Ehh jestem zła i nie mam komu tego powiedziec .
U nas wielkanoc zakoczyła się wielką kłótnią. Mój facet stwierdził , że on do moich rodziców nigdzie nie idzie , i już. Natomiast ja poszłam . Tam znowu wyładowała się na mnie babcia. Przyszłam do domu a on wzioł małego i poszedł do swojej mamy czułam się normalnie jak by brał go na zawsze. Jest mi smutno , jestem zła chciała bym to wszystko rzucic taki zwiazek oparty kłótniach. kiedys było inaczej przed naszym maluszkiem teraz po ponat 1.5 roku nie mozemy sie w ogóle dogadac. Ktoś by powiedział to zostaw go ale jak by to mówic jestem uzależniona nie mam gdzie iść , nie mam pracy ucze sie . A pracy u nas brak nawet jak bardzo bym chciała to brak.