, przy części przed kamerą już nie było tak fajnie - już nie mówię o kolejce, na samym przesłuchaniu chichocząca, około 45-letnia pani nie chciała w ogóle słyszeć o bardziej współczesnych zespołach rockowych, (w zainteresowaniach pisałam o muzyce), tylko ciągle wypytywała mnie o Deep Purple i tworzyła taką atmosferę, żeby tylko zrobić z 11-12latków wielkich ważniaków i naukowców ;] później kiedy oglądałam w tv tych wszystkich przerażonych małych archeologów, fizyków i ich zestresowanych rodziców na widowni cieszyłam się że mnie tam nie ma i nie muszę nikogo udawać xD