Witajcie mam mega kłopot z moją siostra przychodzi codziennie do mnie i komendy wydaje zrob to a to ale do rzeczy dziś przegięła ostro ona w rozmowie ze mna wiesz siostra niedlugo rodzisz jestes chora moze tak wezme twojego synka do siebie ty bedziesz sie leczyć i czasu nie bedziesz miała dla dziecka.Siostra wyszła a ja zbaranialam analizowalam jej słowa i nie wierzylam moja wlasna siostra i takie coś.Dziecko ma ojca tez ,córka obiecala mi pomoc pomoc a nie zabrać.Siedze w domu i jest mi smutno i popłakuje po kątach by mąż nie widział.